Vuković: Pokazaliśmy swój charakter i mentalność
- W przerwie w szatni powiedziałem, że ten mecz jest do wygrania. To jednak nie nastąpiłoby bez wiary tych, którzy są na boisku. Brawa dla moich zawodników - powiedział po meczu z ŁKS-em trener Legii Aleksandar Vuković.
Autor: Kamil Majewski
Fot. Jacek Prondzynski
- Udostępnij
Autor: Kamil Majewski
Fot. Jacek Prondzynski
- Jestem zadowolony ze zwycięstwa w takich okolicznościach na trudnym terenie. Mocno zmieniliśmy dziś skład. Jakiś czas temu mieliśmy sparing z Radomiakiem Radom i podobny skład do dzisiejszego zagrał w nim dobrze. Właśnie dlatego miałem pewność, że mogę dzisiaj zdecydować się na takie zestawienie.
- ŁKS grał bardzo dobrze, ale my potrafiliśmy tworzyć okazje. Z nadziejami spoglądamy na czwartkowe spotkanie z Rangers FC. Takie zwycięstwa świadczą o charakterze i mentalności mojego zespołu. Bez tego nie da się zwyciężyć. W przerwie w szatni powiedziałem, że ten mecz jest do wygrania. To jednak nie nastąpiłoby bez wiary tych, którzy są na boisku. Brawa dla moich zawodników.
- Według mnie Jarosław Niezgoda jest w coraz lepiej formie. Znam go bardzo dobrze. Jest to piłkarz widoczny w każdej chwili. Ma to „coś”, czego nie można ani kupić, ani wytrenować. Jest tam, gdzie być powinien. On przecież miał wiele problemów zdrowotnych, dlatego z cierpliwością podeszliśmy do wprowadzania go do gry.
- Uważam, że dziś przede wszystkim zwycięzcą jest Michał Karbownik. To zaledwie 18-letni chłopak, którego podczas okresu przygotowawczego na lewej obronie wystawiałem z konieczności. On jednak spisywał się na tej pozycji bardzo dobrze. Dziś wygraliśmy mecz, Jarosława Niezgodę oraz właśnie Michała.
- Jeżeli chodzi o Carlitosa - o jego braku zadecydowały kwestie prywatne. Był on przewidziany do gry w dzisiejszym meczu. Nie znaczy to, że nie wystąpi on już w barwach Legii. Podkreślam to cały czas, mimo, że ludzie chcą chyba słyszeć coś innego. Prawda jest prosta. Nie miałem z nim nawet najmniejszej sprzeczki. Widzieliście, że kadra jest bardzo szeroka. Ma on takie same szanse na grę, jak każdy inny piłkarz. O transferze możemy mówić wtedy, gdy na papierze jest już wszystko jasne. Dla mnie Carlitos nadal jest piłkarzem Legii. W momencie, gdy będzie inaczej, będę się zastanawiał.
- Widzieliśmy pierwsze mecze ŁKS-u i zrobił on na nas wielkie wrażenie. Grał piłkę nietypową dla polskiej ekstraklasy, ale byliśmy na to przygotowani. Jest to sposób gry, który jest w pewnym sensie trudny. Szczególnie, gdy drużyna przegra jeden lub dwa mecze. Wtedy łatwiej o błąd w technicznym stylu. Liczyłem, że będziemy agresywni i będziemy kreować okazje. Wiedziałem, że ten mecz mogą wygrać ludzie gotowi na ciężką pracę przez 90 minut. Nie jest łatwo, aby po trzech trudnych meczach rozegranych w siedem dni, dwa dni później grać kolejny.
- Uważam, że dziś przede wszystkim zwycięzcą jest Michał Karbownik. To zaledwie 18-letni chłopak, którego podczas okresu przygotowawczego na lewej obronie wystawiałem z konieczności. On jednak spisywał się na tej pozycji bardzo dobrze. Dziś wygraliśmy mecz, Jarosława Niezgodę oraz właśnie Michała.
Autor
Kamil Majewski