
PKO Ekstraklasa: Pogoń - Legia. Liczby i ciekawostki
Skąd się wzięła sympatia Portowców i Wojskowych? Dlaczego stroje Pogoni zdobią barwy w kolorze bordo i granatu? Z jakich powodów możemy spodziewać się gradu bramek w Szczecinie i kto strzelił rywalom dwa rzuty wolne w jednej akcji? Czas na przedmeczową porcję ciekawostek!
Autor: Jakub Jeleński, JP
Fot. Mateusz Kostrzewa, Jacek Prondzynski, Janusz Partyka, Włodzimierz Sierakowski, Eugeniusz Warmiński/Archiwum Legii
- Udostępnij
Autor: Jakub Jeleński, JP
Fot. Mateusz Kostrzewa, Jacek Prondzynski, Janusz Partyka, Włodzimierz Sierakowski, Eugeniusz Warmiński/Archiwum Legii
Sobotni mecz będzie 113. spotkaniem Legii Warszawa z Pogonią Szczecin we wszystkich rozgrywkach. Bilans jest zdecydowanie bardziej korzystny dla zespołu ze stolicy – 70 zwycięstw, 23 remisy i tylko 19 porażek.

Legia przegrała z Pogonią trzy ostatnie mecze. Na Łazienkowskiej Wojskowi dwukrotnie ulegali rywalowi 1:2, zaś w Szczecinie padł wynik 3:1 na korzyść gospodarzy. Trzy porażki z rzędu to wyrównanie najgorszego wyniku w historii, gdy w latach 1976-1977 warszawiacy również musieli uznać wyższość Portowców. Taki stan rzeczy bynajmniej nie jest codziennością – w zeszłym sezonie Legia przegrała z Pogonią u siebie w lidze po raz pierwszy od 1983 roku.

Po raz pierwszy obie drużyny zmierzyły się 27 lipca 1959 roku. Wojskowi, prowadzeni przez Stjepana Bobka wygrali w Szczecinie 2:1 po bramkach Zygmunta Gadeckiego i Tadeusza Błażejewskiego. Portowcom udało się zrewanżować za porażkę w następnym meczu i wygrywali przy Łazienkowskiej aż 4:0. Na kolejne zwycięstwo w meczach z Legią musieli czekać jednak blisko osiem lat.

Z wysokim zwycięstwem Pogoni nad Legią wiąże się pewna historia. Nie jest tajemnicą, że Szczecin i Warszawa darzą się sympatią i szacunkiem. Między kibicami Legii i Pogoni przez wiele lat utrzymywana była zgoda. Teraz wciąż, mimo jej zakończenia, pozostało wiele prywatnych kontaktów, a w trakcie meczów tych dwóch drużyn raczej nie słychać wulgarnych przyśpiewek na przeciwnika. Za początek przyjaźni legionistów z Portowcami uznaje się datę 15 listopada 1959 roku czyli dokładnie wtedy, kiedy rozegrany został właśnie wspomniany mecz. W ostatniej kolejce tamtego sezonu Legia gościła u siebie właśnie drużynę Pogoni pogrążonej w kryzysie, której tylko cud mógł dać utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Drużyna, dla której był to premierowy sezon w pierwszej lidze, musiała wygrać z Legią i liczyć na porażkę Cracovii z mającym już zapewniony tytuł mistrzowski Górnikiem Zabrze. Mecz życia rozegrał 17-letni wówczas napastnik Pogoni - Marian Kielec, który zaliczył hat-tricka. Do dziś żadnemu 17-latkowi nie udało się zdobyć trzech bramek w jednym meczu przy Łazienkowskiej. Czwartą bramkę zdobył w końcówce Roman Jaworski i Pogoń, ku zaskoczeniu wszystkich obserwatorów, wygrała 4:0. Zwycięstwo nad Legią pozwoliło szczecinianom utrzymać się w lidze kosztem Cracovii, która przegrała swój mecz. Był to pierwszy mecz w historii Pogoni z Legią rozgrywany w Warszawie, a także najwyższe w historii zwycięstwo nad Wojskowymi.

6:0, to z kolei najwyższe zwycięstwo Legii nad Pogonią. Taki wynik padł przy Łazienkowskiej 4 czerwca 1969 roku. Dwie bramki w tym meczu zdobył Kazimierz Deyna, jedną dołożył Lucjan Brychczy. Warto dodać, że Deyna swoją drugą bramkę zdobył z rzutu wolnego, trafiając „rogalem” w okienko bramki. Sędziujący wówczas Włodzimierz Sekuła bramki nie uznał i nakazał powtórzyć stały fragment gry. „Kaka” podszedł do wolnego raz jeszcze i ponownie pokonał bramkarza, tym razem posyłając piłkę w dolny róg bramki.

