PKO Bank Polski Ekstraklasa: Zapowiedź meczu Górnik Zabrze - Legia Warszawa. Nie tracić dystansu - Legia Warszawa
Plus500
PKO Bank Polski Ekstraklasa: Zapowiedź meczu Górnik Zabrze - Legia Warszawa. Nie tracić dystansu

PKO Bank Polski Ekstraklasa: Zapowiedź meczu Górnik Zabrze - Legia Warszawa. Nie tracić dystansu

Już w najbliższą sobotę, 4 marca, o godz. 20:00, piłkarze Legii Warszawa rozegrają kolejny, ligowy mecz. Rywalem Wojskowych będzie Górnik Zabrze. Zapraszamy na zapowiedź sobotniego starcia legionistów.

Autor: Mateusz Okraszewski

Fot. Mateusz Kostrzewa

Główny sponsor Plus500
  • Udostępnij

Autor: Mateusz Okraszewski

Fot. Mateusz Kostrzewa

Mecz: Górnik Zabrze - Legia Warszawa

Rozgrywki: PKO Bank Polski Ekstraklasa

Data: 4 marca 2023 [sobota]

Początek meczu: 20:00

Miejsce: Arena Zabrze

Gdzie obejrzeć: Canal+ 4K, Canal+ SPORT

Relacja tekstowa: Centrum meczowe na Legia.com

 

Mecz 23. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy odbędzie się w sobotę, 4 marca, o godzinie 20:00, na stadionie Górnika Zabrze. Transmisję spotkania będzie można oglądać na antenie Canal+ SPORT, Canal+ 4K i w usłudze Canal+ Telewizja przez Internet. Centrum meczowe przedstawiające wydarzenia od kulis będzie dostępne na stronie Legia.com na dwie godziny przed pierwszym gwizdkiem.

Zdjęcie

GÓRNIK ZABRZE

Runda wiosenna dla zespołu Górnika na pewno nie rozpoczęła się tak, jak wszyscy w Zabrzu sobie zakładali. Nasi najbliżsi rywale zainaugurowali drugą część sezonu od wyjazdowej rywalizacji z Cracovią. Mecz zakończył się porażką zabrzan 0:2. Kolejne dwa spotkania to remisy: odpowiednio 1:1 z  lechią Gdańsk i 0:0 z Radomiakiem Radom. W 21. serii gier Górnik mierzył się na wyjeździe z Rakowem Częstochowa. Mimo wykreowania sobie kilku okazji podopieczni trenera Bartoscha Gaula nie zdołali zdobyć bramki, a sami stracili dwie. 

 

Przełamanie nastąpiło w ostatniej serii gier. Górnik mierzył się wówczas na wyjeździe ze Stalą Mielec. W pierwszej części tej rywalizacji więcej sytuacji wykreowali sobie gospodarze. Dobrze w bramce spisywał się jednak bramkarz zabrzan, Daniel Bielica. Druga połowa spotkania to lepsza gra Górnika, która zaowocowała zdobyciem bramki. Błąd Bartosza Mrozka wykorzystał debiutujący Anthony van den Hurk, który tym samym zapewnił Górnikowi tak ważne trzy punkty. Aktualnie zabrzanie zajmują 13. pozycję w tabeli z dorobkiem 25 punktów. 

 

W spotkaniu ze Stalą Mielec żaden z zagrożonych piłkarzy z kadry Górnika nie został upomniany żółtą lub czerwoną kartką. 

