
PKO Bank Polski Ekstraklasa: Zapowiedź meczu ŁKS Łódź - Legia Warszawa. Powtórzyć lipcowy wynik
Przed nami spotkanie 18. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. Legia Warszawa w tej serii gier zagra na wyjeździe z ŁKS-em Łódź. Zapraszamy na zapowiedź tej rywalizacji.
Autor: Mateusz Okraszewski
Fot. Mateusz Kostrzewa, Eugeniusz Warmiński, lkslodz.pl
- Udostępnij
Autor: Mateusz Okraszewski
Fot. Mateusz Kostrzewa, Eugeniusz Warmiński, lkslodz.pl

Czy Tomas Pekhart ponownie zostanie bohaterem rywalizacji z ŁKS-em Łódź?
Mecz: ŁKS Łódź - Legia Warszawa
Rozgrywki: PKO Bank Polski Ekstraklasa
Data: 10 grudnia 2023 [niedziela]
Początek meczu: 15:00
Miejsce: Stadion Miejski w Łodzi
Gdzie obejrzeć: Canal+ SPORT, CANAL+ 4K
Relacja tekstowa: Centrum meczowe na Legia.com
Mecz 18. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy odbędzie się w niedzielę, 10 grudnia, o godzinie 15:00, na stadionie ŁKS-u Łódź. Transmisję spotkania będzie można oglądać na antenie Canal+ SPORT, Canal+ 4K i w usłudze Canal+ Telewizja przez Internet. Centrum meczowe przedstawiające wydarzenia od kulis będzie dostępne na stronie Legia.com na dwie godziny przed pierwszym gwizdkiem.

ŁKS ŁÓDŹ
Beniaminek z Łodzi aktualnie znajduje się na ostatnim miejscu w ligowej tabeli, zdobywając zaledwie osiem punktów w szesnastu rozegranych kolejkach. Z ligowego zwycięstwa nasi najbliżsi rywale mogli cieszyć się 4 i 20 sierpnia. Od tego czasu ŁKS zdobył zaledwie dwa punkty w kolejnych jedenastu rozegranych spotkaniach. Osiemnaste miejsce zespołu z Łodzi ma również odzwierciedlenie w liczbach. Podopieczni Piotra Stokowca zdobyli jedenaście bramek, a stracili aż 34.
W ostatniej serii gier ŁKS mierzył się na własnym boisku z Zagłębiem Lubin. To spotkanie od samego początku nie układało się po myśli drużyny z Łodzi. Już w 9. minucie na prowadzenie wyszli Miedziowi po golu strzelonym przez Bartosza Kopacza. Na początku drugiej połowy spotkania wynik podwyższył inny obrońca - Aleks Ławniczak. Ostatecznie to spotkanie zakończyło się zwycięstwem Zagłębia 2:0.
Żaden piłkarz ŁKS-u nie będzie pauzował z powodu nadmiaru żółtych kartek. Pod znakiem zapytania stoi występ Jakuba Letniowskiego, który od dłuższego czasu jest kontuzjowany.

LEGIA WARSZAWA
Nie tak wyobrażaliśmy sobie tegoroczną edycję Fortuna Pucharu Polski. Po sukcesie w ubiegłej edycji, każdy kibic Legii Warszawa chciał ponownie wznieść to trofeum na Stadionie Narodowym. Niestety, musimy poczekać przynajmniej do kolejnego sezonu. W ostatnią środę Wojskowi rywalizowali na wyjeździe z Koroną Kielce w ramach 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski. Mimo nie najlepszej jakości murawy, rozgrywka od samego początku odbywała się na wysokim poziomie. Legia szukała swoich szans głównie w ataku pozycyjnym. Już w pierwszych minutach świetną szansę miał Tomas Pekhart, który po podaniu Jurgena Elitima znalazł się w sytuacji sam na sam. Niestety, uderzenie czeskiego napastnika wybronił Konrad Forenc. W kolejnych fragmentach gra bardziej się wyrównała. Korona również tworzyła swoje okazje, a jedną z nich na gola zamienił Adrian Dalmau. Jeszcze przed przerwą Legia odpowiedziała za sprawą Tomasa Pekharta, który wykorzystał świetne zagranie Macieja Rosołka. W drugiej połowie gra toczyła się głównie w środku pola. Obydwa zespoły nie były w stanie w groźniejszy sposób zagrozić bramce rywala, a do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka. Wydawało się, że w dodatkowym czasie gry przewagę ma Legia. Wojskowi często meldowali się w polu karnym, oddali kilka strzałów, jednak decydujące słowo należało do zespołu z Kielc. Korona przeprowadziła kluczową kontrę w samej końcówce meczu, a do siatki Legii trafił Martin Remacle. Ostatecznie Legia przegrała 1:2 i odpadła z pucharowych rozgrywek.
Ostatnia ligowa potyczka to natomiast ubiegłotygodniowy mecz z Zagłębiem Lubin, który od pierwszych minut ułożył się dla Legii wręcz idealnie. Najpierw do siatki rywala trafił Rafał Augustyniak, a w 4. minucie wynik podwyższył Radovan Pankov, dla którego był to pierwszy gol w barwach Legii Warszawa. Wojskowi kontrolowali przebieg meczu i cały czas tworzyli kolejne sytuacje. Zagłębie starało się odpowiadać na akcje Legii, jednak w grze Miedziowych wyraźnie kulało wykończenie. Ostatecznie, w drugiej połowie meczu, podopieczni Kosty Runjaicia ustalili wynik na 3:0, po skutecznie wyegzekwowanym rzucie karnym przez Josue.
W rywalizacji z ŁKS-em Łódź żaden piłkarz Legii nie będzie pauzował z powodu nadmiaru żółtych kartek. W zespole nie pojawiły się również żadne nowe kontuzje.

