Historia: 55 lat od triumfu Legii nad AS Saint-Etienne przy Łazienkowskiej [WIDEO] - Legia Warszawa
Historia: 55 lat od triumfu Legii nad AS Saint-Etienne przy Łazienkowskiej [WIDEO]

Historia: 55 lat od triumfu Legii nad AS Saint-Etienne przy Łazienkowskiej [WIDEO]

Dokładnie 55 lat temu, 12 listopada 1969 roku, piłkarze warszawskiej Legii zwyciężyli francuskie AS Saint-Etienne 2:1 w pierwszym meczu 1/16 finału rozgrywek o Puchar Europy. Bramki dla drużyny Edmunda Zientary zdobyli Jan Pieszko i Kazimierz Deyna.

Autor: Janusz Partyka

Fot. Eugeniusz Warmiński

SPONSOR GŁÓWNYGłówny sponsor Plus500
  • Udostępnij

Autor: Janusz Partyka

Fot. Eugeniusz Warmiński

Dokładnie 55 lat temu, 12 listopada 1969 roku, piłkarze warszawskiej Legii zwyciężyli francuskie AS Saint-Etienne 2:1 w pierwszym meczu 1/16 finału rozgrywek o Puchar Europy. Bramki dla drużyny Edmunda Zientary zdobyli Jan Pieszko i Kazimierz Deyna.

 

Młodsi kibice Legii zapewne nie wiedzą dlaczego jednymi z najważniejszych spotkań w historii naszego klubu były akurat te z AS Saint-Etienne. Wówczas był to bardzo silny zespół. Obecnie daleko mu do dawnej chwały, ale osiągnięcia z lat 60. i 70. nadal dają mu miano najbardziej utytułowanej drużyny klubowej z Francji. Z ekipą AS St.Etienne w tamtych czasach nie było więc żartów. Z Legią Zieloni mieli sobie łatwo poradzić, w pierwszej odsłonie ten scenariusz nawet się sprawdzał, bowiem po strzale Herve'a Revelliego prowadzili 1:0. Legia decydujące ciosy wyprowadziła dopiero w ostatnich minutach, co zaowocowało zwycięstwem 2:1.

Zdjęcie

„Kolejne tytuły mistrzowskie rozbudziły w AS Saint-Etienne chęć odniesienia sukcesów także w europejskich rozgrywkach. W sezonie 1969-70 mocarstwowe ambicje nieoczekiwanie zostały powstrzymane przez nieznany szerzej w Europie zespół Legii Warszawa. Los skojarzył obie drużyny w drugiej rundzie Pucharu Mistrzów. Już same nazwy rywali wyeliminowanych w pierwszej rundzie kazały legionistom mieć się na baczności. Podopieczni Edmunda Zientary w pierwszej rundzie zdeklasowali rumuński UT Arad (2:1 i 8:0), natomiast Francuzi pozbawili złudzeń Bayern Monachium, z Franzem Beckenbauerem i Gerdem Müllerem w składzie. Niecodzienny był przebieg dwumeczu, pierwsze spotkanie na wyjeździe Zieloni przegrali 0:2, ale u siebie pokonali Bawarczyków 3:0. W ekipie prowadzonej przez trenera Alberta Batteaux nie brakowało reprezentantów Francji, a Malijczyk Salif Keita rok później miał zostać najlepszym piłkarzem Afryki. Pierwszy mecz na ówczesnym stadionie Wojska Polskiego przy Łazienkowskiej potwierdził, że spotkali się godni siebie rywale. Długo lepsze wrażenie sprawiali Francuzi, dla których prowadzenie zdobył Herve Revelli. W ostatnim kwadransie legioniści zdołali jednak wywalczyć wygraną 2:1 za sprawą Jana Pieszki i Kazimierza Deyny” – czytamy na historycznych stronach NL w tekście Wiktora Bołby. Na rewanż do Francji legioniści jechali z wielkimi nadziejami.

Zdjęcie

- Cieszę się ze zwycięstwa nad renomowanym zespołem francuskim. Nie lubię mówić o pechu, ale trzy słupki i poprzeczka, to trochę za dużo jak na jeden mecz. Mogliśmy wygrać ten pojedynek różnicą dwóch, trzech bramek, co stworzyłoby realne szanse awansu do kolejnej rundy. Mimo to na pewno nie zrezygnujemy z uzyskania w rewanżu korzystnego wyniku. W Legii wszyscy zasłużyli na pochwałę za ogromną ambicję. W Saint-Étienne najbardziej podobali mi się Keïta i Herbin - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej trener Legii, Edmund Zientara.

- Francuzi okazali się bardzo dobrymi zawodnikami, grali szybko i skutecznie z pierwszej piłki. Mimo odniesienia zwycięstwa wypadliśmy nieszczególnie. Nasze akcje były stanowczo za wolne i stosunkowo łatwe do rozszyfrowania. Strata bramki wyraźnie nas zdeprymowała. Gdybyśmy pierwsi strzelili bramkę, wówczas odnieślibyśmy wyższe zwycięstwo. W zasadzie w całym meczu powinniśmy grać tak jak na finiszu. No, ale najważniejsze, że zeszliśmy z boiska jako zwycięzcy. Teraz musimy popracować nad swoją formą, aby nie przynieść wstydu naszym kibicom w rewanżowym meczu na wyjeździe. Będzie tam gorąco, ale wierzę, iż uda nam się wyjść obronną ręką - dodał Lucjan Brychczy.

Zdjęcie

12 listopada 1969 r., Warszawa, 1/16 Pucharu Europy

Legia Warszawa - AS Saint-Etienne 2:1 (0:1)
Bramki: Pieszko (78), Deyna (83) – Revelli (39)

 

Legia: Grotyński – Stachurski, Zygmunt, Niedziółka, Trzaskowski, B. Blaut (46' Z. Blaut), Brychczy, Deyna, Żmijewski – Pieszko, Gadocha

St. Etienne: Carnus – Mitoraj, Durković, Camerini, Bosquier – Jacquet, Herbin, Bereta, Samardzić (26' Larque) – Revelli, Keita

 

Sędziował: V. Loraux (Belgia), Widzów: 11647

ZdjęcieZdjęcie
Udostępnij

Autor

Janusz Partyka

16razyMistrz Polski
20razyPuchar Polski
5razySuperpuchar Polski
pobierz oficjalną aplikację klubu
App StoreGoogle PlayApp Gallery
© Legia Warszawa S.A. Wszelkie prawa zastrzeżone.