
PKO Bank Polski Ekstraklasy: Zapowiedź meczu Stal Mielec - Legia Warszawa. Przełamać złą passę
Przed nami spotkanie 7. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. W tej serii gier Legia Warszawa zmierzy się na wyjeździe ze Stalą Mielec. Zapraszamy na zapowiedź piątkowego starcia stołecznej drużyny!
Autor: Mateusz Okraszewski
Fot. Mateusz Kostrzewa, PGE FKS Stal Mielec/Twitter, Włodzimierz Sierakowski
- Udostępnij
Autor: Mateusz Okraszewski
Fot. Mateusz Kostrzewa, PGE FKS Stal Mielec/Twitter, Włodzimierz Sierakowski
Mecz: Stal Mielec - Legia Warszawa
Rozgrywki: PKO Bank Polski Ekstraklasa
Data: 26 sierpnia 2022 [piątek]
Początek meczu: 20:30
Miejsce: Stadion Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Mielcu
Gdzie obejrzeć: Canal+ Sport, Canal+ 4K
Relacja tekstowa: Centrum meczowe na Legia.com
Mecz 7. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy odbędzie się w piątek, 26 sierpnia, o godzinie 20:30, na stadionie Stali Mielec. Transmisję spotkania będzie można oglądać na antenie Canal+ Sport, Canal+ 4K oraz w usłudze Canal+ Telewizja przez Internet. Centrum meczowe przedstawiające wydarzenia od kulis będzie dostępne na stronie Legia.com na dwie godziny przed pierwszym gwizdkiem.

STAL MIELEC
Zespół z województwa podkarpackiego od początku sezonu zaskakuje wielu krytyków, kibiców i ekspertów. Przed startem rozgrywek drużyna Stali była bowiem skazywana na przysłowiowe "pożarcie", a także walkę o utrzymanie w lidze. Tymczasem, po rozegraniu sześciu kolejek, zespół trenera Adama Majewskiego zajmuje szóstą pozycję w tableli z dorobkiem dziesięciu punktów na swoim koncie. Stal bardzo dobrze rozpoczęła nowy sezon. Mielczanie wygrali na wyjeździe z Lechem, Górnikiem, a na własnym boisku zdołałi zdobyć trzy punkty w rywalizacji z Cracovią. W ostatniej serii gier Stal rywalizowała z Piastem Gliwice.
Tego meczu jednak piłkarze z województwa podkarpackiego nie będą mogli zaliczyć do udanych. Od pierwszych minut dużą przewagę uzyskał Piast. Gliwiczanie wyszli na prowadzenie w 23. minucie po golu Kamila Wilczka. Ten sam zawodnik zdobył także drugą i trzecią bramkę wykorzystując błędy w defensywie mielczan. Ostatnim trafieniem w ramach tej rywalizacji popisał się Damian Kądzior, który skutecznie wykorzystał prostopadłe podanie od Michała Chrapka. Po bardzo dobrych 5. kolejkach Stal doznała więc pierwszej, tak wyraźnej porażki.
W meczu z Legią Warszawa nie będzie mógł wystąpić Bartłomiej Ciepiela, który jest aktualnie wypożyczony do Stali ze stołecznej drużyny. Pomocnik doznał złamania 5. kości środstopia w spotkaniu 1. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy z Lechem Poznań.
LEGIA WARSZAWA
Wielkie emocje, a przede wszystkim walka do ostatnich minut - tak można byłoby skomentować piątkową rywalizację Legii Warszawa z Górnikiem Zabrze. W ubiegłej kolejce piłkarze stołecznej drużyny mierzyli się z zabrzańską drużyną, a wszyscy liczyliśmy na kolejne, piątkowe zwycięstwo naszych zawodników. Spotkanie jednak od samego początku nie rozpoczęło się po naszej myśli. Górnicy z Zabrza od początku zastosowali mocny pressing, z którym problemy mieli legioniści. Nawet gdy warszawianie potrafili stworzyć składne akcje ofensywne, pod polem karnym rywali brakowało konkretów. Goście natomiast zdołali zdobyć pierwszą bramkę za sprawą Aleksandra Paluszka, który wykorzystał dośrodkowanie Erika Janży. Pierwsza część spotkania zakończyła się wynikiem 0:1.
Drugą połowę spotkania lepiej rozpoczęli przyjezdni. W 55. minucie Piotr Krawczyk wykorzystał błąd w defensywie Legii i mocnym strzałem pokonał Kacpra Tobiasza. Wojskowi chcieli odpowiedzieć na to trafienie, a także szybko zdobyć bramkę kontaktową. Na boisku pojawił się także Carltios, który niemal od samego początku wprowadził dużo ożywienia w ofensywne poczynania warszawian. Hiszpan próbował zaskoczyć bramkarza Górnika strzałem z rzutu wolnego, jednak ten dobrze sparował piłkę na rzut rożny. Bliski szczęścia był także Josue, ale w tym przypadku ponownie dobrze zachował się golkiper zabrzan. W końcu nadeszła 83. minuta. Po interwencji systemu VAR, legioniści otrzymali rzut karny. Do piłki podszedł Josue i pewnym strzałem zmniejszył rozmiary porażki. To był ten moment. Kibice robili wszystko, aby ponieść drużynę do kolejnego gola. Atmosfera była niesamowita, a legioniści pokazali, że nigdy się nie poddają. W 92. minucie rywalizacji Robert Pich dośrodkował piłkę w pole karne. Futbolówkę głową zgrał Filip Mladenović, a z najbliższej odległości do siatki trafił Lindsay Rose. Na tablicy wyników widniał wówczas rezultat remisowy, który utrzymał się do ostatnich sekund spotkania. Legia po raz kolejny pokazała, że zawsze walczy do końca. Tym razem nie udało się wygrać, ale należy docenić waleczność i charakter naszych zawodników. Ostatecznie warszawianie zremisowali to spotkanie 2:2.
W meczu ze Stalą, z powodu nadmiaru żółtych kartek nie będzie musiał pauzować żaden legionista. Na kolejne tego typu upomnienie uważać będą musieli jednak Artur Jędrzejczyk i Lindsay Rose, którzy do tej pory zostali napomnieni trzema żółtymi kartkami.

