
Panel Ekspertów: Kędzierski i Iwańczyk o meczu Legia - Piast
Jak co mecz oddajemy głos naszym ekspertom. Piotr Kędzierski i Przemysław Iwańczyk dzielą się swoimi przemyśleniami na temat niedzielnego spotkania.
Autor: Jakub Jeleński
Fot. Jakub Jeleński
- Udostępnij
Autor: Jakub Jeleński
Fot. Jakub Jeleński
Mistrz Polski i lider tabeli kontra czerwona latarnia ligi. Czy ten mecz rzeczywiście ma wyglądać w tak oczywisty sposób, jak sugerują to pozycje obu zespołów? Piotr Kędzierski i Premysław Iwańczyk postanowili się z tym skonfrontować.
Piotr Kędzierski, Newonce.radio:
- Cieszy mnie, że Legia prezentuje się ostatnio coraz lepiej i osiąga wyniki. Styl oczywiście nie jest taki jakiego byśmy sobie życzyli, ale nikt chyba nie może mieć wątpliwości co do fachowości trenera, który krok po kroku odmienia grę zespołu. Na Piasta trzeba jednak uważać zawsze i to niezależnie od tego, czy w tabeli zajmuje pierwsze, czy piętnaste miejsce. Zespół prowadzi Waldemar Fornalik, który prezentuje świetny kunszt trenerski, więc nie spodziewam się, by drużyna na stałe uplasowała się w dole tabeli. Zespół już teraz wygrał dwa mecze i myślę, że złapanie odpowiedniej formy jest tylko kwestią czasu. Piast nie jest drużyną, która skończy sezon na tak niskim miejscu w tabeli.
- Atut własnego boiska zniknął – mecze przypominają sparingi, a w sparingach mogą się różne rzeczy wydarzyć. Każdy spodziewa się defensywnego Piasta, a ja mam przeczucie, że zagrają stosunkowo otwarcie, chcąc zaskoczyć Legię. Spodziewam się szybkiej bramki dla Legii i Piasta dążącego do wyrównania, który po stracie gola zagra już bez kompletnie żadnej presji nie mając nic do stracenia. Mało tego, myślę, że dopnie swego, ale Legia nie skończy tego spotkania z jedną bramką. Gdybym miał obstawiać, powiedziałbym, że będzie 3:1 dla Wojskowych.
Przemysław Iwańczyk, Polsat Sport:
- Piast to zespół, który lubi sprawiać niespodzianki, ale dół tabeli nie jest dla niego adekwatnym miejscem. Drużyna ma potencjał, prowadzi ją trener gwarantujący grę o coś więcej, niż tylko walkę o utrzymanie. Mógłbym się założyć, że Piast nie spadnie z ligi i to nawet w momencie, w którym zamiast jednej drużyny jak w tym sezonie, spadałyby trzy.
- Dla Legii każdy rywal poza ścisłą czołówką jest postrzegany jako zespół do bezproblemowego przejścia, niezależnie od tego jak akurat wygląda gra Wojskowych. Oczywiście mecz z Widzewem, delikatnie mówiąc, nie porwał, ale ogólnie rzecz ujmując, zaczyna sobie pewne rzeczy układać. Ma więcej stylu, lepiej funkcjonują poszczególni piłkarze. Wyrasta nam przecież nowa wizytówka Legii – para bocznych obrońców Juranović-Mladenović. Widać już o co chodzi trenerowi Michniewiczowi, widać, kto może zagrzać w zespole miejsce na dłużej, a z kim klub w niedalekiej przyszłości się pożegna. Szkoleniowiec rotuje składem, mecze o punkty też traktuje jako pewnego rodzaju poligon doświadczalny, ale udaje mu się to robić bez strat dla konta punktowego.
- Oczywiście nie wiemy dokładnie jak sezon będzie się toczył ze względu na covid, ale w normalnych warunkach zaryzykowałbym stwierdzenie, że Legia jest w stanie zapewnić sobie tytuł dość wcześnie – trudno bowiem wyobrazić sobie stabilny przez cały sezon Raków. Pierwszy mecz na wiosnę na Łazienkowskiej nie będzie się przecież rozgrywał o tytuł, naprawdę trudno sobie coś takiego wyobrazić. Wcześniej Legii zdarzały się mecze takie jak z Jagiellonią czy Górnikiem, ale to był początek sezonu – teraz zespół wychodzi na prostą i zaczyna przypominać autorski projekt trenera. Legia bazuje teraz na dwóch rzeczach – indywidualnościach piłkarzy i taktyce, której hołduje trenera.
- Nie sądzę, by Piast zagrał otwartą piłkę – w tych okolicznościach byłby to atak kamikadze. Legia pewnie będzie prowadziła ten mecz z głową. Trener Michniewicz raczej nie każde zawodnikom rzucić się na Piasta, więc mecz potoczy się raczej spokojnie i do pierwszej bramki. Spodziewam się ostrożnego Piasta i rozsądnie grającej Legii, która nie pozwoli rywalom narażać się na kontry i bramkę.
Autor
Jakub Jeleński