
Mecz kontrolny: Legia - Olimpia. Na początek „Żółto-biało-niebiescy” z Elbląga
W niedzielę 14 stycznia, o godz. 14:00, na boisku w Książenicach Wojskowi rozegrają pierwszy mecz kontrolny podczas zimowych przygotowań. Rywalem drużyny trenera Kosty Runjaicia będzie występująca na co dzień w II lidze Olimpia Elbląg.
Autor: Janusz Partyka
Fot. Olimpia Elbląg, info.elblag.pl, Archiwum Legii
- Udostępnij
Autor: Janusz Partyka
Fot. Olimpia Elbląg, info.elblag.pl, Archiwum Legii
W niedzielę 14 stycznia, o godz. 14:00, na boisku w Książenicach Wojskowi rozegrają pierwszy mecz kontrolny podczas zimowych przygotowań. Rywalem drużyny trenera Kosty Runjaicia będzie występująca na co dzień w II lidze Olimpia Elbląg.
Historia drużyny z Elbląga sięga 1945 roku. Zaraz po przejęciu miasta przez polską administrację pod koniec II wojny światowej, do Elbląga zaczęli przybywać nowi mieszkańcy i w maju 1945 roku rozpoczęli tworzyć zalążki elbląskiej piłki nożnej. Ekipa piłkarska swój debiut miała w meczu z reprezentacją garnizonu rosyjskiego, stacjonującego wówczas na terenach miasta. W lipcu 1945 roku przy Zarządzie Miejskim powołano klub MKS Syrena Elbląg, którego nazwa była... hołdem dla zniszczonej podczas działań wojennych Warszawy. W późniejszym okresie Syrena przekształciła w Stocznię, a jeszcze później w Olimpię. Pierwszy większy sukces w dziejach klubu datowany jest na rok 1949, kiedy - pod zmienioną nazwą Ogniwo Elbląg - zespół zwyciężył w grupie III B klasy.
W latach 60. po wielu fuzjach (m.in. ze Stalą, Turbiną czy Budowlanymi), a także reorganizacji rozgrywek Olimpia występowała w III lidze. Rywalizowała także w 1/16 rozgrywek o Puchar Polski. W latach 80. elblążanie ponownie występowali na poziomie II ligi. W latach 90. klub, który zmagał się z ogromnymi problemami finansowymi przeżywał trudne chwile. Na początku XXI wieku pod sterami byłego pomocnika Wojskowych oraz wychowanka Olimpii Adama Fedoruka, zespół odbił się od dna i awansował do III ligi. W sezonie 2011/12 rywalizowała nawet w I lidze (drugi poziom rozgrywkowy w kraju), ale długo tam nie zagościła. Od sezonu 2016/17 Olimpia ponownie występuje w II lidze. W trwającym sezonie po 19. kolejkach podopieczni trenera Przemysława Gomułki zajmują 11. miejsce w tabeli z dorobkiem 26 punktów (siedem zwycięstw, pięć remisów i sześć porażek, bilans bramek 23:21). Elblążanie rozegrają zimą osiem sparingów, a pierwszym z nich będzie właśnie niedzielny mecz z Legią.