OSTATNI MECZ
Oba zespoły po raz ostatni spotkały się 30 kwietnia bieżącego roku. Wówczas w meczu rozgrywanym w Mielcu lepsza okazała się Stal. Gospodarze szybko wyszli na prowadzenie za sprawą trafienia Krystiana Getingera, jednak legioniści wyrówanli po golu Pawła Wszołka. Chwilę później do siatki stołecznej drużyny trafił Arkadiusz Kasperkiewicz. Wynik 2:1 dla Stali utrzymał się do końcowego gwizdka sędziego.
Skrót z tego spotkania znajdziecie w TYM miejscu.

HISTORIA I CIEKAWOSTKI
- 1:2 i 0:1 - jesienią 1976 roku Stal Mielec - jako zdobywca mistrzostwa Polski - rozegrała w ramach Pucharu Europy Mistrzów Krajowych dwumecz z Realem Madryt i odpadła z dalszych rozgrywek po wyrównanych bojach. Najpierw uległa Królewskim 1:2 w Mielcu, a po dwóch tygodniach 0:1 w... Walencji. Jedną z bramek dla Hiszpanów w pierwszym spotkaniu strzelił Vincente Del Bosque. Spotkanie w Mielcu, na stadionie, który mógł pomieścić 30 tys. widzów, oglądało na żywo ok. 40 tys. kibiców. W zespole Stali wystąpili m.in. Grzegorz Lato, Henryk Kasperczak czy Zygmunt Kukla (grać nie mógł m.in. kontuzjowany Andrzej Szarmach), zaś drużynę prowadził były piłkarz i szkoleniowiec Legii Edmund Zientara.
- 4 - Tomas Pekhart zdobył cztery bramki w jednym spotkaniu z Zagłębiem Lubin (4:0 dla Legii), w sezonie 2020/21. Czech nie jest jednak jedynym legionistom, który czterokrotnie umieszczał piłkę w siatce podczas pojedynczego meczu. Podobnej sztuki dokonał 30 października 1971 roku Kazimierz Deyna. Legendarny pomocnik strzelił cztery gole podczas ligowej rywalizacji ze Stalą Mielec, a Legia Warszawa wygrała ostatecznie w tej rywalizacji 5:2.
- 321 do 284 - Najwięcej występów z eLką na piersi, z obecnej kadrze Legii Warszawa zanotował Artur Jędrzejczyk. Doświadczony defensor rozegrał równo 321 spotkań w barwach pierwszego zespołu Wojskowych. Po stronie Stali Mielec znajduje się zawodnik, którego również śmiało można określić klubową legendą. Jest to Krystian Getinger, który barwy mieleckiej drużyny reprezentował 284 razy, a obecnie jest zawodnik najbliższego rywala Legii nieprzerwanie od 2013 roku.
- 1961 - obie drużyny spotkały się po raz pierwszy 15 kwietnia 1961 roku. W meczu rozgrywanym w Warszawie lepsza okazała się Legia, która pokonała mielecką Stal 2:1. Bramki dla Wojskowych zdobyli wówczas Lucjan Brychczy (na poniższym zdjęciu) i Tadeusz Błażejewski. Honorowego gola dla gości strzelił Helmut Tobollik.
- 6800 - taką pojemność ma Stadion Piłkarski FKS Stal Mielec oddalony od stadionu Legii o 263 kilometry. W 2007 roku zapadła decyzja o kompletnej przebudowie obiektu poprzez zburzenie górnych trybun i zadaszenie dolnych. Spadek widowni to jednak ponad 50% z dawnych 25 tysięcy, ponieważ wysłużone ławki zastąpiły krzesełka. Nowe trybuny mieszczą nieco ponad 6,8 tys. kibiców, a na ich koronie zaplanowano pomieszczenia użytkowe z przeznaczeniem komercyjnym. Otwarcie obiektu po wielu problemach przeprowadzono 31 sierpnia, przy okazji meczu Stali Mielec z Wigrami Suwałki. Był to pierwszy po 16 latach mecz Stali w roli gospodarza na centralnym poziomie rozgrywek (tzw. II Liga). Dzięki szybkiemu awansowi Stali do I Ligi, miasto musiało zlecić wykonanie podgrzewanej murawy na stadionie w 2018 roku - czytamy na stronie stadiony.net.

Autor
Mateusz Okraszewski