Walka do końca nie dała punktów. Legia przegrała z Rakowem - Legia Warszawa
Plus500
Walka do końca nie dała punktów. Legia przegrała z Rakowem

Walka do końca nie dała punktów. Legia przegrała z Rakowem

Legia Warszawa przegrała 2:3 z Rakowem Częstochowa w meczu 9. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. Gole dla Wojskowych strzelili Mahir Emreli i Ihor Kharatin. 

Autor: Przemysław Gołaszewski

Fot. Mateusz Kostrzewa, Janusz Partyka

Główny sponsor Plus500
  • Udostępnij

Autor: Przemysław Gołaszewski

Fot. Mateusz Kostrzewa, Janusz Partyka

Legia Warszawa przegrała 2:3 z Rakowem Częstochowa w meczu 9. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. Gole dla Wojskowych strzelili Mahir Emreli i Ihor Kharatin. 

 

Od pierwszego gwizdka sędziego Jarosława Przybyła gołym okiem widoczna była przewaga Legii Warszawa. Wojskowi długo i cierpliwie utrzymywali się przy piłce, akcje toczyły się głównie na połowie przyjezdnych. W 14. minucie mierzonym na centymetry, technicznym podaniem Josue uruchomił w polu karnym Kacpra Skibickiego, który przerzucił piłkę na drugą stronę pola karnego. Tam wbiegł Lirim Kastrati, który zagrał wzdłuż linii bramkowej. Obrońcy Rakowa wybili futbolówkę wprost pod nogi Andre Martinsa, który uderzył w poprzeczkę. Swoją szansę po stronie gości miał dobrze nam znany Vako Gvilia. Gruzin zamykał dośrodkowanie uderzeniem z pierwszej piłki, ale nie trafił czysto i Cezary Miszta nie musiał interweniować. Chwilę później ciekawie zrobiło się po drugiej stronie boiska. W polu karnym ponownie znalazł się Lirim Kastrati, który szukał podaniem Mahira Emrelego. Napastnik Wojskowych nie zdołał przeciąć futbolówki. NIestety, w 29. minucie jeden z kontrataków Rakowa zakończył się przewinieniem Cezarego Miszty w szesnastce, za co arbiter podyktował rzut karny. Jedenastkę pewnym strzałem wykorzystał Ivi Lopez. Na odpowiedź gospodarzy nie trzeba było długo czekać. W 33. minucie Filip Mladenović przerzucił piłkę nad przeciwnikiem i odnalazł tym podaniem Mahira Emrelego. Reprezentant Azerbejdżanu przyjął futbolówkę z rywalem na plecach, obrócił się i huknął z ostrego kąta wprost pod poprzeczkę. W końcówce pierwszej części gry kluczową interwencję odnotował jeszcze Maik Nawrocki, który uprzedził jednego z graczy Rakowa i wybił piłkę, nim ta dotarła do adresata stojącego na piątym metrze.

Zdjęcie

Druga połowa nie rozpoczęła się dobrze. W 50. minucie, po rykoszecie w polu karnym stołecznej drużyny piłka wypadła na rzut rożny. Rywale zgłaszali jeszcze zagranie ręką i domagali się podyktowania jedenastki, jednak sędzia podtrzymał swoją decyzję. Po dośrodkowaniu z narożnika, jeden z graczy Rakowa przedłużył podanie głową, a do siatki trafił zamykający akcję Fran Tudor. Niespełna pięć minut później Andre Martins przewinił około 25 metrów od bramki Cezarego Miszty, a do piłki podszedł Ivi Lopez. Hiszpan uderzył precyzyjnie i podwyższył prowadzenie przyjezdnych. Legia naciskała i szukała gola kontaktowego. Udało się go strzelić w 70. minucie. Ihor Kharatin uderzył w kierunku dalszego słupka z prawego narożnika pola karnego i pokonał Kacpra Trelowskiego. Napór legionistów wzrastał. Doskonałe okazje do zdobycia bramki mieli najpierw Rafa Lopes, a następnie Mahir Emreli. W pierwszym przypadku zabrakło siły, gdy Lopes uderzył nieczysto z niespełna trzech metrów i trafił w golkipera rywali. Z kolei Mahirowi Emrelemu zabrakło precyzji, gdy zamykał dośrodkowanie głową i posłał piłkę centymetry od dalszego słupka. W końcówce piłkarze Rakowa Częstochowa postraszyli jeszcze legionistów kontrami. Nie przyniosły one skutku - podobnie jak starania Wojskowych, by odwrócić losy spotkania. 

