PKO Ekstraklasa: Legia Warszawa - Górnik Zabrze. Liczby i ciekawostki - Legia Warszawa
Plus500
PKO Ekstraklasa: Legia Warszawa - Górnik Zabrze. Liczby i ciekawostki

PKO Ekstraklasa: Legia Warszawa - Górnik Zabrze. Liczby i ciekawostki

Jakie postaci łączą historię Legii i Górnika? Jak w rywalizacji z Górnikami radzili sobie Aleksandar Vuković, Marek Saganowski i Jan Mucha? W którym sezonie drużyny spotkały się na boisku aż sześć razy? Zapraszamy na zbiór liczb i ciekawostek przed spotkaniem z Górnikiem Zabrze.

Autor: JJ, JP, PG, KM

Fot. Janusz Partyka, Mateusz Kostrzewa, Jacek Prondzynski, Eugeniusz Warmiński/Archiwum Legii

Główny sponsor Plus500
  • Udostępnij

Autor: JJ, JP, PG, KM

Fot. Janusz Partyka, Mateusz Kostrzewa, Jacek Prondzynski, Eugeniusz Warmiński/Archiwum Legii

Historia spotkań Legii z Górnikiem sięga 1956 roku. W premierowym meczu po dwóch trafieniach Henryka Kempnego i golu Ernesta Pola Wojskowi wygrali 3:1. Pol jest postacią łączącą oba kluby. Barwy Legii napastnik reprezentował w latach 1953-1956. Z „eLką” na piersi sięgnął po dwa tytuły mistrzowskie i dwa Puchary Polski. Znacznie dłużej grał w Górniku Zabrze. W barwach zabrzan zdobył osiem mistrzostw kraju oraz Puchar Polski. Dla „Górników” rozegrał ponad 209 meczów, w których zdobył 143 bramki. Jako legionista napastnik wystąpił w 72 meczach i strzelił 56 goli, a w roku 1954 został pierwszym w historii klubu królem strzelców polskiej ligi z 19 bramkami na koncie. W ramach uznania stadion Górnika Zabrze został nazwany jego imieniem, jednak od 2016 roku oficjalną nazwą została Arena Zabrze.

„W 1957 roku, kiedy nadarzyła się okazja zwolnienia do 'cywila', pojawiła się oferta zabrzańskiego Górnika i Kowal wraz z Pohlem - pierwszy z Rudy Śląskiej, drugi z Bobrka, zameldowali się w Zabrzu (obydwaj reprezentowali barwy Legii Warszawa - przyp. red.). Oczywiście za transferem stały pieniądze, podobno niemałe jak na tamte czasy. Nic więc dziwnego, ze Pohl jako pierwszy piłkarz Górnika kupił sobie samochód. Choć przejście Kowala było rozłożone w czasie na tyle, aby piłkarski świat na wiadomość, że Kowal nie podpisał jeszcze karty zgłoszeniowej do Górnika Zabrze zdecydowanie zareagował. Niektórzy działacze wybierali się w podróż do Bobrka i próbowali zmienić decyzję u... żony Kowala, gdyż w tym czasie jej małżonek przebywał w Warszawie, czekając blisko tydzień na odcinek zwolnienia z wojskowego klubu. Jednak szybko wszystkie spekulacje zostały ucięte. Kowal wraz z Pohlem zameldowali się w Zabrzu z odcinkiem zwolnienia i nastąpiła uroczysta chwila podpisania zgłoszenia do Górnika. Jeszcze przedtem obaj piłkarze zgłosili się w nowym miejscu pracy - na kopalni Concordia, gdzie załatwiali wszystkie formalności związane z rozpoczęciem pracy. Był jeszcze jeden piłkarz, który miał grać w Zabrzu. To pochodzący z Nowego Bytomia Lucjan Brychczy. Czekało na niego nawet mieszkanie. Jednak wojskowe władze nie puściły piłkarza, obiecując, że uczynią to w następnym roku. Była to jednak typowa gra na zwłokę, bowiem generałowie zmienili decyzję i mimo tego, że w sprawie interweniował osobiście Edward Gierek, zdania nie zmieniły. A Gierkowi powiedziano aby w sprawy wojska się nie mieszał. W roku 1957 Górnik z Pohlem i Kowalem w składzie był już bezkonkurencyjny w lidze i po raz pierwszy zdobył tytuł mistrza Polski. Brychczy został w Legii. Jako piłkarz cieszył się opinią jednego z lepszym techników i taktyków w Europie. Skuteczności w ataku nie sprzyjały skromne warunki fizyczne które jednak nadrabiał umiejętnościami technicznymi i niekonwencjonalnymi zagraniami. Zdobył 182 gole w lidze, co plasuje go w strzeleckiej tabeli wszech czasów na drugim miejscu z Pohlem. Karierę piłkarską zakończył w 1972 roku, zdobywając jeszcze dwa tytuły mistrza Polski” - czytamy na oficjalnej stronie zabrzańskiego klubu.

