
Święto Niepodległości na hokejowo!
Święto Niepodległości można obchodzić na różne sposoby. Niektórzy maszerują, inni biegają, ale są tacy którzy zapamiętale oddają hołd tym, którym zawdzięczamy wolność, grając w hokeja. Dwie drużyny Akademii Hokejowej Legii Warszawa uczestniczyły właśnie w Turniejach O Puchar Odzyskania Niepodległości. Legioniści grali też w lidze, a minihokeiści walczyli w turnieju dzieci Laszkiewicz Cup.
Autor: AHLW
Fot. AHLW
- Udostępnij
Autor: AHLW
Fot. AHLW
Święto Niepodległości można obchodzić na różne sposoby. Niektórzy maszerują, inni biegają, ale są tacy którzy zapamiętale oddają hołd tym, którym zawdzięczamy wolność, grając w hokeja. Dwie drużyny Akademii Hokejowej Legii Warszawa uczestniczyły właśnie w Turniejach O Puchar Odzyskania Niepodległości. Legioniści grali też w lidze, a minihokeiści walczyli w turnieju dzieci Laszkiewicz Cup.
W natłoku wydarzeń szczególnie ciekawy wydaje się podtekst wyjazdu żaków młodszych z trenerem Robertem Tchórzewskim do Łodzi. Na lodowisku miejskim w Retkini odbyły się Turniej o Puchar Odzyskania Niepodległości. Zawody z mocną obsadą, ale nie od razu było pewne, że Legioniści będą mogli wziąć w nich udział. Otóż, jak zapewne P.T. Czytelnicy-Entuzjaści Hokeja-Kibice Legii pamiętają, nasi żacy młodsi podczas kwalifikacji w Zgierzu zajęli miejsce trzecie. Wygrali wtedy trzy z czterech meczów, ale dwa z nich po karnych. Wówczas zabrakło im dwóch punktów do bezpośredniej kwalifikacji. Na szczęście organizatorzy turnieju Fundacja Rozwoju Hokeja doceniła zaangażowanie podopiecznych trenera Roberta Tchórzewskiego i wręczyła AHLW tak zwaną dziką kartę. Pisaliśmy o tym w jednej z wcześniejszych relacji. Chłopcy dowiedzieli się szansie zagrania w finałowym Turnieju Niepodległości podczas wyjazdu do Malborka na ligowy dwumecz z Krzyżakami. Bardzo się ucieszyli, bo otworzyła się okazja na grę z bardzo mocnymi drużynami takimi jak Cracovia i Naprzód Janów. Za jednego z faworytów uznawano też Łódzki Klub Hokejowy, na którego lodowisku graliśmy. Nie wiedzieliśmy czego natomiast mamy się spodziewać po Polonii Bytom i Sokołach Toruń.
My wystąpiliśmy dumnie ubrani w nowe stroje – zielone w kamuflażowy deseń. Bluzy wyglądają bombowo, getry też. Na pierwszy mecz wyszliśmy z bojowym nastawieniem i mieliśmy skrzyżować hokejowej kije z Polonią Bytom. Graliśmy na trzy piątki i od samego początku spotkania kontrolowaliśmy sytuację na lodzie. Wygraliśmy 15:3. W drugim meczu już tak łatwo nie było. Graliśmy z ŁKH, a na kwalifikacjach w Zgierzu nie mieliśmy z łodzianami szans. Ograli nas wówczas bezwarunkowo, a tym razem na ich własnym lodzie, w naszym drugim meczu zaczęło się od szybko straconych trzech bramek. Trener Robert Tchórzewski nie czekał na powiększenie przewagi. Wziął czas, poprzestawiał formacje i do końca tego starcia graliśmy na dwie piątki. Ta decyzja przyniosła efekty. Legioniści doprowadzili do wyrównania, wyszli na prowadzenie i gol po golu zaczęli je powiększać. Ostateczny wynik to 10:6, a dwie ostatnie bramki Legia straciła w ostatnich chwilach spotkania, wyraźnie rozluźniona. Podsumowując, sobota była udana dla młodych hokeistów Legii. Zważywszy, że dopiero cztery dni wcześniej mogli wejść na własny lód na Torwarze, spóźnieni na sezon o prawie trzy miesiące, a jedyny kontakt z hokejem na lodzie mieli podczas wybiórczych wyjazdów, to naprawdę ich gra wyglądała obiecująco.

