Przegrana bitwa w Radomiu

Legia Warszawa przegrała z Radomiakiem Radom 1:3 w wyjazdowym meczu 2. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. Gola dla Wojskowych strzelił w 81. minucie Maik Nawrocki. obie drużyny kończyły spotkanie w osłabieniu. W drużynie Legii Warszawa czerwone kartki obejrzeli Filip Mladenović i Josue, z kolei w zespole gospodarzy wykluczony z boiska został Filipe Nascimento.

Piłkarze Legii Warszawa mieli problemy, by od pierwszej minuty złapać odpowiedni rytm, początek spotkania należał do graczy Radomiaka. Gospodarze stwarzali sobie sytuacje głównie po dośrodkowaniach ze stałych fragmentów gry. W 12. minucie po wrzutce z rzutu rożnego za skraj pola bramkowego, jeden z zawodników gospodarzy chciał zgrać futbolówkę w kierunku partnerów, a trafił w słupek. W 19. minucie fantastycznym przeglądem pola popisał się Ernest Muci, który zagrał przeszywającą piłkę w kierunku Luquinhasa. Brazylijczyk przyjął podanie i szukał technicznego strzału, ale próba została obroniona. Po wznowieniu z narożnika boiska do pozycji strzeleckiej doszedł Mateusz Wieteska, lecz uderzył minimalnie niecelnie. W drugim kwadransie oglądaliśmy dwa przykre wydarzenia. Najpierw, podczas próby interwencji przy strzale Luquinhasa, bez kontaktu z rywalem urazu kolana doznał Goncalo Silva. Portugalczyk musiał opuścić boisko. Chwilę później Joel Abu Hanna upadł bez panowania nad ciałem po zderzeniu z rywalem. Po interwencji sztabu medycznego reprezentant Izraela wrócił na boisko, jednak w 38. minucie zgłosił potrzebę zmiany. Zastąpił go Filip Mladenović. W końcówce pierwszej połowy groźny kontratak napędził Ernest Muci. Zakończyło go dośrodkowanie FIlipa Mladenovicia, jednak rywale wybili piłkę poza linię końcową. Po dograniu z narożnika boiska strzał oddał Tomas Pekhart, ale czeski napastnik chybił. Po drugiej stronie boiska dobrze spisał się Mateusz Wieteska. Kapitan legionistów przeciął niebezpieczne dośrodkowanie Dużo pracy w pierwszej części gry mieli lekarze obu drużyn. W doliczonym czasie gry niekorzystnie na rękę upadł Luquinhas, lecz pomoc sztabu medycznego przyniosła zamierzony skutek. Wojskowi mieli jeszcze szansę, by do szatni zejść z jednobramkowym prowadzeniem. Ernest Muci wypuścił na wolne pole Filipa Mladenovicia, Serb uderzył, ale został zablokowany. Legioniści zyskali rzut rożny, po którym piłka zawisła na moment w powietrzu po serii uderzeń głową, ale ostatecznie nie znalazła drogi do bramki.

W przerwie trener Czesław Michniewicz dokonał dwóch zmian. Josue zastąpił Andre Martinsa, a w miejsce Kacpra Skibickiego wszedł Josip Juranović. Korekty nie pomogły jednak Legii w 46. minucie, kiedy Radomiak objął prowadzenie. Gospdarze uderzali na raty i w końcu płaski strzał Mateusz Radeckiego pokonał interweniującego Kacpra Tobiasza. Dwie minuty później młody golkiper zrewanżował się Radeckiemu i zatrzymał nogą jego uderzenie. Trener Michniewicz szukał rozwiązań i w 58. minucie wymienił Luquinhasa i Ernesta Muciego na Rafaela Lopesa i Mahira Emrelego. Niestety sytuacja skomplikowała się dziesięć minut później. W bezpośrednim pojedynku z Damianem Jakubikiem Filip Mladenović użył łokcia, a sędzia Jarosław Przybył skorzystał z systemu VAR, przyjrzał się sytuacji i ukarał Mladenovicia czerwoną kartką. Tymczasem Radecki wciąż niepokoił Kacpra Tobiasza. W 78. minucie uderzył mocno, ale w środek bramki i golkiper Legii złapał piłkę. Bliski strzelenia gola był też Leandro. Po jego próbie głową piłka odbiła się od słupka. W 80. minucie gospodarze podwyższyli prowadzenie. Karol Angielski technicznym strzałem zewnętrzną częścią stopy zza pola karnego zdobył bramkę, która wisiała w powietrzu. Legioniści odpowiedzieli błyskawicznie. Składną akcję lewą stroną boiska wykończył przytomnym strzałem Maik Nawrocki. Gdy wydawało się, że Wojskowi pójdą za ciosem i powalczą o kolejne trafienia, mecz zamienił się w festiwal czerwonych kartek. Najpierw Filipe Nascimento został nią ukarany za kopnięcie Bartosza Slisza. Chwilę później Josue obejrzał czerwony kartonik za zaatakowanie rywala łokciem. Do ostatnich minut to gospodarze kontrolowali spotkanie i w szóstej minucie doliczonego czasu gry trzeci raz pokonali Kacpra Tobiasza. Damian Sokół stanął oko w oko z bramkarzem Legii i przerzucił piłkę obok interweniującego golkipera. 

