
Piotr Włodarczyk: Każdy piłkarz z ofensywy Legii jest w stanie strzelić gola Górnikowi
Przed piątkowym spotkaniem postanowiliśmy porozmawiać z człowiekiem, który jest oddanym legionistą, jednak pilnie śledzi również mecze Górnika . Nie ma w tym jednak nic dziwnego, bowiem w drużynie z Zabrza występuje... jego syn! Zobaczcie, co na temat piątkowej rywalizacji ma do powiedzenia Piotr Włodarczyk, były napastnik Legii Warszawa.
Autor: Mateusz Okraszewski
- Udostępnij
Autor: Mateusz Okraszewski
Przed piątkowym spotkaniem postanowiliśmy porozmawiać z człowiekiem, który jest oddanym legionistą, jednak pilnie śledzi również mecze Górnika . Nie ma w tym jednak nic dziwnego, bowiem w drużynie z Zabrza występuje... jego syn! Zobaczcie, co na temat piątkowej rywalizacji ma do powiedzenia Piotr Włodarczyk, były napastnik Legii Warszawa.
- Oczywiście oglądałem wszystkie mecze Legii w tym sezonie PKO Bank Polski Ekstraklasy. Trzeba przyznać, że pierwsza połowa spotkania z Widzewem była bardzo dobra w wykonaniu stołecznej drużyny. Legioniści wyglądali bardzo dobrze fizycznie i piłkarsko. Widać, że zespół jest na fali wznoszącej. Po porażce w Krakowie drużyna zdecydowanie odżyła. Jedna porażka, jeden remis i trzy zwycięstwa pokazują, że Legia nieźle weszła w nowy sezon. Zespół jest na dobrej drodze, aby piąć się do góry.
- W Legii zdecydowanie poprawiła się organizacja gry. Kluczowi zawodnicy wracają do optymalnej formy i w każdym meczu dają zespołowi coraz więcej. W ostatnich spotkaniach zwróciłem uwagę na Makanę Baku, który zyskał pewność i nie boi się brać ciężaru gry na swoje barki. To przebojowy piłkarz, świetnie wyszkolony technicznie, ale też mocno pracujący w defensywie. W dobrej dyspozycji jest Ernest Muci, któremu zmiana pozycji na napastnika wyszła jak najbardziej na plus. W żargonie piłkarskich mówi się, że taki piłkarz ma zdrowie, aby tak ciężko pracować na boisku. Widzimy to na przykładzie Albańczyka. Na pewno są elementy, które wymagają poprawy. W pierwszej połowie meczu z Widzewem legioniści długo utrzymywali się przy piłce, jednak nie stworzyli sobie aż tylu okazji pod bramką gospodarzy. Być może aspekt tej ostatniej decyzji i ostatniego podania wymaga małej poprawy. Ale ja widze dużo pozytywów.
- Górnik na początku sezonu rozegrał bardzo słaby mecz z Cracovią. Podobnie było w ostatniej rywalizacji ze Stalą. O wiele lepiej gra zabrzan wyglądała w spotkaniach z Rakowem i Radomiakiem. Widać było pomysł taktyczny, dobre przygotowanie pod rywala, doskok do przeciwnika.
- Górnik stara się mocno atakować. Zabrzanie lubią być w posiadaniu piłki i długą nią operować. Nawet w przegranym starciu ze Stalą Mielec, Górnik częściej był przy futbolówce. Trener Gual mówił, że chce zmienić styl treningów, a także koncepcje zespołu. Wszystko ma odbywać się na większej intensywności. Piłkarze Górnika mają po prostu więcej biegać i skupić się na formie fizycznej. W tym kierunku podąża nowy trener zabrzan i to mogliśmy zobaczyć w ostatnich rywalizacjach Górnika.
- Legia musi uważać na Lukasa Podolskiego. Mistrz świata, który ma ogromne doświadczenie i duże umiejętności. Podolski potrafi w niekonwencjonalny sposób, jednym zagraniem odwrócić losy meczu. Widać, że w ostatnich spotkaniach jest bardzo zaangażowany w grę Górnika. Praktycznie każda akcja przechodzi przez tego piłkarza. Legia musi być bardzo czujna i uważna. Warszawianie powinni długo rozgrywać piłkę i kontrolować przebieg meczu, aby nie pozwolić Podolskiemu na spokojne operowanie futbolówką. W defensywie legioniści muszą być ustawieni kompaktowo i blisko siebie, aby jak najlepiej zabezpieczać wolne przestrzenie.
- Powiem tak - ja mam swoją robotę, a Szymek swoją! Moje serce zawsze biło dla Legii, a ja sam jestem legionistą. Stajemy trochę po dwóch stronach barykady. Zawsze jednak będę mu kibicował i mam nadzieję, że zagra jak najlepsze spotkanie.
- Faworytem tego meczu jest Legia. Zawodnicy trenera Runjaicia są na fali wznoszącej, dobrze się prezentują. Po zmianie pozycji dla Ernesta Muciego widać, że atak stołecznej drużyny odżył. Widać, że Albańczyk czuje się dobrze na tej pozycji. Patrzę na ofensywę Legii i nie widzę w niej słabych punktów. Każdy piłkarz z tej formacji jest w stanie w piątek strzelić gola. Legia ma dobrze zbilansowany zespół. W defensywie wygląda to coraz solidniej. Świetnie w ostatnim meczu wyglądały także boki obrony. Filip Mladenović od początku sezonu pokazuje wysoką dyspozycję, a Mattias Johansson kolejny raz udowodnił, że jak tylko jest zdrowy, to wiele znaczy dla zespołu. Nie ma co się oszukiwać. Legia jest zdecydowanym faworytem, a inny wynik niż zwycięstwo Wojskowych będzie zaskoczeniem.
Autor
Mateusz Okraszewski