PUCHAR JEST NASZ! Legia pokonała Raków w serii rzutów karnych - Legia Warszawa
Plus500
PUCHAR JEST NASZ! Legia pokonała Raków w serii rzutów karnych

PUCHAR JEST NASZ! Legia pokonała Raków w serii rzutów karnych

Legia Warszawa wygrała z Rakowem Częstochowa 6:5 po serii rzutów karnych i zdobyła Fortuna Puchar Polski w sezonie 2022/23. 

Autor: Przemysław Gołaszewski

Fot. Mateusz Kostrzewa

Główny sponsor Plus500
  • Udostępnij

Autor: Przemysław Gołaszewski

Fot. Mateusz Kostrzewa

Legia Warszawa wygrała z Rakowem Częstochowa 6:5 po serii rzutów karnych i zdobyła Fortuna Puchar Polski w sezonie 2022/23. 

 

Wszystko zaczęło się jak u Hitchcocka. W 5. minucie Yuri Ribeiro nieprzepisowo powstrzymał przeciwnika, który wybiegał już na pozycję sam na sam z Kacprem Tobiaszem i po interwencji systemu VAR obejrzał czerwoną kartkę. Wydarzenie to ułożyło przebieg spotkania. To Raków dominował, natomiast Legia szukała swoich szans w kontratakach. W fantastycznej dyspozycji byli Kacper Tobiasz i linia defensywna Wojskowych. Bramkarz Legii obronił w 8. minucie niebezpieczny strzał Lopeza z rzutu wolnego. Następnie w 12. minucie wygrał pojedynek z Gutkovskisem. Sędzia liniowy i tak uniósł chorągiewkę. W 25. minucie niebezpieczny strzał oddał Kochergin, ponownie fantastycznie spisał się Tobiasz. W 40. minucie legioniści zagrozili rywalom. Josue dośrodkował z rzutu rożnego, ale Mladenović z woleja uderzył niecelnie. W doliczonym czasie gry Kacper Tobiasz ponownie zatrzymał Gutkovskisa w kapitalnym stylu.

Zdjęcie

W pierwszych minutach drugiej części gry Bartosz Slisz wyprowadził kontratak, ale ostatecznie próba Pekharta przewrotką nie zakończyła się sukcesem. W 61. minucie Filip Mladenović zaliczył fantastyczny powrót i zatrzymał Lopeza szykującego się do strzału. W kolejnych minutach piłkarze Rakowa naciskali. Uderzali Tudor, Papanikolau i Piasecki, ale wszystkim brakowało precyzji. Wynik nie uległ zmianie. 

 

Po dziewięćdziesięciu minutach sędzia zarządził dogrywkę. Znów naciskali piłkarze z Częstochowy. Nowak nie wykorzystał prostopadłego podania, niebezpiecznie uderzał też Wdowiak. Na pochwały zasłużył też Patryk Sokołowski, który rzucił się pod nogi jednego z graczy rywali i zablokował niebezpieczne uderzenie. W ostatnich minutach dogrywki swoją pracę należycie wykonał Kacper Tobiasz, zatrzymując próbę Kochergina. 

 

O losach pucharu miały rozstrzygnąć rzuty karne. Te lepiej strzelali legioniści. W barwach Legii „jedenastki” wykorzystali wszyscy strzelcy - Bartosz Slisz, Maciej Rosołek, Rafał Augustyniak, Patryk Sokołowski, Paweł Wszołek i Maik Nawrocki. W barwach Rakowa pomylił się Mateusz Wdowiak. Legia Warszawa zdobyła dwudziesty Puchar Polski!

Zdjęcie

Finał Fortuna Pucharu Polski

Legia Warszawa - Raków Częstochowa 0:0 (6:5)

 

Legia Warszawa: Tobiasz - Jędrzejczyk, Augustyniak, Ribeiro - Wszołek, Kapustka (Celhaka 85’), Josue (Sokołowski 106’), Slisz, Mladenović (Baku 106’) - Muci (Nawrocki 43’), Pekhart (Rosołek 63’)

Rezerwowi: Hładun, Nawrocki, Rose, Sokołowski, Celhaka, Baku, Strzałek, Rosołek, Carlitos

 

Raków Częstochowa: Trelowski - Svarnas, Petrasek (Kun 45’ +1’), Arsenić - Tudor, Papanikolau, Lederman (Nowak 68’), Carlos - Kochergin, Gutkovskis (Piasecki 68’), Lopez (Wdowiak 98’)

Rezerwowi: Kovacević, Berggren, Wdowiak, Kun (Długosz 91’), Racovitan, Nowak, Długosz, Cebula, Piasecki

 

Żółte kartki: Josue (7’), Wszołek (10’), Pekhart (60’), Augustyniak (79’), Kapustka (81’), Mladenović (120’ +1’) - Arsenić (14’), Gutkovskis (27’), Papanikolau (110’)

Czerwona kartka: Ribeiro (7’)

Zdjęcie

- Czerwona kartka na samym początku spotkania sprawiła, że mecz potoczył się w zupełnie innym kierunku. To było duże obciążenie dla sfery mentalnej zawodników. Musieliśmy się zastanowić, co możemy zmienić. Wprowadziliśmy Maika Nawrockiego za Ernesta Muciego. Przeorganizowaliśmy nasze szeregi. Zagęściliśmy środek pola, nie daliśmy Rakowowi rozwinąć skrzydeł, graliśmy bardzo dobrze jeden na jednego. Z każdą minutą presja rosła. Raków dochodził do sytuacji, ale inaczej być nie mogło. Kacper Tobiasz wybronił kilka niesamowitych sytuacji. Pokazaliśmy kolektyw i chart ducha. Postawiliśmy się rywalom, a w rzutach karnych okazaliśmy się lepsi. Jestem niezwykle dumny. To nie jako nagroda dla kibiców, dla miasta, za niepowodzenia z zeszłego sezonu. Sam mecz pewnie nie był ucztą dla koneserów piłki nożnej. Na pewno nie była to reklama polskiej piłki nożnej. Najważniejszy dzisiaj jest jednak tytuł. Mamy jeszcze kilka kolejek do końca sezonu, ale cieszymy się dzisiaj z tego sukcesu - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej trener Legii Warszawa, Kosta Runjaić. Cała wypowiedź szkoleniowca Wojskowych w TYM miejscu.

Zdjęcie
Udostępnij

Autor

Przemysław Gołaszewski

16razyMistrz Polski
20razyPuchar Polski
5razySuperpuchar Polski
pobierz oficjalną aplikację klubu
App StoreGoogle PlayApp Gallery
© Legia Warszawa S.A. Wszelkie prawa zastrzeżone.