Radosław Majecki - pora ruszyć w świat! - Legia Warszawa
Plus500
Radosław Majecki - pora ruszyć w świat!

Radosław Majecki - pora ruszyć w świat!

Jak wyglądała droga Majeckiego przez Akademię do pierwszego zespołu Legii? Oto najważniejsze momenty z piłkarskiego życia Radka, od kiedy trafił na Łazienkowską 3.

Autor: Jakub Wydra

Fot. Mateusz Kostrzewa, Jacek Prondzynski, Archiwum Akademii

Główny sponsor Plus500
  • Udostępnij

Autor: Jakub Wydra

Fot. Mateusz Kostrzewa, Jacek Prondzynski, Archiwum Akademii

29 stycznia 2020 roku - to bardzo ważna data nie tylko w życiu Radosława Majeckiego, ale i w historii Akademii Legii Warszawa. Tego dnia absolwent naszego "uniwersytetu bramkarskiego" podpisał kontrakt z czołowym klubem francuskiej Ligue 1, AS Monaco. Do 30 czerwca pozostawał jednak zawodnikiem Legii Warszawa w ramach półrocznego wypożyczenia. Od dziś Radek przygotowuje się do nadchodzącego sezonu z drużyną ośmiokrotnego mistrza Francji. Powodzenia!

 

Jak wyglądała droga Majeckiego przez Akademię do pierwszego zespołu Legii? Oto najważniejsze momenty z piłkarskiego życia Radka, od kiedy trafił na Łazienkowską 3.

 

***

 

30 października 2018 roku

 

Rozgrywany w Gliwicach mecz 1/16 finału Pucharu Polski pomiędzy Legią Warszawa i Piastem. W bramce "Wojskowych" debiutant, niespełna 19-letni wychowanek Akademii, Radosław Majecki. W regulaminowym czasie padł bezbramkowy remis, w dogrywce - obie drużyny zadały po jednym ciosie. O awansie do kolejnej rundy miały zdecydować karne. Pierwszy do ustawionej na jedenastym metrze piłki podszedł gracz gości, Uros Korun. Uderzył celnie, ale świetną interwencją popisał się debiutant. Kilka minut później młody golkiper cieszył się razem z zespołem z wygranej serii "jedenastek", w której przepuścił tylko dwa strzały.

Zdjęcie

Nie uważam, aby w debiucie towarzyszyła mi presja. Presję to mają zawodnicy, którzy te karne strzelają. Jeśli bramkarz obroni - super, ale to zawodnik z pola musi strzelić gola. Oni mają praktycznie pustą bramkę. Na szczęście coś zrobiłem w tej serii rzutów karnych i pomogłem drużynie – wspominał w rozmowie z Przemkiem Gołaszewskim na łamach legia.com Majecki.

 

Ten mecz był przełomem w karierze młodego bramkarza. Trener pierwszego zespołu Legii, Ricardo Sa Pinto obdarzył Radka zaufaniem, czyniąc podstawowym golkiperem swojej drużyny. Do końca sezonu 2018/19, nawet gdy szkoleniowcem "jedynki" został Aleksandar Vuković, jego status nie uległ zmianie, rozegrał łącznie 17 spotkań, a byłoby ich więcej, gdyby nie kontuzja, którą leczył wiosną.

 

***

 

Lato 2014 roku

 

- Zanim Radek trafił do Akademii, obserwowaliśmy go w kilku - kilkunastu spotkaniach. Tym, co od razu rzucało się w oczy, były przede wszystkim bardzo dobre warunki fizyczne oraz dobre przygotowanie mentalne, silna psychika. Nawet, kiedy popełnił błąd w trakcie meczu, kosztujący utratę bramki, bardzo szybko wracał do równowagi psychicznej, nie rozpamiętywał niepowodzeń. To niezwykle istotna cecha na pozycji bramkarza i myślę, że również dziś wyróżnia ona Radka. W meczach pierwszego zespołu Legii czy reprezentacji młodzieżowych jest pewny swego, potrafi się skoncentrować, wyłączyć myślenie o tym, co dzieje się poza boiskiem. To elementy, które bardzo trudno wypracować, a u Majeckiego były widoczne od samego początku – opisuje Arkadiusz Białostocki, trener bramkarzy Akademii Legii.

