Leogang, witamy ponownie

Czwarty raz ta górska miejscowość, położona ok. 80 km na wschód od Salzburga, jest gospodarzem naszego letniego zgrupowania. Legioniści tuż po południu dotarli na miejsce i jeszcze dziś wyjdą na pierwszy trening. Rozpoczynamy 10-dniowy obóz.

W tym roku mija dekada od pierwszego zgrupowania w tej niewielkiej, liczącej ponad 3 tys. mieszkańców "gminie", posługując się kalką z języka niemieckiego. Trochę ponad 1050 km od Warszawy, w sercu Alp Północnych, na wysokości 788 m n.p.m. będziemy się przygotowywać do nowego, długiego sezonu.

To była wczesna pobudka. Autokar z piłkarzami i członkami sztabu wyjechał z Legia Training Center już o 5:00 w kierunku lotniska Fryderyka Chopina. Trzy godziny później wsiedli oni na pokład ponad 150-osobego Embraera, by około 9:30 wylądować na lotnisku w Monachium. Szybka przesiadka do kolejnego autokaru i mogliśmy już udać się w finalną drogę. O 13:00 zameldowaliśmy się w kameralnym, świetnie nam znanym hotelu Der Loewe. Mamy tylko 150 m do boiska, które jest położone dosłownie po drugiej stronie ulicy i którym dysponujemy na wyłączność.

Jeszcze przed zespołem na miejsce przyjechali dyrektor Konrad Paśniewski wraz z częścią sztabu i kitmanem, żeby wszystkiego dopilnować. Co to znaczy wszystkiego? Czy mamy przygotowane pokoje, czy przestrzeń do fizjoterapii i odnowy biologicznej jest gotowa (zabraliśmy ze sobą sprzęt o wartości kilkuset tysięcy złotych), czy restauracja hotelowa jest zarezerwowana dla zespołu, czy kuchnia jest zbriefowana jakie posiłki ma przygotować, czy boisko jest już przygotowane tak, jak sobie życzyliśmy. Tysiące szczegółów składają się na finalny przebieg obozu, ale najważniejsze będzie to, co dzieje się na boisku.

Do drużyny dołączyli zawodnicy, którzy byli powoływani do kadr narodowych: Maxi Oyedele, Ryoya Morishita, Steve Kapuadi i Kacper Tobiasz. Jesteśmy więc w pełnym składzie. Dziś o 17:30 rozpoczniemy pierwszy trening na obozie. Obserwujcie z nami przebieg zgrupowania.