Zdjęcie

LEGIA WARSZAWA

W trwającym tygodniu legioniści rozegrali ćwierćfinałowe spotkanie Fortuna Pucharu Polski z Lechią Zielona Góra. Po tej rywalizacji można powiedzieć jedno - plan wykonany! Wojskowi szybko wyszli na prowadzenie po trafieniu Tomasa Pekharta. Czech świetnie odnalazł się w polu karnym rywala i strzałem piętą zaskoczył bramkarza. Przed zakończeniem pierwszej części gry, aktywny i wszędobylski tego dnia Bartosz Kapustka popisał się świetnym, technicznym uderzeniem sprzed pola karnego. Piłka wpadła w samo okienko bramki Lechii. Do przerwy legioniści prowadzili więc 2:0. Druga część spotkania to kontrola boiskowych zdarzeń, a także dołożenie jeszcze jednego trafienia. Tym razem prostopadłe podanie Pawła Wszołka wykorzystał Carlitos. Ostatecznie Legia pokonała Lechię Zielona Góra 3:0 i tym samym zameldowała się w półfinale Fortuna Pucharu Polski. 

 

Ostatni mecz w PKO Bank Polski Ekstraklasie legioniści rozegrali w miniony piątek. Na Łazienkowską, po blisko 10 latach, przyjechał Widzew. Mecz, który elektryzował całą Polskę zdecydowanie nie zawiódł. Na boisku widać było wiele walki, zaangażowania, a także to, co w futbolu jest najważniejsze - gole. Jako pierwsi do siatki rywali trafili legioniści. Paweł Wszołek wykorzystał znakomite podanie Bartosza Kapustki i tym samym wyprowadził Legię na prowadzenie. W drugiej odsłonie meczu do wyrównania doprowadził Kristoffer Hansen. Chwilę później kolejną akcję przeprowadził Paweł Wszołek. Legionista przytomnie wycofał piłkę, a futbolówkę do własnej siatki skierował Marek Hanousek. Podopieczni Kosty Runjaicia tym samym ponownie wyszli na prowadzenie. Niestety, w 83. minucie spotkania Bartłomiej Pawłowski uderzył piłkę z rzutu wolnego. Futbolówka niefortunnie odbiła się od głowy Pawła Wszołka i zmyliła interweniującego Dominika Hładuna. Ostatecznie, mimo sytuacji i emocji do ostatnich sekund, mecz zakończył się remisem 2:2.

 

W spotkaniu z Górnikiem Zabrze na pewno nie wystąpi Filip Mladenović, który w meczu z Widzewem Łódź ujrzał 8. żółtą kartkę. Do składu powróci natomiast Bartosz Slisz. Pomocnik Wojskowych odbył już swoją przymusową pauzę. 

Zdjęcie

OSTATNI MECZ

Ostatni raz obie drużyny spotkały się na boisku 19 sierpnia 2022 roku. Mecz rozgrywany wówczas na Łazienkowskiej okazał się świetnym widowiskiem. Legia od 55. minuty przegrywała 0:2, ale nie poddała się. Kontaktowego gola w 83. minucie zdobył Josue, a w doliczonym czasie gry do wyrównania doprowadził Lindsay Rose. Rywalizacja zakończyła się remisem 2:2.

Skrót tego spotkania znajdziecie w TYM miejscu. TU natomiast możecie sprawdzić, jak ten mecz wyglądal od kulis.

Zdjęcie

HISTORIA I CIEKAWOSTKI

- 1:0 - Michał Karwan jest byłym zawodnikiem Górnika Zabrze, dla którego rozegrał ponad 60 spotkań. Co ciekawe, jego kuzynem jest... Bartosz Karwan – czyli piłkarz, który w latach 1997-2002 i 2004-2006 reprezentował barwy warszawskiej Legii. Kuzyni spotkali się na boisku w dwóch starciach między Wojskowymi, a zabrzanami. Jeden mecz zakończył się remisem, natomiast 5 marca 2005 roku lepsza okazała się stołeczna drużyna. Legioniści wygrali 1:0, a decydującą bramkę zdobył… Bartosz Karwan.

