
Z fotograficznego archiwum Pana Gienia
W sobotę, 23 listopada, legioniści rozegrają 111 w historii mecz z Pogonią Szczecin. W kolejnym odcinku naszego cyklu prezentujemy zdjęcie Eugeniusza Warmińskiego z meczu Legia - Pogoń sprzed pięciu dekad.
Autor: Janusz Partyka
Fot. Eugeniusz Warmiński/Archiwum Legii
- Udostępnij
Autor: Janusz Partyka
Fot. Eugeniusz Warmiński/Archiwum Legii
Fotografia została zrobiona na stadionie przy Łazienkowskiej podczas jednej z pierwszych potyczek Wojskowych z Portowcami w całej historii rywalizacji. Pierwszy zegar na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej, którego wskazówki były przesuwane ręcznie, powstał w połowie lat 60. i służył legionistom przez ponad dekadę. Zegar umieszczony był na tyłach łuku mieszczącego się od strony Kanałku Piaseczyńskiego. Ciekawostką było to, że wskazówki czasomierza przestawiano ręcznie. Czynił to jegomość, który przez całe spotkanie siedział na widocznym na zdjęciu krzesełku i - teoretycznie - co minutę przesuwał wskazówki zegara.

Wskazówka zegara przesuwana była powiedzmy... z minuty piątej na 15. Stąd też nieścisłości w podawanych przez ówczesnych dziennikarzy minutach boiskowych wydarzeń.
Zdarzało się jednak, że zapatrzył się na boisko lub po prostu w którejś minucie meczu przysnął. Wówczas wskazówka zegara przesuwana była powiedzmy... z minuty piątej na 15. Stąd też nieścisłości w podawanych przez ówczesnych dziennikarzy minutach boiskowych wydarzeń. Trzeba więc było być wyspanym i - co najważniejsze - nie zapomnieć swojego zegarka. Często też, kiedy na stadionie był komplet publiczności, antresola stadionowego zegara służyła za dodatkową trybunę.
Zegar w takiej formie działał na stadionie Legii w latach 60. aż do drugiej połowy lat 70., kiedy to zastąpił go pamiętny węgierski zegar z tablicą do wyświetlania wyników, składów oraz zdobywców bramek. Dziś na obiekcie Legii czas podają dwa telebimy zamontowane w górnych narożnikach stadionu.
Autor
Janusz Partyka