
Napastnicy w formie. Gole warte trzy punkty
Legia Warszawa wygrała 2:0 z Wartą Poznań w wyjazdowym meczu 4. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. Gole dla Wojskowych strzelili Rafael Lopes i Tomas Pekhart.
Autor: Przemysław Gołaszewski
Fot. Mateusz Kostrzewa
- Udostępnij
Autor: Przemysław Gołaszewski
Fot. Mateusz Kostrzewa
Legia Warszawa wygrała 2:0 z Wartą Poznań w wyjazdowym meczu 4. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. Gole dla Wojskowych strzelili Rafael Lopes i Tomas Pekhart.
Piłkarze Warty Poznań rozpoczęli spotkanie od mocnego uderzenia. Już w 1. minucie Adam Zrelak znalazł się w dogodnej sytuacji i strzałem tuż przy słupku pokonał Artura Boruca. Po skorzystaniu z systemu VAR sędzia główny Piotr Lasyk odgwizdał jednak pozycję spaloną i bramka nie została uznana. Był to sygnał ostrzegawczy dla legionistów, po którym Wojskowi przejęli inicjatywę. Od pierwszych minut aktywny był Ernest Muci. Najpierw Albańczyk odebrał piłkę Łukaszowi Trałce i groźnie dośrodkował, lecz do podania nie doszedł blokowany Tomas Pekhart. Chwilę później Muci uderzył z dystansu, niestety obok bramki. Muci miał swoje kolejne szanse około 30. minuty. Najpierw po bezpośrednim strzale z rzutu wolnego był bliski szczęścia, lecz po drodze piłka odbiła się od jednego z rywali i legioniści wznowili grę z rzutu rożnego. Następnie Muci znalazł się w szesnastce, minął rywala zwodem i w ostatniej fazie zabrakło mu precyzji, ponieważ trafił w słupek. Warta też miała swoje dobre momenty. Po jednym z kontrataków gospodarzy legionistów uratował Mateusz Wieteska, który w pojedynku jeden na jeden zatrzymał rywala. Po kilku minutach Łukasz Trałka wykorzystał swoje ustawienie i uderzył z powietrza w słupek. Najważniejszą akcję pierwszej połowy przeprowadzili legioniści. W 38. minucie Mateusz Hołownia posłał skrojone dośrodkowanie wprost na głowę Rafaela Lopesa, który nie miał problemów, by pokonać Adriana Lisa. W doliczonym czasie gry wyrównać mógł Aleks Ławniczak, ale jego strzał wylądował na słupku.

Drugą część gry podopieczni trenera Czesława Michniewicza rozpoczęli od podręcznikowej akcji, która dała drugiego gola. Piłkę w środku pola rozegrał Andre Martins, następnie Luquinhas oddał ją Rafaelowi Lopesowi, a Portugalczyk dograł ją wprost na głowę Tomasa Pekharta, który przerwał passę meczów bez gola. W 64. minucie asystę mógł zanotować Artur Boruc. Doświadczony bramkarz posłał długie podanie do Rafaela Lopesa, który wykorzystał minięcie się z piłką przez jednego ze stoperów Warty i pomknął w kierunku bramki. Niestety, Portugalczyka uprzedził Adrian Lis i uchronił swój zespół przed stratą trzeciego gola. W 78. minucie z dobrej strony pokazali się defensorzy Legii. Mateusz Kuzimski przedarł się w pole karne z prawej strony boiska i chciał dograć do lepiej ustawionego partnera, ale Artur Jędrzejczyk i Maik Nawrocki zdołali wybić piłkę. Odpowiedź Wojskowych na to zagrożenie była błyskawiczna. Wprowadzony za Rafaela Lopesa Mahir Emreli stanął oko w oko z bramkarzem Warty, minął go, ale za bardzo “wyrzucił się” do boku i uderzył w boczną siatkę. gospodarze coraz częściej dochodzili do głosu. W 81. minucie skuteczną interwencją popisał się Artur Boruc, który złapał piłkę po strzale Mateusza Kuzimskiego z piętnastu metrów. W 85. minucie dobrze spisał się kolega po fachu Boruca. Adrian Lis w efektowny sposób obronił soczysty strzał z dystansu Bartosza Slisza. Wynik już się nie zmienił. Zwycięstwo z Wartą Poznań oznacza, że po trzech rozegranych meczach ligowych legioniści mają na koncie sześć punktów i sobotę zakończą na szóstym miejscu w stawce.

Warta Poznań - Legia Warszawa 0:2 (0:1)
Bramki: Lopes (38’), Pekhart (48’)
Warta Poznań: Lis - Matuszewski, Ivanov, Ławniczak, Grzesik - Jakóbowski (Rodriguez 64’), Kupczak, Czyż (Czyżycki 57’), Trałka, Corryn (Kuzimski 72’) - Zrelak
Rezerwowi: Grobelny, Kiełb, Kieliba, Rodriguez, Kuzimski, Czyżycki, Sangowski, Burman, Sopoćko
Legia Warszawa: Boruc - Jędrzejczyk, Wieteska, Nawrocki - Skibicki (Rose 88’), Martins (Kisiel 88’), Slisz, Hołownia - Muci (Luquinhas 46’), Pekhart (Rosołek 82’), Lopes (Emreli 74’)
Rezerwowi: Tobiasz, Abu Hanna, Rose, Kisiel, Kostorz, Luquinhas, Emreli, Rosołek
Żółte kartki: Ivanov (22’), Matuszewski (27’) - Lopes (71’)

- Zaczęliśmy to spotkanie źle. Już pierwsza akcja zakończyła się utratą gola, na szczęście po sprawdzeniu bramki w systemie VAR nie została ona uznana. Później mecz się wyrównał. Z pierwszej połowy pamiętam fantastyczną akcję Ernesta Muciego, który uderzył w słupek. To była nasza najlepsza sytuacja. Na szczęście później wykorzystaliśmy przestrzeń i wbiegnięcie Rafaela Lopesa. Dośrodkowanie Mateusza Hołowni zakończyło się dobrym strzałem Rafaela Lopesa. Na drugą połowę wyszliśmy z myślą, że musimy wciąż atakować. Rafael Lopes dostrzegł Tomasa Pekharta i zrobił się 2:0, niebezpieczny wynik (śmiech). Ernest Muci poprosił o zmianę, dlatego wprowadziliśmy Luquinhasa, którego chcieliśmy na boisku wpuścić nieco później. Wszedł w 46. minucie, po czym stworzyliśmy kolejne sytuacje. Warta też miała swoje okazje. Nie radziliśmy sobie z wrzutami z autu. Najgroźniejsze sytuacje Warta stworzyła po stałych fragmentach gry. W przerwie zwróciliśmy uwagę, że musimy lepiej walczyć o drugie piłki. Mecz szybko się uspokoił i wracamy szczęśliwi do Warszawy - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej trener Legii Czesław Michniewicz. Cała wypowiedź trenera Wojskowych w TYM mijejscu.

Skrót i gole z meczu Warta Poznań - Legia Warszawa (0:2):
Autor
Przemysław Gołaszewski