Zdjęcie

W całej historii konfrontacji Legia Warszawa grała z Górnikiem Zabrze 150 razy, wygrała 65 meczów, 35 razy zremisowała i 50 razy musiała uznać wyższość rywali (bilans bramek 230:198). Na swoim stadionie legioniści grali z Górnikiem 77 razy i wygrali 44 potyczki (bramki 129:74), w Zabrzu zaś w 73 występach 21 razy wygrywała Legia, padło 19 remisów, a 33 razy lepsi okazywali się rywale (bramki 124:101 dla Górnika).

Zdjęcie

Aleksandar Vuković i Marek Saganowski jako trenerzy wygrali z Górnikiem dwa razy: 2:1 i 5:1. Zdecydowanie więcej takich spotkań mają za sobą w roli zawodników. Obaj panowie, jako piłkarze, mierzyli się łącznie z Górnikami dwadzieścia sześć razy. Marek Saganowski zagrał 14 takich meczów, natomiast Aleksandar Vuković 12. Obecny asystent trenera strzelił w tych konfrontacjach pięć goli, natomiast Vuković ani razu nie wpisał się na listę strzelców. Z kolei Jan Mucha bronił bramki Wojskowych w czterech konfrontacjach z Górnikiem - trzy razy wygrał i raz zremisował.

Zdjęcie

Najlepszym strzelcem w historii tej rywalizacji jest natomiast Lucjan Brychczy. Legendarny zawodnik warszawskiej Legii zdobył 13 bramek - dziesięć w lidze i trzy w krajowym pucharze. Z obecnej kadry Wojskowych do bramki zabrzan trafiali: Inaki Astiz i Paweł Wszołek (po dwa gole) oraz Artur Jędrzejczyk i Marko Vesović (po jednym).

Zdjęcie

Od 2012 roku trwała seria, podczas której legioniści strzelali minimum jednego gola w meczach z piłkarzami z Zabrza. Oznacza to, że przez dwadzieścia spotkań zawodnicy Legii znajdowali sposób na bramkarza rywali (skończyła się ona w ostatnim meczu w Zabrzu, gdzie Wojskowi przegrali 0:2) Jeśli chodzi o inne najdłuższe serie, to legioniści nie przegrali z Górnikiem na własnym boisku 23 spotkania z rzędu (seria cały czas trwa - od marca 2000 do listopada 2019), 12 meczów trwała seria z przynajmniej jednym straconym golem (1956-1962), 11 bez zwycięstwa na wyjeździe (1956-1965), zaś 10 bez porażki (1977-1983), porażek na wyjeździe (1956-1965) oraz bez porażki na wyjeździe (1973-1982). Ostatnie siedem spotkań przy Łazienkowskiej legioniści rozstrzygnęli na swoją korzyść.

Zdjęcie

Kibice szczególnie pamiętają spotkanie z 15 czerwca 1994 roku. W ostatniej kolejce sezonu los skrzyżował właśnie Legię z Górnikiem. Mecz rozegrano na naszym terenie. Spotkanie miało niebagatelne znaczenie - rozstrzygało losy mistrzostwa Polski. Legia do sięgnięcia po tytuł potrzebowała remisu, Górnik musiał wygrać. W 41. minucie Marek Szemoński otworzył wynik spotkania i uradował kibiców przyjezdnych. Wojskowi starali się strzelić upragnioną bramkę, jednak przez długi czas to się nie udawało. Wybuch radości nastąpił dopiero dwadzieścia minut przed końcem meczu. - Wszystko rozpoczęło się po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Piłkę uderzał Podbrożny, ta odbiła się od murawy i szybowała w kierunku linii piątego metra. Ja wyczułem okazję, natychmiast ruszyłem do tej futbolówki i strzałem głową w długi róg pokonałem bramkarza Górnika. Nie muszę mówić, że poczułem olbrzymią euforię. Natychmiast pobiegłem w kierunku trybun. Byłem przeszczęśliwy, że strzeliłem tak ważnego gola' – wspominał strzelec gola Adam Fedoruk. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1 i legioniści mogli celebrować tytuł mistrzowski. W tamtym meczu zabrzanie zobaczyli aż trzy czerwone kartki.

