
Wygrana w ostatnim sparingu. Legia – Stomil 3:1
W ostatnim meczu kontrolnym Legia Warszawa pokonała Stomil Olsztyn 3:1. Bramki dla stołecznego zespołu zdobyli Luquinhas i Bartosz Slisz.
Autor: Jakub Jeleński
Fot. Janusz Partyka
- Udostępnij
Autor: Jakub Jeleński
Fot. Janusz Partyka
Na pierwszą część spotkania Wojskowi wyszli w ustawieniu: Cierzniak – Matsenko, Jędrzejczyk, Hołownia, Niski – Kisiel, Ciepiela, Lopes, Valencia, Cholewiak – Kostorz. Początek spotkania przebiegał stosunkowo spokojnie, aż w 10 minucie goście posłali nieprzyjemne dośrodkowanie w pole karne. Tam w pojedynku z napastnikiem przewinił Mateusz Hołownia i arbiter wskazał na 11. metr. Do piłki podszedł Wojciech Łuczak i choć Radosław Cierzniak wyczuł jego intencje, pomocnik uderzeniem od słupka dał prowadzenie swojemu zespołowi.
Legia mogła wyrównać już 6 minut później, kiedy świetne dośrodkowanie w pole karne posłał Joel Valencia, lecz uderzający z powietrza Mateusz Cholewak przestrzelił. Stomil miał jeszcze kapitalną szansę na gola w 20. minucie – w jednej akcji na bramkę Legii padły trzy strzały, z czego dwukrotnie z linii bramkowej musieli wybijać obrońcy. Legia odpowiadała głównie akcjami kończonymi dośrodkowaniem, ale żaden ze strzałów głową nie znalazł drogi do olsztyńskiej bramki.
Na drugą część meczu wyszła zupełnie inna drużyna – trener Czesław Michniewicz wysłał na plac niemal zupełnie zmieniony skład: Boruc – Juranović, Lewczuk, Hołownia, Mladenović – Martins, Slisz, Luquinhas, Wszołek, Cholewiak – Pekhart. Napastnik już w pierwszych minutach miał dwie szanse na gola – najpierw o centymetry minął się z nadlatującym dośrodkowaniem, a potem jego strzał z pola karnego na linii bramkowej tułowiem zablokował obrońca. Świetną szansę po 10 minutach miał również Mateusz Cholewiak, jednak nie zdołał czysto strącić głową świetnego dośrodkowania Filipa Mladenovicia. Niebawem szczęścia znów spróbował Pekhart, ale dokręcana przez niego piłka nieznacznie minęła słupek.
Po godzinie gry Legia wreszcie stała się skuteczniejsza. W 62. minucie piłkę na skraju pola karnego dostał Luquinhas i kapitalnym strzałem po długim słupku kompletnie zaskoczył bramkarza – golkiper nawet nie drgnął, gdy piłka ugrzęzła w bocznej siatce bramki Stomilu. Po chwili było już 2:1 – na bramkę uderzał Tomas Pekhart, bramkarz odbił nadlatującą piłkę, ale przy dobitce i płaskim strzale Bartosza Slisza był już bez szans. W 78. minucie pomocnik znów wpisał się na listę strzelców – tym razem po kapitalnym strzale z dystansu. Był to ostatni bramkowy akcent spotkania. Próba generalna przed ligą okazała się więc udana.
Legia Warszawa - Stomil Olsztyn 3:1 (0:1)
Bramki: Luquinhas 62', Slisz 65', 78' - Łuczak 6' (k)
Skład w I połowie: Cierzniak – Matsenko, Jędrzejczyk, Hołownia, Niski – Kisiel, Ciepiela, Lopes, Valencia, Cholewiak - Kostorz
Skład w II połowie: Boruc – Juranović, Lewczuk, Hołownia, Mladenović – Martins, Slisz, Luquinhas, Wszołek, Cholewiak - Pekhart
Autor
Jakub Jeleński