 

Po siedmiu meczach tego sezonu PKO Bank Polski Ekstraklasy Legia Warszawa ma na koncie dziewięć punktów. 

Zdjęcie

Legia Warszawa - Raków Częstochowa 2:3 (1:1)

Gole: Emreli (33’), Kharatin (70’) - Lopez (29’, 56’), Tudor (57’)

 

Legia Warszawa: Miszta - Jędrzejczyk, Wieteska, Nawrocki, Mladenović - Slisz (Pekhart 64'), Martins (Kharatin 58'), Josue - Kastrati (Lopes 72'), Emreli, Skibicki (Muci 58') 
Rezerwowi: Tobiasz, Ribeiro, Pekhart, Kharatin, Cehlaka, Muci, Abu Hanna, Rose, Lopes

Raków Częstochowa: Trelowski - Niewulis, Petrasek, Papanikolau - Tudor (Udovicić 78'), Gvilia, Poletanović (Sapała 59'), Wdowiak - Musiolik (Guedes 78'), Gutkovskis (Dos Santos 73'), Lopez (Szelągowski 78')
Rezerwowi: Kovacević, Sapała, Szelągowski, Geudes, Kaczmarski, Udovicić, Dos Santos, Długosz

 

Żółte kartki: Slisz (16’), Jędrzejczyk (19’), Nawrocki (25’), Martins (56’), Kharatin (90’ +5’) - Gutkovskis (36’), Papanikolau (48’)

Zdjęcie

- Mecz rozpoczął się dla nas dobrze. Budowaliśmy akcje, mieliśmy swoje sytuacje. W jednej z nich Andre trafił w poprzeczkę. Później popełniliśmy błąd, którego powinniśmy uniknąć. Sprezentowaliśmy tę bramkę naszym rywalom. Szybko odpowiedzieliśmy po pięknym golu Mahira Emrelgeo, a mecz się wyrównał. W przerwie powiedzieliśmy sobie, co musimy zmienić, jednak po wejściu na boisku wydarzenia nie potoczyły się zgodnie z planem. To czego się obawialiśmy - goście wykorzystali swoje warunki fizyczne, a my przegrywaliśmy pojedynki główkowe. Przygotwaliśmy zmianę. Miał wejść na boisko Ihor Kharatin i Ernest Muci. Niestety, sfaulowaliśmy rywala w tym miejscu, w którym nie mogliśmy tego zrobić. W efekcie daliśmy przeciwnikowi szansę i Lopez zrobił świetnie to, z czego słynie w ekstraklasie. Było 1-3. Dokonaliśmy kilku zmian, stwarzaliśmy sobie okazje, ale nie potrafiliśmy tego zamienić na bramki. Szkoda zwłaszcza tej główki Mahira, która dałaby nam remis. Byliśmy nieskuteczni w przeciwieństwie do Rakowa. Jak się gra u siebie i ma się tyle sytuacji, to trzeba je wykorzystywać - powiedział na konferencji prasowej trener Legii Warszawa Czesław Michniewicz. Cała wypowiedź szkoleniowca Wojskowych w TYM miejscu.

Zdjęcie

Skrót i gole z meczu Legia Warszawa - Raków Częstochowa (2:3):

Zdjęcie
Udostępnij

Autor

Przemysław Gołaszewski

16razyMistrz Polski
20razyPuchar Polski
5razySuperpuchar Polski
pobierz oficjalną aplikację klubu
App StoreGoogle PlayApp Gallery
© Legia Warszawa S.A. Wszelkie prawa zastrzeżone.