Zdjęcie

W 1988 roku oba zespoły spotkały się na boisku aż sześć razy. Dwa mecze odbyły się w ramach rozgrywek ligowych, zaś cztery w ramach rozgrywek o Puchar Polski. Maraton meczów Legii z Górnikiem rozpoczął się 2 kwietnia na stadionie w Zabrzu. Legioniści zremisowali wówczas 1:1, gole w tym meczu strzelali Leszek Pisz i późniejszy trener Legii, Jan Urban. 11 dni później obie drużyny, tym razem jednak w Warszawie, spotkały się ponownie. W pierwszym meczu półfinału Turnieju Tysiąca Drużyn legioniści, po bramce Dariusza Dziekanowskiego, zwyciężyli 1:0. W rewanżu 5 maja padł wynik 2:2 i to Wojskowi awansowali do finału. Na kolejny mecz Legii z Górnikiem przyszło czekać aż do listopada. W tym miesiącu obie drużyny spotkały się jednak aż trzykrotnie! Najpierw w lidze, 6 listopada, Górnik przed własną publicznością pokonał legionistów 2:1. 16 listopada, ponownie w Zabrzu, rozegrany został pierwszy mecz 1/4 finału Pucharu Polski. Po bramkach Tomasza Arceusza, Andrzeja Łatki oraz Dariusza Dziekanowskiego Legia wygrała 3:2. W rewanżu 11 dni później legioniści ponownie pokonali Górników, tym razem 2:0 po bramkach Leszka Pisza i Dariusza Dziekanowskiego.

Zdjęcie

Historia Górnika Zabrze zaczyna się w pierwszych latach po zakończeniu II wojny światowej. Zakończenie tego tragicznego konfliktu spowodowało przyłączenie miasta do Polski, a co się z tym wiąże, początek polskich drużyn piłkarskich na tych terenach. W tamtym czasie powstało kilka zespołów, które rywalizowały ze sobą o miano największego w mieście. „Tradycje piłkarskie górniczego Zabrza miały swe źródło w założonej w 1946 roku drużynie KS 'Zjednoczenie'. Wkrótce doszło do fuzji KS 'Zjednoczenie' z KS 'Zabrze', a w roku 1948 w wyniku ogólnokrajowej reorganizacji sportu i przejęcia opieki nad sportem górniczym przez zrzeszenie 'Górnik' powstał jeden silny klub górniczy na terenie Zabrza. Został utworzony z połączenia KS 'Zjednoczenie', KS 'Concordia', KS 'Pogoń' i KS 'Skra' pod nazwą ZS 'Górnik'” - czytamy o początkach Górnika w wikipedii.

Zdjęcie

Górnik Zabrze ma na swoim koncie 14 tytułów mistrzowskich. Na przełomie lat 60. i 70. ubiegłego wieku Górnicy zdominowali krajowe rozgrywki. W latach 1963-1967 nieprzerwanie zdobywali mistrzostwo Polski przez pięć sezonów z rzędu. Co więcej, w latach 1968-1972 także przez pięć sezonów z rzędu Górnicy niepokonani byli w Pucharze Polski. Legioniści w swojej historii zdobyli 15. tytułów najlepszej drużyny w Polsce (ten z 1993 roku odebrał jej jednak PZPN).

Zdjęcie

47-letni Marcin Brosz jest stosunkowo młodym trenerem, jednak zdążył prowadzić swoje drużyny przeciwko Legii już 17 razy. Jako szkoleniowiec Górnika Zabrze miał ku temu okazję dziewięciokrotnie - trzy razy wygrał, raz zremisował i pięć razy przegrał. Wcześniej trener konfrontował się z Wojskowymi, prowadząc Koronę Kielce, Piasta Gliwice i Odrę Wodzisław. Ogólny bilans nie jest najlepszy. Drużyny szkoleniowca wygrały pięciokrotnie, dwa razy zremisowały i odniosły dziesięć porażek. 47-letni Marcin Brosz prowadził Górnika w 168 oficjalnych meczach (74 zwycięstw, 42 remisy i 52 porażki, bilans bramkowy 275:213, średnia 1,57 pkt/mecz). Z kolei 41-letni Aleksandar Vuković ma za sobą 64 spotkania w roli trenera Legii (36 zwycięstw, 12 remisów i 16 porażek, bilans bramek 108:55, średnia 1,88 pkt/mecz).

Zdjęcie

W drużynie Górnika występuje osmiu obcokrajowców (29,6% kadry), w stołecznym zespole zaś 16 (44,4% kadry). Średnia wieku naszych rywali to 23,5 roku (przy 26,4 Legii). Najmłodszym piłkarzem zabrzan jest 18-letni bramkarz Bartosz Neugebauer, najstarszym zaś 31-letni pomocnik Roman Prochazka. Jeśli chodzi o Wojsowych, to na przeciwnych biegunach znajdują się Ariel Mosór (17 l.) i Artur Boruc (40 l.).

Zdjęcie
Udostępnij

Autor

JJ, JP, PG, KM

16razyMistrz Polski
20razyPuchar Polski
5razySuperpuchar Polski
pobierz oficjalną aplikację klubu
App StoreGoogle PlayApp Gallery
© Legia Warszawa S.A. Wszelkie prawa zastrzeżone.