
Niemoc. Legia Warszawa - Stal Mielec 1:3
Legia Warszawa przegrała 1:3 ze Stalą Mielec w domowym meczu 13. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. Jedynego gola dla Legii strzelił w samej końcówce spotkania Blaz Kramer.
Autor: Przemysław Gołaszewski
Fot. Mateusz Kostrzewa
- Udostępnij
Autor: Przemysław Gołaszewski
Fot. Mateusz Kostrzewa
Legia Warszawa przegrała 1:3 ze Stalą Mielec w domowym meczu 13. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. Jedynego gola dla Legii strzelił w samej końcówce spotkania Blaz Kramer.
Można było odnieść wrażenie, że legioniści kontrolowali przebieg spotkania. Bardzo aktywny był Ernest Muci, który do piętnastej minuty miał trzy sytuacje strzeleckie, jednak żadna nie przyniosła upragnionego gola. W 16. minucie Steve Kapuadi zgrał piłkę do Artura Jędrzejczyka, ten uderzył z obrotu, ale zrobił to zbyt lekko. Dwie minuty później Tomas Pekhart posłał piłkę obok słupka po uderzeniu głową. W swojej następnej sytuacji Czech nieczysto trafił w piłkę. W 34. minucie Gil Dias kropnął z dystansu, ale przestrzelił. Za wysoko uderzył też chwilę później Josue. W 39. minucie legioniści zostali ukarani za swoją nieskuteczność. Shkurin wykończył płaskim strzałem składną akcję i pokonał Kacpra Tobiasza. W samej końcówce pierwszej połowy Josue dośrodkował w pole karne, z czego wyszedł strzał, ale piłka minęła słupek.

Druga połowa mogła zacząć się dla Legii bardzo dobrze, ale uderzenie głową Gila Diasa obronił Kochalski. Niestety, niewykorzystana sytuacja się zemściła i chwilę później Krzysztof Wołkowicz technicznym strzałem podwyższył prowadzenie. Legioniści szukali gola kontaktowego. Próbował Ernest Muci i Juergen Elitim. W obu przypadkach zabrakło precyzji. W 61. minucie jeden z ataków gości zakończył się dobrą interwencją Tobiasza, ale i tak strzelający Wołkowicz był na spalonym. Dwie minuty później mocno, lecz w środek, uderzył Bartosz Slisz. W kolejnych minutach trzykrotnie próbował Blaz Kramer - bez skutku. W 80. minucie z dystansu przestrzelił Igor Strzałek. Chwilę później było już 0:3. Hinokio mocnym, precyzyjnym strzałem zakończył szybki kontratak Stali. W 90. minucie legioniści zdobyli honorową bramkę. Blaz Kramer trącił piłkę po dograniu Pawła Wszołka, ale ten gol nic już nie znaczył.

Legia Warszawa - Stal Mielec 1:3 (0:1)
Bramki: Kramer (90’) - Shkurin (39’), Wołkowicz (50’), Hinokio (83’)
Legia Warszawa: Tobiasz - Jędrzejczyk, Kapuadi (Burch 46’), Ribeiro - Gil Dias, Slisz (Strzałek 73’), Elitim, Kun (Wszołek 46’) - Josue, Pekhart (Kramer 66’), Muci (Gual 66’)
Rezerwowi: Hładun, Burch, Pankov, Wszołek, Celhaka, Rosołek, Strzałek, Gual, Kramer
Stal Mielec: Kochalski - Esselink, Matras, Leandro - Jaunzems, Trąbka (Santos 90’ +2’), Guillaumier, Getinger - Domański, Shkurin (Meriluoto 90'), Wołkowicz (Hinokio 76’)
Rezerwowi: Jałocha, Ehmann, Gerstenstein, Hinokio, Maj, Santos, Wolsztyński, Stępień, Meriluoto
Żółte kartki: Kapuadi (13’), Slisz (24’), Jędrzejczyk (58’), Kramer (85’) - Wołkowicz (10’)

- Przez długi czas mecze domowe były w naszym wykonaniu bardzo dobre, ale teraz zanotowaliśmy drugą porażkę z rzędu. Jestem wściekły i zły. Nie wykorzystaliśmy wielu sytuacji, a sami straciliśmy bardzo łatwe bramki. Zainwestowaliśmy dużo w to spotkanie, a nie przyniosło to żadnych rezultatów. Nie ma żadnych wymówek. Tak wygląda sport. Jedna strona traci, druga zyskuje. Ten mecz zakończył się dla nas fatalnie. Uprzedzając pytania – nie ma prostej diagnozy tego, co się wydarzyło. Nie poddajemy się i nie spuszczamy głów. Będziemy o tym rozmawiać. Mogę powiedzieć, co możemy zrobić, aby z tego wyjść. Musimy być bardziej skoncentrowani, pracować jeszcze mocniej i wejść na poziom, który przecież już pokazywaliśmy. Musimy mniej mówić, a więcej robić. Potrzebujemy bycia ze sobą razem. Każdy z nas musi zrobić krok naprzód. Mówię to o wszystkich – o piłkarzach, o sztabie i o sobie również. Kolejne spotkanie będzie o dla nas tym z kategorii „o wszystko”. W takich sytuacjach czasem trzeba zwolnić, wziąć głęboki oddech. Muszę myśleć konstruktywnie. Jestem świadomy tego, co się dzieje. Zawodnicy są zdołowani tą sytuacją. Strzelaliśmy więcej, biegaliśmy więcej, a to nic nie udało. Proszę nie zwalać tego na piłkarzy. Ja jestem temu winien, ja lubię grać pod presją i wezmę to na siebie - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej trener Legii Warszawa, Kosta Runjaić. Cała wypowiedź szkoleniowca Wojskowych w TYM miejscu.

Skrót i gole z meczu Legia Warszawa - Stal Mielec (1:3):
Autor
Przemysław Gołaszewski