Michał Karbownik: Piłka zawsze była dla mnie pasją - Legia Warszawa
Plus500
Michał Karbownik: Piłka zawsze była dla mnie pasją

Michał Karbownik: Piłka zawsze była dla mnie pasją

W rozmowie z Tygodnikiem "Piłka Nożna" Michał Karbownik opowiada o swoim dzieciństwie i rozwoju.

Autor: Przemysław Gołaszewski

Fot. Łukasz Skwiot/"Piłka Nożna", Mateusz Kostrzewa

Główny sponsor Plus500
  • Udostępnij

Autor: Przemysław Gołaszewski

Fot. Łukasz Skwiot/"Piłka Nożna", Mateusz Kostrzewa

Nieśmiały, skromny, rzadko się odzywa. Nie lubi być w centrum uwagi, raczej woli przyglądać się wszystkiemu z boku. Kiedy jednak wychodzi na boisko, tych cech nie widać. Staje się odważny, przebojowy, pewny siebie, podejmuje niebanalne decyzje - w taki sposób Michał Karbownik zostal przedstawiony czytelnikom Tygodnika "Piłka Nożna". 

 

Latem 2019 roku trener Aleksandar Vuković zabrał młodego zawodnika na zgrupowanie pierwszej drużyny do Leogang. Tam szkoleniowiec Legii zaczął testować Karbownika na boku obrony, co - jak pokazała przyszłość - było strzałem w dziesiątkę. 25 sierpnia 2019 roku Michał Karbownik zadebiutował w pierwszej drużynie w meczu ligowym przeciwko ŁKS-owi Łódź. 

 

Od tamtej pory notuje ciągły progres. 18-latek stał się zawodnikiem wyjściowego składu Legii Warszawa, w październiku został nominowany do nagrody Młodzieżowca Października PKO Banku Polskiego, a w grudniu zwyciężył ten plebiscyt. Na początku 2020 roku, podczas Gali Tygodnika “Piłka Nożna” młody legionista odebrał nagrodę w kategorii “Odkrycie Roku”. 

Chciałbym podziękować drużynie, szczególnie Jędzy, bo bez kolegów ten sukces byłby niemożliwy - mówił Michał Karbownik na scenie w hotelu Hilton, odbierając statuetkę dla Odkrycia Roku z rąk prezesa PKO Banku Polskiego, Zbigniewa Jagiełły. Dlaczego podziękował akurat Arturowi Jędrzejczykowi? - Żartował w szatni, że bez niego nie wygrałbym tej nagrody, bo tak dobrze mnie asekuruje na lewej obronie - odpowiada z uśmiechem - czytamy na stronie Tygodnika "Piłka Nożna".

 

 

Zdjęcie

Piłka była pasją. Wolałem iść pograć na podwórko, niż obejrzeć mecz w telewizji. Wyjątkiem była reprezentacja Polski. Ekstraklasy praktycznie nie oglądałem, nikomu nie kibicowałem. Blisko domu miałem dwa boiska: jedno betonowe, drugie trawiaste. Często z bratem i jego kolegami wychodziliśmy, graliśmy dwóch na dwóch. Rywalizowałem ze starszymi. Konsoli nie miałem, na komputerze grywałem sporadycznie, bo mama założyła hasło. W domu spędzałem bardzo mało czasu, w zasadzie tylko spałem i jadłem, poza tym biegałem za piłką - wspomina w rozmowie z Tygodnikiem “Piłka Nożna”.

 

Więcej o wyróżnieniu Michała Karbownika przeczytacie TUTAJ oraz w najnowszym wydaniu Tygodnika “Piłka Nożna”.

Udostępnij

Autor

Przemysław Gołaszewski

16razyMistrz Polski
20razyPuchar Polski
5razySuperpuchar Polski
pobierz oficjalną aplikację klubu
App StoreGoogle PlayApp Gallery
© Legia Warszawa S.A. Wszelkie prawa zastrzeżone.