PKO Bank Polski Ekstraklasa: Zapowiedź meczu Warta Poznań - Legia Warszawa. Do końca!

Mecz: Warta Poznań - Legia Warszawa

Rozgrywki: PKO Bank Polski Ekstraklasa

Data: 21 kwietnia 2023 [piątek]

Początek meczu: 20:30

Miejsce: Stadion przy Drodze Dębińskiej

Gdzie obejrzeć: Canal+ 4K, Canal+ SPORT

Relacja tekstowa: Centrum meczowe na Legia.com

Mecz 29. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy odbędzie się w piątek, 21 kwietnia, o godzinie 20:30, na stadionie Warty Poznań. Transmisję spotkania będzie można oglądać na antenie Canal+ SPORT, Canal+ 4K i w usłudze Canal+ Telewizja przez Internet. Centrum meczowe przedstawiające wydarzenia od kulis będzie dostępne na stronie Legia.com na dwie godziny przed pierwszym gwizdkiem.

WARTA POZNAŃ

Przed sezonem 2022/23 pojawiało się wiele głosów i opinii ekspertów, które nie dawały Warcie większych szans na utrzymanie w Ekstraklasie. Podopieczni Dawida Szulczka udowodnili, że ich potencjał jest zdecydowanie wyższy, a na koniec rozgrywek wcale nie muszą walczyć jedynie o ligowy byt. Po 28. kolejkach Warta znajduje się na piątej pozycji w tabeli z dorobkiem 41. punktów na swoim koncie. W rundzie wiosennej nasi najbliżsi rywale potrafili pokonać m.in. Widzew Łódź (2:0), Koronę Kielce (5:1), czy Lechię Gdańsk (2:0). W ostatniej serii gier Warciarze rozegrali spotkanie ze Śląskiem Wrocław. 

Sam mecz nie ułożył się idealnie dla podopiecznych Dawida Szulczka. Już w 3. minucie rywalizacji Śląsk wyszedł na prowadzenie po samobójczym trafieniu Roberta Ivanova. Kilka chwil później do wyrównania doprowadził jednak najlepszy strzelec zespołu, Adam Zrelak. Warta dążyła do zdobycia kolejnych bramek. W 29. minucie Kajetan Szmyt wykorzystał błąd Rafała Leszczyńskiego i strzelił swojego gola. W drugiej odsłonie konfrontacji wynik na 3:1 ustalili byli piłkarze Legii - Konrad Matuszewski zagrał do Miłosza Szczepańskiego, a ten sprytnym strzałem pokonał golkipera przyjezdnych. 

Nikt z kadry Warty Poznań nie będzie pazuował z powodu nadmiaru żółtych kartek. Wątpliwe są natomiast występy Bartosza Kieliby i Jakuba Kiełba, którzy zmagają się z urazami. 

LEGIA WARSZAWA

Hit, na który czekała cała piłkarska Polska. Takim mianem określany był niedzielny mecz Legii Warszawa z Lechem Poznań. Nie ma w tym jednak nic dziwnego. W ostatniej dekadzie obydwa zespoły zdominowały naszą rodzimą Ekstraklasę, a ich spotkania nie raz decydowały o najwyażniejszych rozstrzygnięciach w tabeli. Nie inaczej było również w ostatni weekend. Legioniści przystępowali do tego starcia z dzięwięciopunktową stratą do Rakowa Częstochowa i podobnych rozmiarów przewagą nad trzecim Kolejorzem. Stawka tej konfrontacji była zatem niezwykle wysoka, a przedmeczową atmosferę dało się wyczuć na kilka dobrych godzin przed pierwszym gwizdkiem sędziego.

