Artur Jędrzejczyk: Dla mnie to wyjątkowa chwila - Legia Warszawa
Artur Jędrzejczyk: Dla mnie to wyjątkowa chwila

Artur Jędrzejczyk: Dla mnie to wyjątkowa chwila

- Nie jest łatwo rozegrać 400 meczów dla tak wielkiego klubu jakim jest Legia. Droga była ciężka i długa. Tylko nieliczni mogli tego dokonać - powiedział po zwycięskim meczu z Chelsea FC obrońca i kapitan Legii, Artur Jędrzejczyk.

Autor: Janusz Partyka

Fot. Mateusz Kostrzewa

SPONSOR GŁÓWNYGłówny sponsor Plus500
  • Udostępnij

Autor: Janusz Partyka

Fot. Mateusz Kostrzewa

- Nie jest łatwo rozegrać 400 meczów dla tak wielkiego klubu jakim jest Legia. Droga była ciężka i długa. Tylko nieliczni mogli tego dokonać - powiedział po zwycięskim meczu z Chelsea FC obrońca i kapitan Legii, Artur Jędrzejczyk.

- Dla mnie to wyjątkowa chwila. Nie jest łatwo rozegrać 400 meczów dla tak wielkiego klubu, jakim jest Legia. To była ciężka i długa droga. Tylko nieliczni mogli tego dokonać. Tym bardziej się cieszę, że dostałem szansę zagrać w tym jubileuszowym meczu na Stamford Bridge. Zapamiętam go do końca życia. Ciężką pracą można dojść bardzo daleko, tym bardziej się cieszę i jestem dumny z tego, ze mogłem rozegrać tyle meczów dla Legii.

- Na pewno moja koszulka z tego meczu zostanie w klubie, bo to jest wyjątkowe wydarzenie dla mnie i dla klubu. Będzie wisiała gdzieś w gablocie. Resztą już się zajmę (śmiech). Dla mnie to wielka chwila być w takim gronie, na początku mojej przygody z Legią nawet bym o tym nie pomyślał. Jestem z tego dumny. Wiem, że aby przeskoczyć drugiego Jacka Zielińskiego dużo nie zostało, ale czas pokaże czy się uda. Cieszę się każdą chwilą spędzoną w klubie, w drużynie. Jestem tu od tego, żeby pomagać innym, młodszym, bo znam realia panujące w szatni drużyny z Łazienkowskiej.

- Dziś niestety odpadliśmy z Ligi Konferencji UEFA. Nie gramy już dalej, ale wydaje mi się, że pokazaliśmy się z dobrej strony. Fajnie przeciwstawiliśmy się wielkiej Chelsea FC. Pokazaliśmy, że potrafimy grać w piłkę. Jednak taką grę powinniśmy pokazywać w każdym spotknaiu, a nie tylko na Stamford Bridge. Były jeszcze inne okazje, żeby ich ukłuć, ale skończyło się na zwycięstwie 2:1. To całkiem fajne zakończenie pucharów, choć na pewno szkoda trochę tego meczu w Warszawie. Ale to już za nami. Teraz musimy się skupić na meczach ligowych oraz finale Pucharu Polski. To nasz priorytet, żeby Puchar został u nas w domu.

- Nie wiedziałem, że z trybun nasze zwycięstwo podziwiała Madonna. Lubię jej piosenki, w takim razie zaraz puścimy sobie coś w szatni (śmiech). Póki zdrowie dopisuje, to wydaje mi się, że jeszcze trochę meczów przede mną. Ja jestem otwarty na wszystko i niedługo będę wiedział więcej. Legia to mój dom i czy będę w niej grał, czy nie, zawsze będę jej kibicował.

Udostępnij

Autor

Janusz Partyka

16razyMistrz Polski
20razyPuchar Polski
5razySuperpuchar Polski
pobierz oficjalną aplikację klubu
App StoreGoogle PlayApp Gallery
© Legia Warszawa S.A. Wszelkie prawa zastrzeżone.