Paweł Wszołek: Chcieliśmy wygrać z Molde i pojechać na Stamford Bridge
- Mamy jakość z przodu, ale kluczem do zwycięstwa i sukcesów w piłce jest dobra gra w obronie. Dziś pokazaliśmy to jako drużyna, dzięki temu odnieśliśmy zwycięstwo - powiedział po meczu z Molde FK obrońca Legii, Paweł Wszołek.
Autor: Janusz Partyka, Polsat Sport
Fot. Mateusz Kostrzewa
- Udostępnij
Autor: Janusz Partyka, Polsat Sport
Fot. Mateusz Kostrzewa
- Mamy jakość z przodu, ale kluczem do zwycięstwa i sukcesów w piłce jest dobra gra w obronie. Dziś pokazaliśmy to jako drużyna, dzięki temu odnieśliśmy zwycięstwo - powiedział po meczu z Molde FK obrońca Legii, Paweł Wszołek.
- Po 33 latach wygraliśmy pierwszy raz na wiosnę w europejskich pucharach. Jestem osobą bardzo wierzącą, a 33 lata to wiek Jezusa. W tym roku także i ja kończę 33 lata, więc to chyba musiał być ten dzień. Należy się szacunek dla całej drużyny, sztabu, kibiców. Mało osób w nas wierzyło, a my pokazaliśmy charakter. Zasłużyliśmy na to zwycięstwo i szczęście, bo nie jest łatwo odrobić straty. Jestem bardzo dumny z naszego zespołu, ze wszystkich osób w sztabie. Dzięki fizjoterapeutom udało mi się wystąpić w dzisiejszym meczu. Miałem problem z barkiem i moja gra była zagrożona, ale postawili mnie na nogi.
- Trzeba cieszyć się tą chwilą, ale mamy w głowie, że w niedzielę gramy bardzo ważny mecz w Częstochowie. Mamy 10 punktów starty do lidera, lecz musimy podchodzić do każdego meczu tak jak do finału. Jestem pewien, że jesteśmy w stanie jeszcze dużo ugrać. Mamy coś do udowodnienia sobie i kibicom. Mamy najlepszego trenera w lidze. Trener Feio ma ogromną jakość. Uprzedzał nas dziś, że jak strzelimy gola, a zawsze strzelamy na swoim boisku, to mamy być spokojni i dalej grać swoją grę. I tak było, słowa trenera się sprawdziły. Wiedzieliśmy, że będą momenty cierpienia, ale taki na tym poziomie jest futbol. Drużyna Molde była jakościowym zespołem.
- Ważne, że zagraliśmy na zero z tyłu. Mamy jakość z przodu, ale kluczem do zwycięstwa i sukcesów w piłce jest dobra gra w obronie. Dziś pokazaliśmy to jako drużyna, dzięki temu odnieśliśmy zwycięstwo. Cieszę się, że trafiliśmy na Chelsea. Poniekąd kocham angielski futbol, od dziecka fascynowałem się Premier League. Chcieliśmy wygrać z Molde i pojechać na Stamford Bridge. Nie stoimy na straconej pozycji, szczególnie w meczu u siebie. Jak mówił Mariusz Pudzianowski - tanio skóry nie sprzedamy i będziemy walczyć do końca.
Autor
Janusz Partyka, Polsat Sport