Zdjęcie

Majecki trafił do naszej Akademii mając niespełna 15 lat. Przychodził z juniorskich drużyn KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, ze statusem reprezentanta województwa świętokrzyskiego.

 

- Z kadrą województwa świętokrzyskiego graliśmy wielkie mecze i braliśmy udział w wielkich turniejach. Zajęliśmy drugie miejsce w mistrzostwach Polski. Na tym turnieju nie straciliśmy gola, graliśmy wtedy na małe bramki. To był dla mnie szok, że pochodzę z bardzo małego klubu i po kilku treningach trener stwierdził, że wygrałem rywalizację z bramkarzem Korony Kielce, ale też pierwszy zastrzyk pewności siebie. Było to dla mnie zaskoczenie, ale chyba dałem radę, skoro nie straciłem żadnego gola. Na pewno był to dla mnie dobry czas. Po tych mistrzostwach zainteresowała się mną Legia i wtedy trafiłem do Warszawy - opowiadał w wywiadzie Majecki.

 

- Przenosiny do Warszawy były trudne. Od razu przytrafiła mi się kontuzja, musiałem leczyć plecy i kolano. Nie byłem przygotowany na to, jaka jest Warszawa. Z perspektywy czasu stwierdzam, że dobrze odnalazłem się w stolicy, ale na początku nie było łatwo. Towarzyszyły mi duże oczekiwania, co było dla mnie nowe, ale też nie zdawałem sobie do końca sprawy z tego, jak wygląda życie i granie w piłkę w takim klubie i mieście. Gdybym miał tę drogę przejść jeszcze raz, byłoby łatwiej. Skala trudności jest jednak dlatego tak wysoka, że żaden zawodnik akademii nie ma jak kot siedmiu żyć, tylko jedno - wspominał pierwsze miesiące w nowym środowisku.

Zdjęcie

- W okresie, kiedy Radek trafił do nas, klub coraz mocniej inwestował w Akademię, mieliśmy więc okazję często mierzyć się z bardzo dobrymi zespołami z całej Europy czy brać udział w międzynarodowych turniejach. Pamiętam taki turniej, w Michalovcach na Słowacji, na który Majecki pojechał jako jeden z najmłodszych zawodników. Zaprezentował się tam z bardzo dobrej strony. Obronił, między innymi, rzut karny w spotkaniu z FC Barceloną. Dał nam wtedy bardzo mocny sygnał, że oczekiwania, jakie wiążemy z jego osobą, nie są bezpodstawne - przywołuje trener Białostocki.

 

Wspinaczka po kolejnych szczeblach Akademii w przypadku Majeckiego przebiegała błyskawicznie. Już rok po przyjściu do Legii - w sezonie 2015/16 - awansował do drużyny rezerw, w której zadebiutował w rundzie wiosennej, zagrał w UEFA Youth League oraz zdobył mistrzostwo Polski z zespołem U19. Zimą 2016 roku pojechał też po raz pierwszy na zgrupowanie seniorskiej drużyny "Wojskowych".

 

***

 

30 września 2019 roku

 

W mediach pojawiła się informacja: Radosław Majecki zastąpi kontuzjowanego Łukasza Fabiańskiego w kadrze reprezentacji Polski na mecze eliminacji Euro 2020.

 

- Wychodziłem na zakupy i zadzwonił do mnie selekcjoner, czym bardzo mnie zaskoczył. Bo jedno to analizować w głowie sytuację kadrową, łapiąc się na tym, czy nie za bardzo poniosła mnie fantazja, a drugie to za chwilę odebrać taki telefon. 30 minut przed ogłoszeniem powołań zostałem poinformowany, że znajdę się w kadrze i że liczą na moją dobrą postawę - opisywał okoliczności powołania sam zainteresowany.

