14. rocznica śmierci Jerzego Woźniaka
Dziś mija 14 lat od śmierci byłego piłkarza Wojskowych Jerzego Woźniaka. Tworzył on drużynę, która w 1955 roku wywalczyła pierwsze mistrzostwo dla warszawskiej Legii. Obrońca występował w barwach klubu z Łazienkowskiej w latach 1954-1967 - w 241 meczach strzelił trzy gole.
Autor: Janusz Partyka
Fot. Eugeniusz Warmiński/Archiwum Legii
- Udostępnij
Autor: Janusz Partyka
Fot. Eugeniusz Warmiński/Archiwum Legii
Dziś mija 14 lat od śmierci byłego piłkarza Wojskowych Jerzego Woźniaka. Tworzył on drużynę, która w 1955 roku wywalczyła pierwsze mistrzostwo dla warszawskiej Legii. Obrońca występował w barwach klubu z Łazienkowskiej w latach 1954-1967 - w 241 meczach strzelił trzy gole.
Urodzony 27 grudnia 1932 roku w Rembertowie legionista Jerzy Woźniak występował w barwach Wojskowych przez 13 lat. Karierę rozpoczynał w 1947 roku w drużynie Kadry Rembertów, później - oprócz Legii - występował także w Marymoncie, Warszawiance oraz RKS Błonie. Z Legią Warszawa wywalczył dwa tytuły mistrzowskie (1955, 1956) i trzy Puchary Polski (1955, 1956 i 1966). Zagrał w narodowej reprezentacji podczas Igrzysk Olimpijskich w Rzymie - w sumie zaliczył 35 występów z orłem na piersi. Występował u boku takich piłkarzy, jak Lucjan Brychczy, Edmund Zientara czy Edward Szymkowiak.
Autor zdjęcia: Eugeniusz Warmiński
Jerzy Woźniak na początku swojej kariery w CWKS. Był wszechstronnie wyszkolonym, szybkim i sprytnym obrońcą
Był wszechstronnie wyszkolonym, szybkim i sprytnym obrońcą. Miał wielki udział w zdobyciu pierwszych trofeów dla klubu z Łazienkowskiej. W drużynie zadebiutował 28 marca 1954 roku w spotkaniu z Lechem Poznań, ostatnim spotkaniem była natomiast potyczka z Zagłębiem w Sosnowcu - 23 kwietnia 1967 roku. W tym okresie rozegrał 241 meczów, w których strzelił trzy gole. Pół roku przed śmiercią (w sierpniu 2010 roku), były legionista odwiedził obiekt przy Łazienkowskiej wspominając dawne czasy. Członek legijnej Galerii Sław był pod ogromnym jego wrażeniem mówiąc, że w przeszłości na stadionie Legii także pojawiały się dziesiątki tysięcy kibiców. Najwięcej czasu były reprezentant Polski poświęcił wspomnieniom z dawnych lat.
Autor zdjęcia: Eugeniusz Warmiński
Z drużyną Legii, która wywalczyła Puchar Polski w roku 1956.
„Ten dwukrotny zdobywca dubletu z CWKS (1955, 1956), jest uważany za najwybitniejszego lewego obrońcę w historii klubu. Trudno sobie wyobrazić tę wielką drużynę lat 50. bez niego. Jako pierwszy obrońca w Polsce potrafił przeprowadzić rajd wzdłuż linii boiska, by następnie zmienić się w napastnika i celnie strzelić. Według opinii fachowców na tej pozycji nie dorównał mu dotąd żaden legionista. Był gwiazdą Legii, a jego gwiazdorstwo było takie jak on – eleganckie i lekko nieśmiałe. Charyzmatyczny, zawsze ostrzyżony na jeżyka, w pamięci kibiców zapisał się także jako jeden z pierwszych sportowców, którzy przyjaźnili się z warszawską bohemą i do którego wzdychały najurodziwsze Polki. Lubiliśmy wyskoczyć do SPATiF-u, mieliśmy tam dużo znajomych, także wśród artystów. Bardzo dobrze kolegowałem się ze Zbyszkiem Cybulskim i Bogumiłem Kobielą. Pamiętam, jak kiedyś ktoś mi krzyknął z trybun, bym lepiej poszedł potańczyć, a nie marnował piłek. Skończyłem z tym. Uznałem, że po co mają krzyczeć. Tym bardziej, że ja nie piłem, nigdy nie lubiłem alkoholu – tłumaczył („Nasza Legia”, 6/1999). Fakt, że takie posądzenia były dla tego wspaniałego piłkarza krzywdzące, ponieważ w podejściu do piłki był prawdziwym perfekcjonistą” - pisał o Jerzy Woźniaku na łamach Księgi Stulecia Legii jeden z jej autorów Wiktor Bołba.
Autor zdjęcia: Eugeniusz Warmiński
Jerzy Woźniak chwilę po meczu ze Stalą Sosnowiec (1:1) dającym Wojskowym pierwszy tytuł mistrzowski w historii.
Jerzy Woźniak zmarł w nocy z 8 na 9 stycznia 2011 roku. Miał 78 lat. Mszę w intencji zmarłego odprawiono w kościele pod wezwaniem św. Karola Boromeusza. Został pochowany na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie.
Autor zdjęcia: Mateusz Kostrzewa
Jarzy Woźniak na trybunach nowego stadionu Legii przy Łazienkowskiej.
Autor
Janusz Partyka