W swojej historii piłkarze warszawskiej Legii dwukrotnie rywalizowali z Olimpią w meczach oficjalnych. Pierwszy odbył się 6 listopada 1966 roku w ramach 1/16 finału rozgrywek o Puchar Polski. Wojskowi zwyciężyli 2:0 po golach Tadeusza Cieślaka i Lucjana Brychczego.
„Starsi kibice pamiętają zacięte boje z warszawską ekipą, a młodsi poznają historię, w której gdzieś w tle słychać odgłosy boiskowej walki, śpiewy kibiców oraz radość po strzelonym golu. (...) A w jakim składzie grała ówczesna Legia? W ataku Henryk Apostel i Lucjan Brychczy, który jest drugim najskuteczniejszym strzelcem Ekstraklasy zdobywając 182 bramki. Na ławce trenerskiej Jarosław Vejvoda, jeden z najlepszych trenerów gości w historii, który potem awansował z Legią do półfinału Pucharu Europy Mistrzów Krajowych, odpowiednika Ligi Mistrzów, co jest do teraz największym osiągnięciem klubu na arenie międzynarodowej.
Józef Bujko występował w tym spotkaniu. – Na boisku nie było trawy. To była ubita powierzchnia, odpowiednio zwałowana. – mówi. – To było wydarzenie. Kibice siedzieli nawet na drzewach – opowiada. Było ich 4000. Patrząc na fotografie to na tym obiekcie zbyt dużo przez te kilkadziesiąt lat się nie zmieniło. Czy było jakieś specjalne przygotowanie do tego spotkania? – Nie, grało się z marszu – mówi trener Bujko. – Spotkanie nie było zbyt agresywne. Rywal nas docenił. To był zespół z reprezentantami kraju w składzie. Dla nas to był ewenement oglądać tych piłkarzy. Nadrabialiśmy wolą walki i ambicją. Oni sobie swobodnie grali, ponieważ mieli znakomitą technikę. Dla gości została specjalnie przygotowana szatnia – W szatni gdzie był zespół z Warszawy ściany były białkowane, więc, żeby goście się nie wybrudzili to zawieszono 'tapetę' z ręczników – opowiada trener. Legia wygrała 2:0 a bramki zdobywali w 51. minucie Tadeusz Cieślak i w 55. minucie Lucjan Brychczy. Po spotkaniu zawodnicy Olimpii dostali od zarządu premię. Jednak Legia nie obroniła Pucharu Polski ponieważ w następnej rundzie przegrała z Wisłą Kraków” - czytamy we wspomnieniach dziennikarzy portalu info.elblag.pl. Legioniści zagrali w składzie: Władysław Grotyński - Horst Mahseli, Andrzej Baczyński, Feliks Niedziółka, Antoni Trzaskowski - Jerzy Woźniak (46' Tadeusz Cieślak), Bernard Blaut, Janusz Żmijewski, Wiesław Korzeniowski - Lucjan Brychczy, Henryk Apostel.