Po dwóch meczach PKO Bank Polski Ekstraklasy w sezonie 2021/22 Legia Warszawa ma na koncie trzy punkty.

Radomiak Radom - Legia Warszawa 3:1 (0:0)
Gole: Radecki (46’), Angielski (80'), Sokół (96') - Nawrocki (81')

Radomiak Radom: Majchrowicz - Jakubik, Silva (Rossi 24’), Cichocki, Abramowicz - Leonardo, Kaput, Nascimento, Rondon (Kozak 86') - Angielski (Sokół 91'), Radecki (Karwot 86')
Rezerwowi: Szpaderski, Rossi, Świdzikowski, Bogusz, Nowakowski, Karwot, Kozak, Sokół, Maurides

Legia Warszawa: Tobiasz - Rose, Wieteska, Nawrocki - Skibicki (Juranović 46’), Martins (Josue 46’), Slisz, Abu Hanna (Mladenović 38’) - Muci (Emreli 58’), Pekhart, Luquinhas (Lopes 58’)
Rezerwowi: Kochalsk, Hołownia, Mladenović, Juranović, Kisiel, Josue, Rosołek, Lopes, Emreli

Żółte kartki: Rondon (7’), Nascimento (26'), Jakubik (67'), Leonardo (69')  - Muci (56’), Slisz (84'), Wieteska (91')
Czerwone kartki: Nascimento (83') -  Mladenović (67’), Josue (86')

- Przegraliśmy bardzo ważny mecz. Zagraliśmy słabe spotkanie, a na dodatek sami się osłabaliśmy. W kluczowych momentach dostaliśmy dwie czerwone kartki. Nie widziałem jeszcze tych sytuacji, ale skoro interweniował VAR, to na pewno były zasłużone. Martwi mnie nie tylko przegrana, ale też zachowanie i to, że nie potrafiliśmy się opanować. Takie zachowanie jest nieakceptowalne. W pierwszej połowie praktycznie nic się nie działo. W drugiej części dokonaliśmy zmian - Skibicki poprosił musiał zejść z boiska, bo narzekał na uraz. Straciliśmy gola na początku drugiej połowy, ale było jeszcze mnóstwo czasu, żeby wyrównać, a następnie strzelić zwycięskiego gola. Tak się nie stało. Potem czerwoną kartkę otrzymał Mladenović, ale mieliśmy sporo czasu po zdobyciu bramki kontaktowej. Po czerwonej kartce dla Josue mecz wymknął się spod kontroli, było kilka groźnych kontr Radomiaka. Po bramce na 2:1 mieliśmy jeszcze nadzieje na punkty, ale okoliczności sprawiły, że przegraliśmy. Była to jednak zasłużona porażka, a ja z tego miejsca gratuluje Radomiakowi - powiedział na konferencji prasowej szkoleniowiec Legii Warszawa Czesław Michniewicz. Zapis całej rozmowy z trenerem Wojskowych w TYM miejscu.

Skrót i gole z meczu Radomiak Radom - Legia Warszawa (3:1):