Miłosz "milosz93" Bogdanowski: To było niesamowite doświadczenie - Legia Warszawa
Plus500
Miłosz "milosz93" Bogdanowski: To było niesamowite doświadczenie

Miłosz "milosz93" Bogdanowski: To było niesamowite doświadczenie

Zawodnik Legii Warszawa pokonał dziś 4:2 Jakuba "Cyanide" Mikołajewskiego z Wisły Kraków.

Autor: Jakub Jeleński

Fot. Jacek Prondzynski, Mateusz Kostrzewa

Główny sponsor Plus500
  • Udostępnij

Autor: Jakub Jeleński

Fot. Jacek Prondzynski, Mateusz Kostrzewa

- Muszę przyznać, że czułem dodatkową presję przed dzisiejszymi meczami, bo po raz pierwszy w historii moje zmagania były transmitowane na głównym profilu Legii Warszawa. Czułem więc, że kibice na pewno wymagać będą ode mnie zwycięstwa, stąd pojawiło się u mnie nieco stresu. Wiedziałem jednak, że jestem w stanie przekuć go w odpowiedni poziom utrzymania koncentracji i to się chyba udało. Początkowo mieliśmy rozegrać to jako sparing, ale kiedy zobaczyłem jaką skalę przybrało całe przedsięwzięcie, poczułem powagę sytuacji. Nowy rodzaj presji zmotywował mnie jednak do gry na odpowiednim poziomie i cieszę się, że udało mi się dzisiaj sprostać oczekiwaniom kibiców Legii. 

Zdjęcie

- Dziś czułem się reprezentantem wszystkich fanów Wojskowych, nie tylko tych związanych z e-sportem. Nigdy wcześniej nie dostałem tylu wiadomości zagrzewających mnie do zwycięstwa i nigdy wcześniej nie dostałem tyle gratulacji po wygranym meczu. Było to dla mnie szalenie miłe doświadczenie i nie ukrywam, że znowu chciałbym coś takiego przeżyć.

 

- I dla mnie i dla Kuby Mikołajewskiego, z którym rywalizowałem, była to nowa sytuacja, gdyż w e-sportowych rozgrywkach mierzymy się w trybie ultimate. Zupełnie inaczej rywalizuje się normalnymi drużynami, stąd obaj początkowo mieliśmy trochę problemów z kontrolowaniem gry i pojawiało się u nas trochę niedokładności. Ostatecznie jednak pomogło mi większe niż Kuby doświadczenie, lepiej zaadoptowałem się do nowego sposobu gry i przyniosło to pożądany skutek.

Zdjęcie

- Grało mi się bardzo dobrze, aczkolwiek poczułem rozluźnienie po golu na 2:0, bo do tej pory kontrolowałem cały mecz i wydawało mi się, że mam już Kubę w garści. Potem jednak Wisła strzeliła gola kontaktowego, wcześniej zdobyła jeszcze nieuznaną po spalonym bramkę i zrozumiałem, że nie mogę pozwolić sobie na jakikolwiek brak koncentracji. Od razu pojawił mi się w głowie obraz spotkania sprzed sezonu, gdzie zremisowaliśmy z Wisłą przy Łazienkowskiej 3:3, mimo że prowadziliśmy przecież już 2:0. Kiedy straciłem bramkę, tamten scenariusz błyskawicznie stanął mi przed oczami i momentalnie zrozumiałem, że nie mogę utracić koncentracji.

Zdjęcie

- Jestem niezwykle pozytywnie zaskoczony wynikiem oglądalności. Spodziewałem się tysiąca widzów, może w porywach dwóch, a tymczasem naszą transmisję oglądało w piku grubo ponad pięć tysięcy osób. Mam nadzieję, że zachęciliśmy dzisiaj kibiców do tego, by śledzili nasze zmagania. Nikogo, rzecz jasna, nie odciągam od tradycyjnej piłki, ale jeżeli mamy wolne pół godziny, to fajnie popatrzeć na dynamiczną grę w FIFĘ. Mam więc nadzieję, że dzisiaj wśród tradycyjnych kibiców znajdą się tacy, którzy będą wspierać również naszą e-sportową sekcję.

 

Mecz Wisła Kraków - Legia Warszawa (2:4) możecie obejrzeć TUTAJ.

Udostępnij

Autor

Jakub Jeleński

16razyMistrz Polski
20razyPuchar Polski
5razySuperpuchar Polski
pobierz oficjalną aplikację klubu
App StoreGoogle PlayApp Gallery
© Legia Warszawa S.A. Wszelkie prawa zastrzeżone.