Zdjęcie

Wcześniej, Majecki przez lata występował w reprezentacjach młodzieżowych. W koszulce z orzełkiem na piersi wystąpił po raz pierwszy w roku 2014, zaliczając 80 minut w zespole do lat 16. Był, między innymi, podstawowym bramkarzem kadry U20 podczas mistrzostw świata rozgrywanych na polskich boiskach latem 2019 roku. Jednak na zgrupowanie "dorosłej" reprezentacji jechał po raz pierwszy.

 

- Myślę, że trener Brzęczek się na mnie nie zawiódł. To było dla mnie mega doświadczenie. Obserwowałem największe gwiazdy, np. Wojtka Szczęsnego czy Roberta Lewandowskiego. Mówię „na przykład”, bo wiadomo, że wszyscy w kadrze są na najwyższym poziomie. Podglądałem jak się zachowują na boisku i poza nim. Jak odpoczywają, bo to niezwykle istotne i jak się odżywiają. Dużo z tego wyniosłem - podkreślał.

 

Absolwent naszej Akademii podczas październikowego zgrupowania pokazał się z na tyle dobrej strony, że selekcjoner wysłał mu kolejne powołanie - na listopadowe mecze eliminacji mistrzostw Europy. Choć Majecki nie doczekał się debiutu, wiosną walczył będzie o wyjazd na turniej główny Euro 2020.

 

***

 

Sezon 2015/2016

 

- Meczami, które mocno pchnęły do przodu karierę Radka, były starcia w ramach UEFA Youth League. Dla naszej Akademii był to debiut w tych rozgrywkach. Majecki bronił w obu dwumeczach - z Litexem Łowecz oraz FC Midtjylland. Wówczas trenerem pierwszego zespołu Legii był Stanisław Czerczesow - były bramkarz. Wbrew opinii, jaka krąży o podejściu tego trenera do młodych zawodników, rosyjski szkoleniowiec ma świetne oko do młodych talentów. Podczas tych spotkań Radek bardzo spodobał się Czerczesowowi, co przełożyło się na regularne zaproszenia dla Majeckiego na treningi „jedynki” - opowiada Arkadiusz Białostocki

.

Zdjęcie

Majecki szybko przekonał do siebie rosyjskiego szkoleniowca. Młody golkiper już zimą 2016 po raz pierwszy pojechał na obóz z pierwszą drużyną Legii. Wiosną grał jednak głównie w CLJ U19 i Legii II.

 

 - Latem 2015 roku, kiedy dołączyłem do Akademii Legii, Radek został włączony do drużyny U19, jako jeden z najmłodszych graczy - podkreśla Maciej Kowal, koordynator treningu bramkarskiego naszej Akademii. - Szybko zwróciłem na niego uwagę, bo wyróżniał się osobowością. Mimo, że był młodszy, to jego siła charakteru, pozytywna, sportowa agresja i dojrzałość nie pozwalały traktować go jako dzieciaka. Tym, co mi się w nim podobało była również autentyczność - nie był pozorantem, nie gwiazdorzył, tylko ciężko pracował żeby wywalczyć sobie miejsce w bramce w starszej kategorii wiekowej.

 

- Jego parametry motoryczne, przede wszystkim funkcjonalność fizyczna, która pozwala mu bardzo dynamicznie pracować, predysponowały go do robienia bardzo szybkich kroków i błyskawicznego rozwoju. Z kolei jego charakter sprawiał, że miał wysoką zdolność do podejmowania ryzyka w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Dużo łatwiej przychodziło mu bycie trochę wyżej od bramki, czy to przy podaniach prostopadłych, czy dośrodkowaniach - dodaje.

 

- Nigdy nie miałem wątpliwości, że Radek szybko przeskoczy kolejne kategorie wiekowe w Akademii i trafi do pierwszego zespołu. Był przygotowany, zarówno fizycznie, jak i mentalnie, do rywalizacji w futbolu seniorskim. Na drodze, którą sobie wytyczył, wyznaczone były twarde zasady - mówił w jednym z wywiadów Krzysztof Dębek, były trener Legii II.

 

- W finale CLJ w Szczecinie Radek zagrał ze złamanym palcem. Nie dopuszczał do siebie myśli, by nie wystąpić w tym spotkaniu. Przy jednej z bramek dla Pogoni mógł się zachować lepiej, ale nie szukał wymówek w postaci kontuzji, przyjął ten błąd na klatę. To najlepiej pokazuje jego charakter, że nie odpuszcza i nie ucieka w tłumaczenia - zauważa Kowal.

