Pomóż Powstańcom Warszawskim! - Legia Warszawa
Pomóż Powstańcom Warszawskim!

Pomóż Powstańcom Warszawskim!

1 sierpnia o 17:00 wszyscy zatrzymaliśmy się na minutę. Jak co roku całe miasto stanęło – zawyły syreny, zapłonęły świece, a w oczach niejednego warszawiaka pojawiły się łzy. Kolejny raz Warszawa oddała hołd swoim bohaterom, którzy 78 lat temu stanęli do nierównej i desperackiej walki o wolność. Godnie upamiętniliśmy poległych, ale nie wolno nam zapomnieć o tych, którzy przeżyli. To właśnie oni potrzebują dziś naszej pomocy i to bardziej niż kiedykolwiek.

Autor: LW

Główny sponsor Plus500
  • Udostępnij

Autor: LW

1 sierpnia o 17:00 wszyscy zatrzymaliśmy się na minutę. Jak co roku całe miasto stanęło – zawyły syreny, zapłonęły świece, a w oczach niejednego warszawiaka pojawiły się łzy. Kolejny raz Warszawa oddała hołd swoim bohaterom, którzy 78 lat temu stanęli do nierównej i desperackiej walki o wolność. Godnie upamiętniliśmy poległych, ale nie wolno nam zapomnieć o tych, którzy przeżyli. To właśnie oni potrzebują dziś naszej pomocy i to bardziej niż kiedykolwiek.

 

Mieliśmy zaszczyt porozmawiać z trzema z nich. Bogdan Bartnikowski pseudonim „Mały” w chwili wybuchu walk miał 12 lat. Był za mały by walczyć, ale jak mógł pomagał starszym kolegom. Działał na Ochocie, dzielnicy, która padła najszybciej. Jeszcze gdy trwało Powstanie, Niemcy wywlekli go z domu i wywieźli do Auschwitz. Do Warszawy wrócił w kwietniu 1945 roku – dom był doszczętnie spalony, a grobu ojca nie odnalazł do dziś.

 

Jerzy „Jurny” Substyk jako 17-latek bronił wejścia do Śródmieścia. Placówki znajdującej się w dzisiejszym Muzeum Etnograficznym przy Kredytowej nie oddał do końca – przez 63 dni wytrwale odpierał ataki hitlerowców, a po kapitulacji trafił do obozu w Niemczech. Do Warszawy wrócił 2,5 roku po wybuchu Powstania. Gdy stanął w drzwiach domu, nie poznała go własna matka.

 

Jerzy Mindziukiewicz przybrał z kolei pseudonim „Jur”. W Powstaniu brał udział w walkach o Główny Dworzec Pocztowy, w trakcie których został ranny i trafił do szpitala, który po pewnym czasie zajęli Niemcy. Trafił do obozu w Pruszkowie, z którego udało mu się uciec. Dziś jako wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich, razem ze swoimi kolegami opowiada nam te poruszające historie. Ale także prosi nas o pomoc:

 

- Praktycznie u wszystkich z nas głowa jest w bardzo dobrym stanie, ale ciało niekoniecznie za nią nadąża, czego sam zresztą jestem dobrym przykładem. Sytuacja ekonomiczna, ceny żywności i leków powodują przykre kłopoty finansowe. Dojmującym problemem jest także samotność. Sam niejednokrotnie odbierałem telefon od kolegi, który mówił mi: Wybacz, Jurek, że pozawracam ci głowę, ale jeszcze nie nauczyłem się rozmawiać ze ścianami.

 

Pamięć o czynach Powstańców to piękna postawa, ale równie ważna jest systematyczna pomoc bohaterom sierpnia 1944 roku. Każdy i każda z Was może nie tylko wesprzeć ich finansowo, ale także w sposób zupełnie niematerialny. Czasem wystarczy zwykła rozmowa, czy pomoc w zorganizowaniu zakupów, bądź transportu. Nie bądźcie obojętni, Ci ludzie po prostu zasługują na to, by móc na nas polegać. Bo idąc do walki i kładąc swoje życie na szali, myśleli właśnie o nas.

 

WESPRZYJ ZBIÓRKĘ NA POMOC POWSTAŃCOM

ZOSTAŃ WOLONTARIUSZEM I POMOŻ BOHATEROM

Udostępnij

Autor

LW

16razyMistrz Polski
20razyPuchar Polski
5razySuperpuchar Polski
pobierz oficjalną aplikację klubu
App StoreGoogle PlayApp Gallery
© Legia Warszawa S.A. Wszelkie prawa zastrzeżone.