W pierwszym składzie Pogoni w meczu rozegranym przy Łazienkowskiej 6 maja 2007 roku (3:1 dla Legii), na prawej obronie wystąpił Piotr Celeban. Oprócz niego na boisku w koszulkach Portowców od pierwszej minuty oglądaliśmy... dziesięciu Brazylijczyków. Był to czas, kiedy Pogonią rządził Antoni Ptak, któremu marzyła się „brazylijska Pogoń”. W tamtym okresie dochodziło do sytuacji, kiedy w kadrze klubu znajdowało dwukrotnie więcej Brazylijczyków niż Polaków.

Siódmy w historii klubu Puchar Polski legioniści zdobyli 24 czerwca 1981 roku. W finale rozegranym na stadionie w Kaliszu Legia, pod wodzą Ignacego Ordona, pokonała Pogoń 1:0, a bramkę na wagę pucharu zdobył w 118. minucie Adam Topolski. Trenerem Pogoni był wówczas Jerzy Kopa, który po zakończeniu współpracy z Portowcami przeniósł się właśnie do Warszawy. W tamtym spotkaniu trener Portowców wykazał się prawdziwym instynktem. W 83. minucie sędzia Alojzy Jarguz podyktował rzut karny dla warszawskiej drużyny. Kopa przed jego wykonaniem zdjął z boiska bramkarza Zbigniewa Długosza i wprowadził rezerwowego Marka Szczecha, który chwilę później obronił rzut karny.

Najlepszym strzelcem Legii w historii starć z Pogonią jest Lucjan Brychczy, który 12-krotnie pokonywał bramkarzy tej drużyny. Drugie miejsce w klasyfikacji zajmują ex aequo Sylwester Czereszewski i Kazimierz Deyna – autorzy ośmiu goli. Z obecnej kadrze żadnej z piłkarzy Legii nie pokonał bramkarzy Pogoni więcej niż raz. Najwięcej trafień z całe drużyny ma... trener Marek Saganowski, który jako piłkarz dwukrotnie znajdował drogę do szczecińskiej bramki. W klubie pracuje jeszcze jednak osoba mająca lepszy bilans – trzy bramki przeciw Pogoni zdobył Tomasz Jarzębowski, pełniący obecnie funkcję skauta.

Rywalizacja drużyn obfituje w gole. Legioniści zdobyli przeciwko Pogoni 222 bramki, z kolei Portowcy trafiali do siatki Legii równo 100 razy. Na przestrzeni lat tylko siedmiokrotnie mecze kończyły się bezbramkowym remisem. Ostatnie tego typu rozstrzygnięcie miało miejsce w kwietniu 2016 roku. Od tej pory w 12 spotkaniach kibice obejrzeli 38 goli, co daje średnią 3,17 bramki na mecz.

Pogoń Szczecin jest aż 32 lata młodsza od warszawskiej Legii. Oficjalnie przyjmuje się, że szczecińska drużyna powstała w 1949 roku, jednak funkcjonowała wówczas pod nazwą Klubu Sportowego „Sztorm”. Słowo „Pogoń” pojawiło się w nazwie dopiero w 1955 roku i miało być nawiązaniem do legendarnej, przedwojennej Pogoni Lwów. Nieprzypadkowo barwy Portowców również przywodzą na myśl drużynę ze Lwowa. Bordo i błękit to także hołd oddany lwowskiej Pogoni.

W sobotę piłkarze Legii zagrają na Stadionie Miejskim w Szczecinie im. Floriana Krygiera. Patron obiektu był trenerem niemal przez całą swoją karierę związanym z klubem z portowego miasta. Krygier działał także aktywnie podczas tworzenia obecnej Pogoni Szczecin, której stadion mógł pomieścić nieco ponad 18 000 widzów. Początki obiektu sięgają 1914 roku, kiedy to rosyjscy jeńcy wojenni przeistoczyli nieczynną żwirownię w plac do gry w piłkę nożną. Z powodu swojego wyglądu obiekt często nazywany był „szczecińskim Koloseum”. Obecnie trwają prace nad budową nowego obiektu – wybudowano dwie z czterech trybun, a otwarcie całego kompleksu zaplanowano na wiosnę 2022 roku.
Łącznie 98 zawodników Legii pokonywało bramkarzy Pogoni Szczecin. Z piłkarzy obecnej kadry tej sztuki dokonało zaledwie dwóch zawodników – Andre Martins oraz Igor Lewczuk. Jest jeszcze trzeci zawodnik, który jednak na co dzień trenuje w rezerwach stołecznego klubu – Damian Warchoł. Piłkarz grający w III lidze zadebiutował bowiem w ostatniej kolejce poprzedniego sezonu i zdobył swoją premierową bramkę na poziomie ekstraklasy.

Autor
Jakub Jeleński, JP