 

 

Dynamiczny rozwój Majeckiego przewidywali również jego starsi koledzy z "jedynki".

 

 - To fajny materiał na bramkarza. Jeśli dalej będzie twardo stąpał po ziemi, będziemy mieli z niego duży pożytek. Widać, że lubi ciężką pracę, realizuje polecenia trenerów i słucha naszych skromnych podpowiedzi. Fajny chłopaczek, trzymamy za niego kciuki. Trzeba się cieszyć, że mamy go u siebie. Pełne słowa uznania. Nie możemy go jednak zagłaskać, bo jest traktowany na równi z nami. Ma tego świadomość, wie, gdzie jest i zdaje sobie sprawę, ile jeszcze pracy przed nim - mówił o Radku podczas jego pierwszego obozu z seniorami ówczesny numer jeden w bramce Legii, Arkadiusz Malarz.

 

W kolejnym sezonie, 2016/17, Majecki umocnił swoją pozycję - zarówno między słupkami Legii II (17 występów w III lidze), jak i jako młody talent trenujący z pierwszym zespołem. Był też podstawowym bramkarzem zespołu U19, który w fazie grupowej UEFA Youth League rywalizował z Realem Madryt, Borussią Dortmund i Sportingiem Lizbona.

 

***

 

Druga połowa 2019 roku

 

Trwający sezon był dla Radka pierwszą szansą przetarcia się w rozgrywkach europejskich. Legioniści rywalizowali w eliminacjach do UEFA Europa League. Majecki w każdym z ośmiu spotkań kwalifikacyjnych - przeciwko Europie FC, KuPS, Atromitosowi oraz Rangers FC - spędził na murawie po 90 minut. Tylko w jednym z nich stracił bramkę - w rewanżowym meczu fazy play-off z Rangersami (0:1).

Zdjęcie

W Ekstraklasie bronił równie dobrze, będąc pewnym punktem defensywy swojego zespołu. Chwalony był szczególnie za wygrany, wyjazdowy mecz ze Śląskiem Wrocław (3:0), w którym obronił rzut karny oraz kilka bardzo groźnych strzałów zawodników gospodarzy. 

 

- Radek świetnie odnalazł się w realiach pierwszego zespołu, trzymał ciśnienie, zarówno w europejskich pucharach, jak i lidze. Jego mocny charakter, ale i umiejętności czysto bramkarskie, sprawiły, że szybko wszedł do czołówki polskich bramkarzy. Jesień, choć nie była może spektakularna w jego wykonaniu, była dobra, bronił na wysokim poziomie, co nie umknęło uwadze selekcjonera seniorskiej kadry i skautów zagranicznych klubów - zauważa Maciej Kowal.

 

***

 

Sezon 2017/18

 

Zanim Radek na stałe wszedł między słupki pierwszego zespołu Legii, czekało go wypożyczenie do Stali Mielec. Jak się później okazało, był to jeden z kluczowych kroków w kierunku gry w barwach "Wojskowych". Na boiskach I ligi Majecki potwierdził opinię jednego z najbardziej utalentowanych polskich bramkarzy młodego pokolenia. Szybko wywalczył sobie miejsce w wyjściowej jedenastce, jesienią okrzyknięty został jednym z odkryć na zapleczu Ekstraklasy.

Zdjęcie

Łącznie, w barwach Stali Majecki rozegrał 33 oficjalne spotkania. W jedenastu z nich zachował czyste konto.

 

- Wypożyczenie bardzo dużo Radka nauczyło. Myślę, że jeszcze bardziej dojrzał, zetknął się z trochę innymi okolicznościami, z walką o inne cele. Musiał udźwignąć odpowiedzialność bycia pierwszym bramkarzem w solidnym klubie pierwszoligowym i poradził sobie z tym wyzwaniem. Dobrze zaadaptował się w szatni seniorskiej, w lidze, w której nie ma wielkich pieniędzy i każdy mecz jest walką o jakąś premię czy o punkty przybliżające do awansu do Ekstraklasy. Nabrał tam pokory i zrobił duży krok ku grze w seniorskim zespole Wojskowych - ocenia trener Kowal.