 

- 1:2 - największym sukcesem Górnika Zabrze był awans do finału Pucharu Zdobywców Pucharów w 1970 roku, gdzie zabrzanie zmierzyli się z Manchesterem City. Na stadionie w Wiedniu polska drużyna uległa Anglikom 1:2. Jedynego gola dla Górnika zdobył wówczas Włodzimierz Lubański. Warto również wspomnieć o drodze, którą śląska drużyna musiała przejść, aby znaleźć się w wielkim finale. W półfinale tych rozgrywek Górnik mierzył się z włoską AS Romą. Rywalizacja była niezwykle wyrównana, a do wyłonienia finalisty potrzebne było rozegranie aż trzech meczów. Każde z tych starć kończyło się remisem, a więc o wszystkim miało zadecydować szczęście. Fortuna stała po stronie zabrzan, którzy zwyciężyli po sędziowskim rzucie monetą.

 

- 6:0 - najwyższe zwycięstwo nad drużyną Górnika Zabrze piłkarze Legii odnieśli 26 marca 1983 roku. Wojskowi zaaplikowali swoim rywalom sześć bramek, nie tracąc przy tym ani jednego gola. Do siatki rywala trafiali wówczas: Andrzej Buncol, Henryk Miłoszewicz, Janusz Turowski oraz dwukrotnie Zbigniew Kaczmarek. Szósta bramka w tym spotkaniu została zapisana na koncie Adama Ossowskiego. Piłkarz Górnika zanotował wówczas gola samobójczego.

 

- 1946 - tradycje piłkarskie górniczego Zabrza miały swe źródło w założonej w 1946 roku drużynie KS „Zjednoczenie”. Wkrótce doszło do fuzji KS „Zjednoczenie” z KS „Zabrze”, a w roku 1948 w wyniku ogólnokrajowej reorganizacji sportu i przejęcia opieki nad sportem górniczym przez zrzeszenie „Górnik” powstał jeden silny klub górniczy na terenie Zabrza. Został utworzony z połączenia KS „Zjednoczenie”, KS „Concordia”, KS „Pogoń” i KS „Skra” pod nazwą ZS „Górnik”. Rok 1957 przyniósł piłkarzom znad Wyżyny Śląskiej  pierwszy tytuł mistrzowski oraz finał Pucharu Polski (1:2 z ŁKS). Łącznie, zabrzanie zostali mistrzem Polski czternaście razy, a czterokrotnie kończyli rozgrywki jako wicemistrzowie kraju.

 

- 1994 - kibice szczególnie pamiętają spotkanie z 15 czerwca 1994 roku. W ostatniej kolejce sezonu los skrzyżował właśnie Legię z Górnikiem. Mecz rozegrano na naszym terenie. Spotkanie miało niebagatelne znaczenie - rozstrzygało losy mistrzostwa Polski. Legia do sięgnięcia po tytuł potrzebowała remisu, Górnik musiał wygrać. W 41. minucie Marek Szemoński otworzył wynik spotkania i uradował kibiców przyjezdnych. Wojskowi starali się strzelić upragnioną bramkę, jednak przez długi czas to się nie udawało. Wybuch radości nastąpił dopiero dwadzieścia minut przed końcem meczu. - Wszystko rozpoczęło się po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Piłkę uderzał Podbrożny, ta odbiła się od murawy i szybowała w kierunku linii piątego metra. Ja wyczułem okazję, natychmiast ruszyłem do tej futbolówki i strzałem głową w długi róg pokonałem bramkarza Górnika. Nie muszę mówić, że poczułem olbrzymią euforię. Natychmiast pobiegłem w kierunku trybun. Byłem przeszczęśliwy, że strzeliłem tak ważnego gola' – wspominał strzelec gola Adam Fedoruk (na zdjęciu). Spotkanie zakończyło się remisem 1:1 i legioniści mogli celebrować tytuł mistrzowski. W tamtym meczu zabrzanie zobaczyli aż trzy czerwone kartki.

Zdjęcie
Udostępnij

Autor

Mateusz Okraszewski

16razyMistrz Polski
20razyPuchar Polski
5razySuperpuchar Polski
pobierz oficjalną aplikację klubu
App StoreGoogle PlayApp Gallery
© Legia Warszawa S.A. Wszelkie prawa zastrzeżone.