W rewanżu trzeba odrobić stratę. Legia Warszawa - Austria Wiedeń 1:2

Legia Warszawa przegrała 1:2 z Austrią Wiedeń w pierwszym meczu III rundy el. Ligi Konferencji Europy UEFA. Gola dla Wojskowych strzelił w końcówce Ernest Muci. 

Legioniści mogli objąć prowadzenie w 5. minucie, kiedy to Josue podał do Pawła Wszołka, ten wpadł w pole karne, ale jego strzał obronił Christian Fruchtl. Co nie udało się gospodarzom, uczynili przyjezdni. W 10. minucie piłkarze z Wiednia wykorzystali błąd w wyprowadzeniu piłki Juergena Elitima, a piłkę do siatki z kilku metrów wbił Husković. Goście poczuli krew. Pięć minut po zdobyciu pierwszej bramki Austria Wiedeń groźnie zaatakowała, ale niecelnie uderzył Rantfl. Chwilę później Pankov zablokował groźny strzał. Po drugiej stronie boiska legioniści dograli piłkę w pole karne rywali, ale po małym zamieszaniu, ta ostatecznie nie dotarła do Rafała Augustyniaka. W 20. minucie Josue wypatrzył Marca Guala, ale Hiszpan źle przyjął piłkę i wyrzucił się do linii końcowej boiska. W 24. minucie dośrodkowanie Pawła Wszołka mogło zakończyć się samobójem golkipera rywali, ale piłka minęła słupek. W 32. minucie Wszołek miał doskonałą sytuację po podaniu Yuriego Ribieiro, ale Fruchtl świetnie spisał się w bramce. Dziesięć minut później Paweł Wszołek ponownie znalazł się w polu karnym, gdzie został przewrócony przez przeciwnika, ale sędzia uznał, że nie było faulu. W samej końcówce groźnie uderzał Gruber, lecz piłka przeleciała obok słupka. 

Po zmianie stron piętą próbował Marc Gual. Strzał był zbyt lekki, by sprawić problemy golkiperowi przeciwnej drużyny. Blisko dziesięć minut po gwizdku rozpoczynającym połowę, podobnie jak w przypadku pierwszej części gry, do siatki trafili rywale. Ponownie Husković, tym razem głową, zaskoczył Kacpra Tobiasza. Legioniści musieli szukać goli. Marc Gual zmarnował świetną sytuację sam na sam. Hiszpan zdecydował się na strzał, choć mógł jeszcze podać do Tomasa Pekharta. Kilka chwil później to Czech nie błysnął skutecznością, gdy przestrzelił, będąc oko w oko z Fruchtlem. W 70. minucie Josue ustawił sobie piłkę na około dwudziestym piątym metrze i oddał bezpośrednie uderzenie z rzutu wolnego, ale trafił w mur. W kolejnych minutach błyszczał wprowadzony Ernest Muci. Najpierw groźnie sprawdził bramkarza rywali strzałem z dystansu, chwilę później przeprowadził groźny rajd zakończony również obronionym uderzeniem. Swoją okazję miał też Augustyniak, ale jego instynktowny strzał nie sprawił problemów przeciwnikowi. W 78. minucie Tomas Pekhart okiwał rywala w polu karnym, ale ponownie zabrakło precyzji przy wykończeniu. Również Wszołek zmarnował dogodną sytuację w 84. minucie. Goście czekali na kontry i mieli takową w 85. minucie. Kani pomknął sam na sam z Kacprem Tobiaszem, ale bramkarz Legii zatrzymał nogą jego strzał. Mógł być to cios, który postawiłby legionistów w dramatycznej sytuacji. Ta jednak szybko się zmieniła. W 87. minucie Makana Baku dośrodkował w pole karne, gdzie piłkę głową zaatakował Ernest Muci i zdobył kontaktową bramkę. W doliczonym czasie gry do remisu starał się jeszcze doprowadzić Tomas Pekhart, ale przestrzelił. 

Sprawa awansu cały czas pozostaje otwarta. Rewanż zostanie rozegrany za tydzień, 17 sierpnia o godzinie 19:00. 

Legia Warszawa - Austria Wiedeń 1:2 (0:1)

Gole: Muci (87’) - Husković (11’, 56’)

Żółte kartki: Pekhart (90’ +4’) - Potzmann (21’), Ranftl (39’)

Legia Warszawa: Tobiasz - Pankov (Jędrzejczyk 37’), Augustyniak, Ribeiro - Wszołek, Slisz (Rosołek 60’), Elitim (Celhaka 73’), Kun (Baku 73’) - Josue, Pekhart, Gual (Muci 60’)

Rezerwowi: Hładun, Pich, Kharatin, Sokołowski, Muci, Celhaka, Baku, Rosołek, Jędrzejczyk, Kapustka, Strzałek, Rose

Austria Wiedeń: Fruchtl - Ranftl, Plavotić (Handl 6’), Galvao, Martins - Braunoder, Holland, Potzmann - Gruber (Fischer 67’), Husković (Kani 67’), Fitz (Guenouche 88')

Rezerwowi: Wedl, Kos, Polster, Guenouche, Vucić, Fischer, Schmidt, Meisl, Handl, Kani