 

***

 

29 stycznia 2020 roku

 

 

"Radosław Majecki został zawodnikiem AS Monaco. Wiosnę spędzi jednak na wypożyczeniu do Legii, a treningi z nowym zespołem rozpocznie w lipcu" - można było przeczytać w oficjalnym komunikacie na stronie Legii Warszawa.

 

- Podobała mi się od strony Monaco determinacja i przedstawienie projektu dla Radka, a jeszcze bardziej podejście piłkarza do Legii, w której się ukształtował i z którą chce wywalczyć w tym sezonie mistrzostwo Polski - mówił po sfinalizowaniu transakcji dyrektor sportowy Legii, Radosław Kucharski.

 

- Bardzo się cieszę, że wiele lat pracy, zaangażowania, wiedzy i poświęcenia włożonych w działania skautingowe i szkoleniowe urodziły kolejny owoc, który wychodzi z naszych rąk. Myślę, że jego transfer jest kolejnym, po Sebastianie Szymańskim, świetnym przykładem wypłynięcia z Legii na szerokie wody piłki europejskiej - dodawał.

Zdjęcie

- Radek cały czas się rozwija, pamiętajmy, że jest jeszcze bardzo młodym zawodnikiem, szczególnie jak na bramkarza. Nie tylko doskonali te aspekty, w których zawsze był mocny, ale przede wszystkim pracuje też nad swoimi słabszymi stronami. To bardzo mocno winduje jego wartość w kontekście europejskiego futbolu - ocenia Maciej Kowal.

 

- Cechuje go zdolność do działań w obszarze szeroko pojętej gry na przedpolu, rozwinięta na wysokim poziomie. Do tego dochodzi również siła w interwencjach, która w połączeniu ze świetnymi warunkami fizycznymi sprawia, że jest w stanie objąć ochroną bardzo dużą część bramki. Cały czas rozwija elementy gry jeden na jeden, coraz lepiej pracuje w bliższym dystansie z zawodnikami - wymienia.

 

- Choć współczesny futbol mocno rozszerzył definicję pozycji bramkarza, jedno nigdy się nie zmieni - bramkarz był, jest i zawsze będzie przede wszystkim od bronienia. A skuteczność działań w defensywie w przypadku Majeckiego jest już dziś na bardzo wysokim poziomie. Pamiętajmy, że mówimy o chłopaku, który najlepsze lata kariery ma wciąż przed sobą. Tym bardziej imponujące, że już teraz Radek trafia do topowej, europejskiej ligi, do klubu, który ma ambicje walczyć o mistrzostwo Francji. Cały czas widzę u niego rezerwy, chociażby w działaniach na przedpolu czy wznowieniu gry, ale znając jego charakter, determinację i pracowitość, cały czas będzie się w tych aspektach rozwijał - przewiduje koordynator.

 

***

 

Licznik oficjalnych występów Radka Majeckiego w pierwszym zespole Legii Warszawa zatrzymał się na 58 spotkaniach. Absolwent naszej Akademii w 27 z nich zachował czyste konto, tracąc średnio 0,8 bramki na mecz.

Zdjęcie

W samym sezonie 2019/2020 Majecki wystąpił w 33 meczach PKO Ekstraklasy, w których dwanaście razy schodził z boiska niepokonany. Na ten moment daje mu to czwarte miejsce w klasyfikacji "czystych kont" w naszej lidze. Zagrał również w ośmiu meczach eliminacyjnych do UEFA Europa League, siedmiokrotnie zachowując czyste konto (tylko jedna bramka stracona).

 

Teraz czas na kolejne wyzwania.

 

Radek, trzymamy kciuki! Powodzenia!

Udostępnij

Autor

Jakub Wydra

16razyMistrz Polski
20razyPuchar Polski
5razySuperpuchar Polski
pobierz oficjalną aplikację klubu
App StoreGoogle PlayApp Gallery
© Legia Warszawa S.A. Wszelkie prawa zastrzeżone.