
Występ Mahira Emrelego przeciwko Portugalii. Filip Mladenović i Joel Abu Hanna na ławkach rezerwowych
We wtorkowy wieczór kolejne reprezentacje rozgrywały swoje spotkania w ramach eliminacji do mistrzostw świata. W podstawowym składzie kadry Azerbejdżanu znalazł się napastnik Legii Warszawa, Mahir Emreli, który rywalizował z mistrzami Europy z 2016 roku - Portugalczykami.
Autor: MO
Fot. Mateusz Kostrzewa
- Udostępnij
Autor: MO
Fot. Mateusz Kostrzewa
We wtorkowy wieczór kolejne reprezentacje rozgrywały swoje spotkania w ramach eliminacji do mistrzostw świata. W podstawowym składzie kadry Azerbejdżanu znalazł się napastnik Legii Warszawa, Mahir Emreli, który rywalizował z mistrzami Europy z 2016 roku - Portugalczykami.
Na stadionie w Baku reprezentacja Azerbejdżanu podejmowała zespół Portugalii. W barwach gospodarzy, od pierwszej minuty spotkania na boisku przebywał zawodnik Legii Warszawa, Mahir Emreli. Snajper Wojskowych, podobnie jak jego reprezentacja, od początku meczu skupiał się przede wszystkim na zabezpieczaniu defensywy. Mistrzowie Europy z 2016 roku zepchnęli swoich rywali na ich połowę i długo utrzymywali się przy piłce. 24-letni napastnik starał się wspierać kolegów z obrony, przez co często nie mógł pokazać swoich walorów ofensywnych. W samym spotkaniu Emreli był ustawiony na pozycji numer "dziesięć", ale długimi fragmentami był także najbardziej wysuniętym do przodu graczem swojej reprezentacji. Legionista został zmieniony w 62. minucie spotkania, a zastąpił go Tural Bayramov. W samym meczu lepsi okazali się Portugalczycy, którzy pokonali swojego rywala 3:0.
Azerbejdżan – Portugalia 0:3 (0:2)
B. Silva (26. min.), A. Silva (31. min.), Jota (75. min.)
Azerbejdżan: Magomedaliyev - Badalov, Haghverdi, Salahli (77' Sadikhov) - Huseynov, Makhmudov, Garayev (46’ Nuriev), Khalilzada (46’Ghorbani) – Alasgarov, Emreli (62’ Bayramov), Ozobić (62’ Mustafayev)
Swoje spotkania rozgrywały także reprezentacje Serbii i Izraela. Dwóch zawodników Legii Warszawa - Filip Mladenović i Joel Abu Hanna, całe mecze swoich kadr narodowych oglądali z perspektywy ławki rezerwowych. Podopieczni Dragana Stojkovicia chociaż przez długi czas wygrywali w Dublinie z Irlandią, to jednak w samej końcówce spotkania stracili bramkę, a cała rywalizacja zakończyła się remisem. Izrael natomiast musiał uznać wyższość reprezentacji Danii, która na własnym stadionie ograła swojego rywala aż 5:0.
Irlandia - Serbia 1:1 (0:1)
N Milenković (87. min. sam.) - S. Milinković-Savić (20. min.)
Serbia: Rajković - Milenković, Veljković, Pavlović - Djuricić (Radonjić 70'), Tadić (Maksimović 83'), Gudelj, Milinković, Savić, Kostić (Lazović 87') - Vlahović (Jović 70'), Mitrović.
Dania - Izrael 5:0 (3:0)
Y. Poulsen (28. min.), S. Kjaer (31. min.), A. Skov Olsen (41. min.), T. Delaney (58. min.), A. Cornelius (90+1. min.)
Izrael: Marciano - Dasa (Kinda 80'), Dgani (Davidzada 61'), Tibi, Abd Elhamed, Menachem - Glazer, Natcho (Abu Fani 46'), Solomon (Atzili 69') - Weissman (Haziza 46'), Zahavi

Autor
MO