OSTATNI MECZ
Ostatni raz obydwie drużyny spotkały się na boisku 21 lipca 2023 roku, na inaugurację sezonu PKO Bank Polski Ekstraklasy. W meczu rozgrywanym przy Łazienkowskiej lepsza okazała się Legia, która pewnie pokonała beniaminka z Łodzi 3:0, po hat-tricku Tomasa Pekharta.
Skrót tego meczu znajdziecie w TYM miejscu. TU natomiast możecie sprawdzić, jak to spotkanie wyglądało od kulis.

HISTORIA I CIEKAWOSTKI
- 0:0 - po zdobyciu mistrzostwa Polski w sezonie 1997/1998, w drodze do upragnionej Ligi Mistrzów na drużynę z Łodzi czekał Manchester United. Zespół sir Alexa Fergusona, naszpikowany takimi gwiazdami jak Giggs, Beckham czy Schmeichel, wygrał 2:0 na słynnym Old Trafford. W rewanżu piłkarze ŁKS-u sprawili Anglikom o wiele więcej kłopotów. Bezbramkowy remis, choć nie dający awansu, był na pewno sporym zaskoczeniem i pozytywnym zakończeniem tej rywalizacji.
- 1 - Legenda Legii, Kazimierz Deyna, był przez moment graczem ŁKS-u. 8 października 1966 roku rozegrał swój pierwszy i zarazem ostatni mecz w drużynie łodzian. „Kaka” zadebiutował w polskiej I lidze grając przeciwko Górnikowi Zabrze. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Wcześniej, 2 października 1966 roku, zadebiutował w zespole rezerw ŁKS-u w meczu na szczeblu III ligi z Włókniarzem Białystok. Strzelił pięć goli, walnie przyczyniając się do zwycięstwa 7:2. Niedługo potem Deyna przeprowadził się do Warszawy, gdzie z Legią święcił swoje największe triumfy.
- 23 - najdłuższa seria Wojskowych w starciach z ŁKS-em to ta bez porażki u siebie - wynosi 23 mecze (04.1991-do dnia dzisiejszego). Od 18 spotkań legioniści nie doznali porażki w ogóle, a przez 13 strzelali rywalom przynajmniej jednego gola (10.1999-09.2008).
- 59 - Arkadiusz Malarz to postać dobrze znana wszystkim sympatykom Legii. Przychodził do klubu ze stolicy w lutym 2015 roku. Miał być alternatywą dla ówczesnego bramkarza Wojskowych – Dusana Kuciaka i opcją numer dwa w bramce warszawian. Po kilkunastu miesiącach spędzonych w roli drugiego golkipera, Malarz stał się pierwszym wyborem kolejnych trenerów. Z „eLką” na piersi, wychowanek Nadnarwianki Pułtusk rozegrał 138 spotkań. W tym czasie zdobył wraz z drużyną m.in. trzy tytuły mistrzowskie. Obecnie Arkadiusz Malarz jest trenerem bramkarzy Legii Warszawa, jednak w przeszłości występował także w barwach ŁKS-u Łódź, gdzie rozegrał 59 spotkań i zanotował 15 czystych kont.
- 1909 - w 1909 roku łodzianie zostali zaproszeni do Częstochowy przez znanego zapaśnika Władysława Pytlasińskiego, a ich rywalem w pokazowym meczu uświetniającym wystawę przemysłowo-rolniczą miała być warszawska Korona. Po dotarciu do Częstochowy piłkarze zostali... aresztowani – według jednej wersji dlatego, że piłka do gry w futbol została przez pewnego nadgorliwego przedstawiciela służb mundurowych pomylona z bombą, a według innego scenariusza, za zatrzymaniem zawodników miała stać złośliwość stójkowego. Dopiero po kilkunastu godzinach spędzonych w areszcie piłkarzy wybawili z opresji organizatorzy wystawy i ŁKS koniec końców rozegrał dwa mecze ze stołeczną jedenastką.

Autor
Mateusz Okraszewski