- Udostępnij
Autor: Jakub Wydra
Do meczu z Lechią legioniści przystępowali wzmocnieni czterema zawodnikami rezerw: w bramce stanął Jakub Kowynia, a ofensywne trio stworzyli Dawid Barnowski, Wiktor Kamiński i Kacper Skwierczyński. Od początku spotkania gospodarze starali się narzucić swoje warunki rywalowi. Legia grała wysoko, przez pierwsze dwadzieścia - trzydzieści minut kontrolowała przebieg meczu. Podopieczni trenera Szoki stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji pod bramką Lechii, a jedną z nich zamienili na gola. W 12. minucie z lewego skrzydła dośrodkował Kacper Skwierczyński, a w polu karnym doskonale odnalazł się Wiktor Kamiński, wpisując się na listę strzelców. Kiedy wydawało się, że legioniści pójdą za ciosem i strzelą kolejnego gola, w przypadkowej sytuacji, po dograniu w "szesnastkę" z bocznego sektora boiska, Marcel Myszka interweniował na tyle niefortunnie, że skierował piłkę do własnej bramki. Wyrównujące trafienie natchnęło drużynę gości i dodało jej wiatru w skrzydła. Do przerwy żaden z zespołów nie zdołał jednak wyjść na prowadzenie.
W pierwszych minutach drugiej połowy to Lechia stworzyła sobie dwie groźne sytuacje. W odpowiedzi Dawid Barnowski uderzył minimalnie obok słupka. Przyjezdni coraz odważniej poczynali sobie na połowie Legii, co przyniosło zamierzony efekt w 61. minucie. Wówczas, po przejęciu piłki w "szesnastce" gospodarzy gracz biało-zielonych pewnym strzałem pokonał Jakuba Kowynię. Stracony gol podziałał na Legię... pobudzająco. Od momentu utraty bramki "Wojskowi" z minuty na minutę wchodzili na coraz wyższe obroty. Stwarzali sobie coraz więcej okazji do wyrównania, choć w wielu sytuacjach legioniści zbyt długo zwlekali z podjęciem decyzji. Aktywne były boki, szczególnie prawa strona gospodarzy, świetnie do gry pokazywał się Wiktor Kamiński - który nie tylko czekał na podanie, ale niejednokrotnie sam cofał się po piłkę. I to właśnie rosły napastnik Legii II doprowadził do wyrównania. W 69. minucie po dobrym, prostopadłym podaniu Bartosza Wicenciaka, "Kamyk" uderzył po długim słupku i pokonał golkipera Lechii Gdańsk. Do końca meczu to Legia miała więcej z gry, kreowała sobie więcej sytuacji i częściej przebywała z piłką na połowie rywala. Zabrakło jednak konkretu w postaci zwycięskiego gola. Tym samym spotkanie 20. kolejki zakończyło się piątym remisem naszej drużyny w trwającym sezonie CLJ.
Kolejne spotkanie legioniści rozegrają za tydzień - w sobotę, 27 marca o godz. 15:00, zmierzą się na wyjeździe z Cracovią.
20. kolejka CLJ U18, LTC
Legia Warszawa - Lechia Gdańsk 2:2 (1:1)
Bramki: Wiktor Kamiński 12' (as. Kacper Skwierczyński) i 69' (as. Bartosz Wicenciak) – Marcel Myszka 34' (samobójcza), rywal 61'
Legia U18: Jakub Kowynia – Hubert Derlatka, Marcel Myszka, Damian Urban, Miłosz Pacek – Bartosz Ślendak, Ignacy Dawid (75. Michał Kochanowski), Bartosz Wicenciak (82. Łukasz Rytelewski) – Dawid Barnowski (59. Kajetan Staniszewski), Wiktor Kamiński, Kacper Skwierczyński (82. Kacper Imiołek)
Trener: Grzegorz Szoka, II trener: Filip Raczkowski
Autor
Jakub Wydra