![Marshmallow Challenge legionistów! [ZDJĘCIA]](https://cdn.legia.com/variants/BrEEJZ1XgwyrREaZuTv2mfQ1/545c15e9cca6f06af6246aeb5cf03b7aca3451e6443595cf6ef7e6b628d6481e.jpeg)
Marshmallow Challenge legionistów! [ZDJĘCIA]
Wtorek w Legia Training Center nie był poświęcony wyłącznie piłce. Oczywiście, Wojskowi o godz. 11:40 odbyli dwugodzinny trening poprzedzony półgodzinną odprawą, jednak zanim to nastąpiło, zajęcia integracyjne z drużyną prowadził psycholog drużyny, Michał Dąbski, który zarządził Marshmallow Challenge.
Autor: Janusz Partyka, Jakub Jeleński
Fot. Janusz Partyka
- Udostępnij
Autor: Janusz Partyka, Jakub Jeleński
Fot. Janusz Partyka
Wtorek w Legia Training Center nie był poświęcony wyłącznie piłce. Oczywiście, Wojskowi o godz. 11:40 odbyli dwugodzinny trening poprzedzony półgodzinną odprawą, jednak zanim to nastąpiło, zajęcia integracyjne z drużyną prowadził psycholog drużyny, Michał Dąbski, który zarządził Marshmallow Challenge.
Na czym polega Marshmallow Challenge - zabawa wymagająca myślenia i eksperymentowania? Polega ona na tym, by z konkretnych materiałów: 20 sztuk surowego spaghetti, 1 metra sznurka i 1 metra taśmy malarskiej, zbudować strukturę, która utrzyma dużą piankę marshmallow, która umieszczona musi być na samej górze „budowli”. Najwyższa struktura, która utrzyma się na stole samodzielnie przez co najmniej 10 sekund wygrywa.
I takie zadanie - po odprawie, którą odbyli przed treningiem - mieli właśnie podzieleni na grupy legioniści. - Zapraszamy teraz na gry świetlicowe - żartował szkoleniowiec Czesław Michniewicz zapraszając do stołówki LTC. Piłkarze dostali na to dokładnie 18 minut, w trakcie których klubowa stołówka była jednym z najgłośniejszych miejsc ośrodka w Książenicach. Zawodnicy nie tylko żartowali, ale poważnie zaangażowali się w grę. Każda z sześciu drużyn zamierzała wygrać, a gdy upłynął czas, Michał Dąbski po kolei zmierzył każdą z budowli. Najwyższą okazała się wieża skonstruowana przez Bartosza Slisza, Mateusza Hołownię oraz Igora Kharatina. Nie zabrakło jednak kontrowersji, gdyż Rafa Lopes do końca upierał się, że to właśnie dzieło jego ekipy powinno wygrać. Po trzech dodatkowych pomiarach decyzja została jednak podtrzymana i zawodnicy udali się na trening.
Autor
Janusz Partyka, Jakub Jeleński