Viola Park - fioletowa arena w mieście Mozarta

Ma urok, ma styl, jest dość konserwatywny w architekturze i typowo piłkarski. Zapraszamy Was na spacer na Viola Park, obiekcie, na którym legioniści muszą dziś wygrać dwiema bramkami, żeby przedłużyć nasze europejskie ambicje.

Mimo że już dwukrotnie rywalizowaliśmy z Austrią, oba spotkania sprzed 19 i 17 laty rozegraliśmy na 50 tys. stadionie Ernsta Happela. Tym razem gościmy już na obiekcie klubowym, położonym w południowej części Wiednia, około 30 minut od centrum miasta.

Co nie jest standardową historią, nasz czwartkowy rywal „zaadoptował” stadion, przenosząc się tam dopiero po 65 latach istnienia i 48 lat po jego wybudowaniu (pierwotnie należał do czeskich migrantów, którzy założyli miejscowy klub). Kompaktowa arena ma trzy równe trybuny i czwartą - główną, ze strefą VIP, trybuną prasową, szatniami i wyposażoną wewnątrz – niższą o jedną kondygnację. Mieści 17,5 tys. miejsc, po renowacji od fundamentów w latach 2016-2018 prezentuje się bardzo spójnie. Kolorystyka krzesełek komponuje się w fioletową łąkę, mogącą przypominać popularną markę czekolady (ale - jej producentem jest obecnie koncern amerykański, nie austriacki, wbrew powszechnej opinii).

Na bocznych ścianach znajduje się "mozaika" klubów, z którymi miejscowi grali na arenie międzynarodowej. Barcelona, Juventus, Bayern Ajax - by wymienić tylko najważniejsze marki. Obiekt ma swoja nazwę komercyjną, miał zwyczajowo używaną nazwę patronacką - Franz Horr Stadion (po byłym prezydencie Wiedeńskiego Związku Piłki Nożnej), a w meczach pucharowych obowiązuje nazwa użyta w tytule artykułu. 

W północno-zachodnim narożniku znajduje się sektor gości, który zostanie wypełniony do ostatniego krzesełka. Frekwencja jest szacowana na 12 tysięcy, ale można usłyszeć, że nie jest wykluczony komplet publiczności. Liczymy na to, że od pierwszych minut, od „Mistrzem Polski jest Legia” na prezentację drużyn, tak naprawdę będzie tu czerwono-biało-zielono. Marzymy o powrocie z miasta Mozarta do miasta Chopina w dobrych nastrojach.