Drugie spotkanie odbyło się 20 lat później. 24 września 1986 roku w 1/16 finału rozgrywek o Puchar Polski legioniści zremisowali 1:1 (gole Macieja Szeląga i Zbigniewa Kaczmarka) i awansowali dopiero po wygraniu serii rzutów karnych (3:0).
„Dwadzieścia lat później Józef Bujko, który z bliska obserwował popisy Brychczego czy Apostela, znów mierzy swoje siły z Legią. Jednak nie jako piłkarz tylko jako... trener. Tak oto historia lubi się powtarzać. Chyba upodobała sobie rywalizację Olimpii z Legią w Pucharze Polski, ponieważ zwycięzca tego spotkania w następnej rundzie rywalizował z Wisłą Kraków. Tak również było w 1966 roku. (...) Na trybunach wg sprawozdań 8000 kibiców, ale trener Buczkowski opisuje to trochę inaczej – Wówczas mówiło się nawet o 10000 – dodaje. Stadion wypełniony po brzegi. Jego pojemność była zdecydowanie większa niż obecnie. (...) – Kibice siedzieli jeden przy drugim. Nawet tam, gdzie ludzie przemieszczali się między rzędami. To było niezwykłe widowisko. Atmosfera na trybunach była wyjątkowa. Dawało się odczuć, że na stadionie wszyscy wyczekują na niezwykłe wydarzenie. Przewidywali, że może być interesująco, ale nie przypuszczali, że aż tak bardzo emocjonująco. (...) Wówczas Legia Warszawa była wicemistrzem Polski, mocniejszy był tylko Górnik Zabrze, który obronił tytuł. Potrafiła potem wygrać z Interem Mediolan. Zatem do Elbląga przyjechał renomowany rywal. – Mieliśmy świadomość przed meczem, że wygrana będzie wydarzeniem. W Legii występowali reprezentanci w piłce seniorskiej i juniorskiej jak Jacek Kazimierski, czy Zbigniew Antolak – mówi Buczkowski. Właśnie, Kaźmierski. Gdy pan Janusz przypomina sobie tego bramkarza, słychać w jego głosie duże uznanie dla tego, co prezentował na boisku – To był reprezentant. Nawet obecnie to znana postać. Nie był wysoki, jednak bardziej krępy. Zasłaniał sporą część bramki – dodaje. (...) W tym meczu nie zagrał jeden z najlepszych zawodników Legii Dariusz Dziekanowski – Miałem go indywidualnie kryć – śmieje się Buczkowski. Spotkanie było bardzo wyrównane. Przez cały czas goście mieli jednak optyczną przewagę. Dochodzili do sytuacji, ale nie takich stuprocentowych – Świetnie bronił Piotr Podolczak. (...) Olimpia prowadziła niespodziewanie od 32. minuty gdy bramkę zdobył Maciej Szeląg. (...) Jednak Legia atakowała. W 81. minucie gola na 1:1 zdobył Zbigniew Kaczmarek. – Wybiliśmy piłkę, ale przed polem karnym przejął Kaczmarek i z 25 metrów trafił do bramki – opowiada Buczkowski. Dogrywka. Legia grała już na 100 procent, jednak nie potrafiła rozstrzygnąć rywalizacji, zatem rzuty karne. (...) Zaczyna Piotr Pernicki i... nie trafia. Kaźmierski wyczuwa zamiar strzelca i broni. (...) Odpowiedź Legii i gol Witolda Sikorskiego. Potem Kaźmierski znów broni, tym razem strzał Andrzeja Biangi. Bramka na 2:0 Andrzeja Sikorskiego była najważniejsza. Przy trzecim karnym dla Olimpii strzał Andrzeja Szostaka i piłkę na słupek sparował bramkarz. Wygraną Legii w karnych przypieczętował zdobywca gola Kaczmarek. Kaźmierski obronił wszystkie rzuty karne!” - czytamy na łamach info.elblag.pl. Wojskowi pod wodzą trenera Jerzego Engela zagrali w zestawieniu: Jacek Kazimierski – Dariusz Kubicki, Andrzej Sikorski, Krzysztof Gawara, Wojciech Jagoda - Kazimierz Buda, Krzysztof Iwanicki, Zbigniew Kaczmarek, Tomasz Arceusz (46' Tadeusz Kowalski) - Zbigniew Antolak, Witold Sikorski.

Obydwie ekipy także trzykrotnie krzyżowały ze sobą rękawice grając mecze towarzyskie. W 2009 roku Legia wygrała z Olimpią 6:1 (po dwóch golach Rybusa i trafieniach Gizy, Chinyamy, Iwańskiego i Paluchowskiego), a w 2011 roku spotkanie zakończyło się remisem 2:2 (po bramkach Efira i Szałachowskiego). Trzecie spotkanie odbyło się 30 sierpnia 2015 roku w Elblągu. Wówczas to na 70-klubu gospodarzy spotkały się drużyny oldbojów Olimpii i Legia. Mecz zakończył się zwycięstwem Wojskowych. „Oldboje Legii Warszawa pokonali w meczu pokazowym przyjaciół z Olimpii Elbląg 5:3. Spotkanie zorganizowane w ramach jubileuszu 70-lecia Olimpii odbyło się na Stadionie przy Agrykola. Wynik sportowy był sprawą drugorzędną, a najważniejsze było to, że piłkarze, którzy grali ze sobą przed laty mogli spotkać się ponownie i zaprezentować się przed kibicami. Przy Agrykola, oprócz byłych gwiazd miejscowego klubu, fani mogli zobaczyć choćby uczestników Ligi Mistrzów w barwach Legii Warszawa z sezonu 1995/96, m.in.: Leszka Pisza, Macieja Szczęsnego, Radosława Michalskiego, Marka Jóżwiaka, Jerzego Podbrożnego, Cezarego Kucharskiego czy Jacka Bednarza” - piszą dziennikarze info.elblag.pl.

Mecz Legia Warszawa - Olimpia Elbląg odbędzie się w niedzielę 14 stycznia, o godz. 14:00, w ośrodku Legia Training Center w Książenicach. Zapraszamy do naszego CENTRUM MECZOWEGO na stronie Legia.com, gdzie przeprowadzimy relację LIVE.

Autor
Janusz Partyka