Niektórzy w Łodzi zostali na noc, część ekipy wróciła jednak do Warszawy, by wrócić na lodowisko w Retkini o poranku. W niedzielę czekały Wojskowych trzy mecze i na dzień dobry starcie z bardzo mocną Cracovią. Przegraliśmy ten mecz, ale... strzeliliśmy świetnie zorganizowanym w grze Pasom aż dziewięć goli. Straciliśmy szesnaście, ale te strzelone dziewięć to było coś. Naprzód Janów to nasz drugi niedzielny rywal. Z jednej strony mogliśmy się łudzić, że nawiążemy wyrównaną walkę. Z drugiej zaś, podglądaliśmy jak wyglądają na lodzie i budzili respekt. Podczas pierwszego wyjazdu w tym sezonie w Nowym Targu przegraliśmy z nimi 0:3, a w drugim meczu po karnych. Tym razem jednak trudno było o dorównanie śląskiej ekipie. Grali świetnie i skończyło się 2:15. Głowy zwieszone, łzy w oczach i ogromne emocje po obu meczach. Plan turnieju ułożył się tak, że ostatnie dwa mecze miały przesądzić o kolejności na podium. Czekała nas potyczka z Sokołami Toruń, które w niedzielę stoczyły zacięty bój z Polonią Bytom. W tym meczu nie obyło się nawet bez bójek i kar, ale to właśnie Sokoły były dla nas przeszkodą do zajęcia trzeciego miejsca w turnieju. Mecz jednak potoczył się od początku do końca po naszej myśli. Legia wygrała 10:2 i zajęła trzecie miejsce w Turnieju Odzyskania Niepodległości. Tym razem Craxa i Naprzód okazali się nie do nadgryzienia. W finale wygrał Naprzód po karnych. Najlepszym graczem naszej drużyny został Aleksander Ptasiński. Gratulujemy!
Inny Turniej o Puchar Niepodległości odbył się w Toruniu. Tam grali młodzicy i zajęli drugie miejsce. W finale lepsza okazała się ekipa Stoczniowca Gdańsk (6:1). Wcześniej Legioniści pewnie wygrali z Wikingami Elbląg 17:0, lokalesami, czyli Sokołami Toruń 5:2 i Koziołkami Poznań 12:0. Szkoda, że piłkarze Legii nie poszli za przykładem młodszych kolegów z naprzeciwka i nie wygrali z Lechem w niedzielę.
Świetny turniej zagrali też nasi najmłodsi adepci sztuki panowania nad łyżwami, kijem i krążkiem. Minihokeiści wybrali się do Jastrzębia na Puchar Laszkiewicza. Zajęli tam świetne czwarte miejsce. Prowadził ich trener Tomasz Wołkowicz. Zdecydowanie lepiej młodzi grali w sobotę. Pokonali Naprzód Janów 5:4, następnie GKS Tychy 3:1, ale przegrali za to z Łotyszami z zespołu Baltic Wolves 0:8. Wygrali też z Sokołem Kijów 5:3, jednak drugiego dnia rywalizacji, w niedzielę, Ukraińcy zrewanżowali się i to skutecznie. Było 0:4. Legia po raz drugi uległa Wilkom z Łotwy, ale już w mniejszym rozmiarze 1:5. Podopieczni Tomasza Wołkowicza nie sprostali też Młodej „Gieksie” Katowice 2:3. Remisem 5:5 skończył się mecz z Porubą.
Na koniec zostawiamy podsumowanie meczu ligowego juniorów młodszych Legia Warszawa – Sokoły Toruń. Mecz nieudany na wielu płaszczyznach i chodzi tylko o rozmiar porażki (2:14), bo na lodzie nie było widać tak znacznej różnicy poziomów. Nie wszystko po prostu wychodziło, a naszym zawodnikom po prostu brakuje treningu.
Jednak już lód mamy do dyspozycji, a na stronie https://legiahokej.com/treningi można znaleźć rozpiskę treningów. Dla początkujących w wieku 4-5 lat mamy zajęcia naborowe. Dzieci uczą się poprzez zabawę, ale momentalnie robią postępy i już wkrótce po rozpoczęciu regularnych wizyt na treningach zaczynają samodzielnie jeździć. Postępy są geometryczne, uśmiechy dzieci i rodziców bezcenne. Przypominamy, że od samego początku mali hokeiści jeżdżą w ochraniaczach i praktycznie całe ciało mają chronione. Zatem upadki nie bolą. Dzieci nie zrażają się do jazdy i nie boją. Szybko połykają bakcyla i chcą wracać na zajęcia Akademii Hokejowej Legii Warszawa. Zapraszamy!
W tym miejscu chcielibyśmy podziękować naszym sponsorom i dobrodziejom: PZU, As-Med Sklep Medyczny, Centralny Ośrodek Sportu, Rembet, SzkloWarszawa.pl, Aquick.
Autor
AHLW