
Mateusz Hołownia: Zostały nam trzy mecze i wszystkie chcemy wygrać
Mateusz Hołownia odpowiedział na pytania przed meczem z Wisłą Kraków. - Musimy skupić się na sobie. Zostały nam trzy mecze i wszystkie chcemy wygrać. To jest dla nas najważniejsze.
Autor: Mateusz Okraszewski
- Udostępnij
Autor: Mateusz Okraszewski
Mateusz Hołownia odpowiedział na pytania przed meczem z Wisłą Kraków.
- Ustawienie? Czekałem dłużej na swoją szansę i teraz ją dostaje. Gram na pozycji w trójce obrońców i myślę, że to mi bardziej odpowiada niż lewa obrona. Możemy swobodnie wyprowadzać piłkę, a ja grając z boku boiska mogę szukać wolnych przestrzeni. To jest moja lepsza strona na tej pozycji. Cieszę się, że jestem bliżej pierwszej jedenastki. Mam nadzieję, że będę grał jak najdłużej.
- Niedosyt po meczu w Gdańsku? Czułem lekki niedosyt. Wiadomo, wygraliśmy ten mecz i zagraliśmy na zero z tyłu, a to dla obrońców zawsze jest fajna sprawa. Gdzieś z tyłu głowy miałem jednak kilka swoich indywidualnych błędów. Wiem, że mogłem zachować się lepiej. Obejrzałem skrót meczu i od razu wyciągnąłem jakieś wnioski. Porozmawiałem z trenerem, który wskazał mi, co zrobić, aby tych błędów nie powielać. Wierzę, że w kolejnym meczu będzie po prostu lepiej.
- Nastawienie przed meczem z Wisłą? Byłem w Wiśle przez pół roku. Zdobyłem cenne doświadczenie. Przypominam sobie, że w tym zespole grałem jako lewoskrzydłowy, a aktualnie występuje na pozycji środkowego obrońcy. Pół roku w piłce to bardzo dużo. Wszystko szybko się zmienia. Fajnie będzie zagrać przeciwko swojemu byłemu zespołowi. Mocne strony Wisły? Na pewno Wisła pokazuje, że słynie z wysokiego pressingu, a jej piłkarze są wybiegani. Oglądając mecze naszego najbliższego rywala zauważyłem, że troszkę brakuje im tego po 70. minucie. To będziemy chcieli wykorzystać. Musimy skupić się na sobie. Zostały nam trzy mecze i wszystkie chcemy wygrać. To jest dla nas najważniejsze.
- Rytuały przed meczem? Jeżeli wychodziliśmy przez pandemią na mecz, to zawsze stawałem w tunelu jako trzeci. To jest taki mój rytuał. Mam ten numer na koszulce i po prostu go lubię. Raz, drugi, czy trzeci tak stanąłem i tego się trzymam do teraz.
- Walka do ostatnich minut? Jesteśmy profesjonalistami i w każdym meczu będziemy grali na 100%. Wszyscy będziemy chcieli się pokazać. Mogą pojawić się w składzie nowe twarze. Dla tych piłkarzy to również jest szansa, żeby zaznaczyć swoją obecność.
Autor
Mateusz Okraszewski