Niedzielne spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęli legioniści. Wojskowi dłużeli utrzymywali się przy piłce i zepchnęli Lecha pod ich pole karne. Bardzo aktywne były wahadła Legii - Paweł Wszołek i Filip Mladenović. Kolejny raz nieszablonowymi zagraniami popisywał się Josue. W 13. minucie Wszołek otrzymał świetne prostopadłe podanie od Maestro. Legionista idealnie wyłożył piłkę do Tomasa Pekharta, który nw wślizgu skierował futbolówkę do pustej bramki. Jeszcze w pierwszej części spotkania Wojskowi tworzyli swoje sytuacje. Najlepszą z nich miał Ernest Muci, jednak w decydującym momencie Albańczyk oddał zbyt lekki strzał. W drugiej odsłonie spotkania obraz gry zmienił się. Lech strzelił gola za sprawą Afonso Sousy, a kilkanaście minut później - ten sam zawodnik - wyprowadził przyjezdnych na prowadzenie. Legia nie zamierzała się poddawać i kolejny raz pokazała, że gra do "Do końca"! W 87. minucie wprowadzony z ławki Igor Strzałek przeprowadził dwójkową akcję z Maciejem Rosołkiem, który posłał podanie wzdłuż bramki Lecha. Do futbolówki dopadł Paweł Wszołek i z zimną krwią skierował ją do siatki. Ostatecznie hit PKO Bank Polski Ekstraklasy zakończył się podziałem punktów i remisem 2:2.

W rywalizacji z Wartą Poznań żaden z piłkarzy Legii nie będzie musiał pauzować z powodu nadmiaru żółtych kartek. Do kadry powróci za to Maik Nawrocki, który był zawieszony na mecz z Lechem Poznań.

OSTATNI MECZ

Obie drużyny po raz ostatni spotkały się 8 października 2022 roku. Wówczas na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej lepsza okazała się Legia. Decydującą bramkę w 23. minucie rywalizacji, bardzo ładnym uderzeniem z woleja, zdobył Maciej Rosołek. 

Skrót tego spotkania znajdziecie w TYM miejscu. TU natomiast możecie sprawdzić, jak ten mecz wyglądał od kulis. 

HISTORIA I CIEKAWOSTKI

- 3 - tyle czerwonych kartek otrzymali piłkarze Legii i Warty w meczu rozegranym 9 maja 1929 roku. Wyrzuceni z boiska zostali po stronie stołecznej drużyny Marian Schaller i Henryk Martyna, a w zespole z Poznania – Jan Andrzejewski.

- 3:1 - takim wynikiem zakończyło się spotkanie Warty Poznań z FC Milano, czyli słynnym dziś AC Milanem, rozgrywane 22 września 1934 roku. Honorową bramkę dla najbliższego rywala Legii zdobył wówczas Kajetan Kryszkiewicz.

- 5:2 - takim wynikiem zakończył się mecz Warty Poznań z Philipsem Eindhoven - ówczesnym mistrzem Holandii. Spotkanie zapisze się w annałach historii z nieco innego powodu, niż sam końcowy, boiskowy rezultat. – Gra pan w piłkę, zna się pan na tym, to my postawimy mikrofony, a pan będzie gadał o tym, co się dzieje na boisku – usłyszał Ludomir Budziński od dyrektora Radia Poznańskiego, Kazimierza Okoniewskiego. Legendarny sprawozdawca 11 sierpnia 1929 roku przeprowadził pierwszą w historii polskiego radia relację na żywo z meczu piłkarskiego.

- 90 - tyle minut w meczu reprezentacji Polski U21 z narodową kadrą Grecji, rozgrywanym 23 września 2022 roku, rozegrał obrońca Warty Poznań, Kajetan Szmyt. Prócz piłkarza Warty na boisku wystąpił również golkiper Legii Warszawa, Kacper Tobiasz, dla którego był to debiu w reprezentacji do lat 21. 

- 2004 - ten rok pod kilkoma względami szczególnie zapadnie w pamięć kibicom Legii Warszawa i Warty Poznań. 8 czerwca 2004 roku, w ostatniej kolejce sezonu 2003/2004, gola dla Legii zdobył bramkarz Wojskowych - Artur Boruc! 41-letni golkiper wykorzystał rzut karny i podwyższył wynik spotkania z Widzewem Łódź na 4:0. W tym samym roku swój debiut w ekstraklasie zaliczył Łukasz Trałka, który dla Warty rozegrał blisko 100 oficjalnych spotkań. Co ciekawe, miało to miejsce w spotkaniu z Legią Warszawa. Defensywny pomocnik był wówczas piłkarzem Pogoni Szczecin, a z Wojskowymi zmierzył się 1 sierpnia 2004 roku. Sam mecz zakończył się zwycięstwem legionistów, którzy pokonali Dumę Pomorza 2:1 po golach Piotra Włodarczyka i Tomasza Sokołowskiego.