Superpuchar Polski: Był taki mecz... Jak Kenneth Zeigbo dał Legii trzeci w historii i jedyny przy Ł3 Superpuchar - Legia Warszawa
Plus500
Superpuchar Polski: Był taki mecz... Jak Kenneth Zeigbo dał Legii trzeci w historii i jedyny przy Ł3 Superpuchar

Superpuchar Polski: Był taki mecz... Jak Kenneth Zeigbo dał Legii trzeci w historii i jedyny przy Ł3 Superpuchar

3 sierpnia 1997 roku. Właśnie tego dnia w meczu z Widzewem Łódź o Superpuchar w drużynie Wojskowych zadebiutował napastnik Kenneth Zeigbo. Nigeryjczyk zagrał znakomite spotkanie, pieczętując to golem w 45. minucie, po którym legioniści wyszli na prowadzenie. 25 lat temu Wojskowi zdobyli jedyny jak dotąd Superpuchar grając mecz przed własną publicznością. Dzisiaj w Częstochowie zagrają o piąte takie trofeum w historii.

Autor: Janusz Partyka

Fot. Włodzimierz Sierakowski

Główny sponsor Plus500
  • Udostępnij

Autor: Janusz Partyka

Fot. Włodzimierz Sierakowski

Zdjęcie

3 sierpnia 1997 roku. Właśnie tego dnia w meczu z Widzewem Łódź o Superpuchar w drużynie Wojskowych zadebiutował napastnik Kenneth Zeigbo. Nigeryjczyk zagrał znakomite spotkanie, pieczętując to golem w 45. minucie, po którym legioniści wyszli na prowadzenie. 25 lat temu Wojskowi zdobyli jedyny jak dotąd Superpuchar grając mecz przed własną publicznością. Dzisiaj w Częstochowie zagrają o piąte takie trofeum w historii.

 

Tak pisali o nim autorzy Księgi Stulecia Legii: „Legia wciąż była na cenzurowanym u wojewody mazowieckiego. Długo trwały przepychanki w sprawie organizacji spotkania z Widzewem Łódź o Superpuchar. Najwięcej problemów stwarzała straż pożarna. Zakwestionowała atesty urządzeń odgromowych słupów oświetleniowych, łatwopalność ławek, domagała się planu awaryjnego na wypadek... wybuchu amoniaku na Torwarze. Klub zainwestował 500 tys. zł w naprawę wskazanych usterek i dostał zgodę na organizację spotkania. 3 sierpnia, na sześć dni przed rozpoczęciem sezonu ligowego, na boisko przy Łazienkowskiej wybiegli mistrz kraju i zdobywca pucharu. Na nowego kapitana legionistów został wybrany Jacek Zieliński, choć akurat w tym meczu nie wystąpił, gdyż leczył lekki uraz. Koszulkę z numerem '8' po Kucharskim przejął Zeigbo i od początku pokazał, że będzie dużym wzmocnieniem. Świetna technika, nieobliczalność, wybieranie trudnych rozwiązań – Nigeryjczyk od pierwszych kontaktów z piłką rozkochał w sobie wymagającą warszawską publiczność. W pierwszej połowie lepszy był Widzew. Przewagę potwierdził golem strzelonym przez Jacka Dembińskiego. W głowach kibiców pojawiła się myśl o kolejnym upokorzeniu na własnym stadionie, ale za sprawą uśmiechniętego Kennetha, który postanowił oczarować 6000 widzów, szybko ustąpiła miejsca radości. W pierwszej minucie doliczonego czasu widzewiacy popełnili błąd przy wyprowadzaniu piłki i ta trafiła do czarnoskórego napastnika. Ten zaczął dryblować, przewrócił się, wstał i będąc na linii pola karnego zobaczył, że bramkarz rywali jest wysunięty. I tzw. podcinką z 13 metrów przelobował Arkadiusza Onyszkę (byłego legionistę). Stołeczny zespół zyskał przewagę psychologiczną. Zeigbo grał koncertowo, ale to nie on przesądził o pierwszym trofeum w sezonie. Legia dopięła swego na 10 minut przed końcem. Z nieudanego strzału Jacka Kacprzaka wyszło podanie do Tomasza Sokołowskiego, który zdobył zwycięską bramkę. Naciągnął koszulkę na głowę i pobiegł cieszyć się z kibicami, fetując trzeci Superpuchar w historii klubu. Bohaterem spotkania został jednak Zeigbo, który szybko otrzymał pseudonim 'Spoko'. Było to jedno z niewielu słów, które potrafił wypowiedzieć po polsku. W meczu z Widzewem wystąpił także jego rodak, Patrick Ndah. Zagrał, został zmieniony w przerwie, a zaraz potem wyjechał do Austrii i słuch o nim zaginął. A Zeigbo cztery dni później zadebiutował w reprezentacji Nigerii w spotkaniu z Kamerunem (1:0), zdobywając w nim zwycięską bramkę. To pierwszy zawodnik w historii Legii, który zagrał w seniorskiej kadrze kraju innego niż Polska”.

Zdjęcie

Kenneth Zeigbo - nowy ulubieniec trybun przy Łazienkowskiej - czarował kibiców swoją grą niespełna rok. 30 maja 1998 roku „Spoko” rozegrał ostatnie spotkanie w barwach Wojskowych i przeniósł się do włoskiej Wenecji. Zdążył rozegrać 24 mecze, w których strzelił siedem goli. W sobotę legioniści przystąpią do rywalizacji o Superpuchar z Rakowem. Będzie to ich 16 podejście do tego trofeum, do tej pory wywalczonego tylko czterokrotnie i to aż 15 lat temu - ostatni raz w roku 2008. Dziś piłkarze Legii zagrają w meczu o Superpuchar Polski po raz 16 (trzy razy mecz z ich udziałem był odwoływany). Po raz siódmy potyczka o to trofeum nie odbędzie się na stadionie przy Łazienkowskiej, trzy z takich meczów zakończyło się zwycięstwem Wojskowych (3:0 z Ruchem Chorzów w Zamościu w 1989 r., 6:4 z ŁKS Łódź w Płocku w 1994 r. i 2:1 z Wisłą Kraków w Ostrowców Świętokrzyskim w 2008 r.). Natomiast jedyny raz w Warszawie legioniści wznieśli w górę to trofeum właśnie po meczu z Widzewem w 1997 roku. Czy któryś z obecnych piłkarzy odczaruje dla Legii Superpuchar? Początek sobotniej rywalizacji o godz. 20:10.

Zdjęcie
Udostępnij

Autor

Janusz Partyka

16razyMistrz Polski
20razyPuchar Polski
5razySuperpuchar Polski
pobierz oficjalną aplikację klubu
App StoreGoogle PlayApp Gallery
© Legia Warszawa S.A. Wszelkie prawa zastrzeżone.