Stal nieugięta. Remis Legii w Mielcu - Legia Warszawa
Plus500
Stal nieugięta. Remis Legii w Mielcu

Stal nieugięta. Remis Legii w Mielcu

Legia Warszawa bezbramkowo zremisowała ze Stalą Mielec w spotkaniu 29. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy.

Autor: Mateusz Okraszewski

Fot. Mateusz Kostrzewa

Główny sponsor Plus500
  • Udostępnij

Autor: Mateusz Okraszewski

Fot. Mateusz Kostrzewa

Pierwsze fragmenty meczu należały do piłkarzy Legii. W 6. minucie spotkania dobre dośrodkowanie w pole karne posłał Juranović, jednak wchodzący w szesnastkę Gvilia nie zdołał sięgnąć piłki. Chwilę później z groźną kontrą ruszyła Stal, ale świetnie w defensywie spisał się atakujący rywala Bartosz Slisz. Gdy wydawało się, że przewaga Wojskowych jest coraz wyraźniejsza, do głosu zaczęli dochodzić gospodarze. W 19. minucie dośrodkowanie z bocznego sektora boiska minimalnie minęło atakującego piłkę Zjawińskiego, do futbolówki dopadł jeszcze Getinger, który posłał centrę w szesnastkę Legii. Niepilnowany Domański oddał strzał głową, ale kapitalnie na linii zachował się Cezary Miszta, który instynktownie wybronił groźne uderzenie głową. Już trzy minuty później przed szansą stanął były piłkarz Legii – Mateusz Żyro. Piłka dośrodkowana przez Forsella trafiła pod nogi obrońcy Stali, ale jego uderzenie minęło w znacznej odległości bramkę Miszty. Wojskowi przebudzili się w 25. minucie. Składna akcja Juranovicia i Lopesa zakończyła się podaniem tego drugiego do znajdującego się w polu karnym Stali Andre Martinsa. Uderzenie Portugalczyka zostało jednak zablokowane. Juranović prezentował dziś duży ciąg na bramkę, co potwierdził w 29. minucie. Mocne uderzenie z dystansu Chorwata zostało jednak wyłapane przez Rafała Strączka. W końcówce pierwszej połowy znakomite długie podanie zaadresowane do Filipa Mladenovicia posłał Bartosz Slisz. Uderzenie Serba ze skraju szesnastki wyraźnie minęło bramkę Stali. Jeszcze przed przerwą legioniści mogli zdobyć bramkę. Koronkowa akcja Wojskowych została jednak w ostatnim momencie przerwana przez obrońcę. Do przerwy na tablicy wyników widniał wynik 0:0.

Zdjęcie

Drugą odsłonę tego spotkania od mocnego uderzenia mogła rozpocząć Legia. Aktywny Juranović znalazł się na skraju pola karnego Stali, po czym posłał piłkę w szesnastkę do wchodzącego Andre Martinsa. Portugalczyk nie zdołał opanować tego zagrania, ale do futbolówki dopadł jeszcze Filip Mladenović, który w dogodnej sytuacji nie zdołał skierować piłki do bramki Rafała Strączka. Na tę akcję szybko odpowiedziała Stal, a konkretnie Petteri Forsell. Bomba z dystansu fińskiego pomocnika nieznacznie minęła bramkę Cezarego Miszty. W 48. minucie w polu karnym Stali znalazł się Andre Martins, jednak Portugalczyk za długo zwlekał z decyzją oddania strzału i ostatecznie cała akcja spaliła na panewce. Chwilę później przed dobrą szansą stanął Rafael Lopes po podaniu Artura Jędrzejczyka. Portugalczyk oddał groźny strzał z powietrza, jednak już wcześniej znajdował się na pozycji spalonej. Prawdziwe wejście smoka mógł zaliczyć Kacper Kostorz. Napastnik Legii w 65. minucie otrzymał znakomite podanie od Lopesa. Gdy wydawało się, że Legia otrzyma rzut karny po faulu Strączka, sędzia zasygnalizował pozycję spaloną, na której w momencie podania znalazł się 21-letni napastnik Wojskowych. W 68. minucie nastąpiła zmiana podającego i strzelającego. Kostorz wypatrzył wchodzącego w pole karne Lopesa, ale Portugalczyk skiksował i nie zdołał skierować piłki do siatki. Kolejne fragmenty tego meczu upływały pod znakiem walki w środku pola. W 80. minucie Legia stworzyła sobie kapitalną okazję. Świetna akcja Kapustki i Lopesa została zakończona dośrodkowaniem Portugalczyka. Do piłki dopadł Kostorz, ale jego uderzenie głową końcówkami palców wybronił Strączek. Ostatni kwadrans meczu nie opiewał w wiele sytuacji, a sędzia zakończył to spotkanie po nieudanej próbie zagrania w pole karne przez Josipa Juranovicia. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem.

Zdjęcie

Stal Mielec - Legia Warszawa 0:0 (0:0)

 

Stal Mielec: Strączek - Getinger, Flis, Żyro, De Amo, Dadok - Tomasiewicz, Matras (Chorbadzhiyski 82'), Domański (Prokić 82') - Forsell (Mak 76'), Zjawiński (Kolev 60')

Rezerwowi: Gliwa, Granlund, Chorbadzhiyski, Prkoić, Mak, Sadłocha, Jankowski, Kolev

 

Legia Warszawa: Miszta - Jędrzejczyk, Wieteska, Hołownia - Juranović, Slisz, Gvilia (Kostorz 56'), Kapustka (Muci 82'), Martins, Mladenović - Lopes (Cholewiak 87')
Rezerwowi: Boruc, Vesović, Wszołek, Cholewiak, Kostorz, Muci, Jasur, Skibicki

 

Żółte kartki: De Amo (24), Kolev (83), Tomasiewicz (84) - Hołownia (9), Mladenović (78), Slisz (84)

Zdjęcie

- To był mecz niewykorzystanych szans w naszym wykonaniu. Stworzyliśmy sobie kilka doskonałych okazji do tego, żeby zdobyć nie jedną, a kilka bramek. Tak się niestety nie stało. Ten problem powtarza się już od dłuższego czasu, wprawdzie nie było Luquinhasa czy Pekharta, ale to nas nie usprawiedliwia. Powinniśmy zdobywać więcej bramek, wykorzystując dobre akcje. Te sytuacje dziś mieliśmy. Szkoda ich tym bardziej, że były stworzone po ładnych i składnych akcjach, mam tu na myśli sytuacje Mladenovcia czy Kostorza. Tak się jednak nie stało. Wracamy do Warszawy z wielkim niedosytem. Od jutra będziemy już myśleć o kolejnym, ostatnim w tym sezonie meczu z Podbeskidziem przed własną publicznością - powiedział na konferencji prasowej szkoleniowiec Legii Warszawa Czesław Michniewicz.

Zdjęcie

Skrót meczu Stal Mielec - Legia Warszawa (0:0):

Udostępnij

Autor

Mateusz Okraszewski

16razyMistrz Polski
20razyPuchar Polski
5razySuperpuchar Polski
pobierz oficjalną aplikację klubu
App StoreGoogle PlayApp Gallery
© Legia Warszawa S.A. Wszelkie prawa zastrzeżone.