Paweł Wszołek: Jesteśmy ambitną drużyną i nie lubimy przegrywać - Legia Warszawa
Paweł Wszołek: Jesteśmy ambitną drużyną i nie lubimy przegrywać

Paweł Wszołek: Jesteśmy ambitną drużyną i nie lubimy przegrywać

- W każdym meczu zostawiamy na boisku serce. Nie zawsze wygrywamy, ale to nie znaczy, że tego nie chcemy. Mam nadzieję, że w 2025 roku porażek będzie jak najmniej i zrealizujemy nasze cele - powiedział po meczu z Djurgårdens IF obrońca i kapitan Legii w tym spotkaniu Paweł Wszołek.

Autor: Janusz Partyka, Polsat Sport

Fot. Mateusz Kostrzewa

SPONSOR GŁÓWNYGłówny sponsor Plus500
  • Udostępnij

Autor: Janusz Partyka, Polsat Sport

Fot. Mateusz Kostrzewa

- W każdym meczu zostawiamy na boisku serce. Nie zawsze wygrywamy, ale to nie znaczy, że tego nie chcemy. Mam nadzieję, że w 2025 roku porażek będzie jak najmniej i zrealizujemy nasze cele - powiedział po meczu z Djurgårdens IF obrońca i kapitan Legii w tym spotkaniu Paweł Wszołek.

- Mimo porażki udało nam się awansować dalej. Wykonaliśmy cel, jakim było zakończenie fazy ligowej Ligi Konferencji UEFA w pierwszej ósemce. Po dzisiejszym meczu na pewno czujemy niezadowolenie. Jesteśmy ambitną drużyną i nie lubimy przegrywać. Były momenty, w których mecz mógł potoczyć się inaczej. To jednak już było i nie cofniemy czasu.

- To spotkanie było szalone. Zamknięty dach, odpalone race i kilkanaście minut przerwy. Potem mieliśmy także problemy z widocznością i oddechem, zatykało nas. Nie chcę szukać jednak wymówek, bo przegraliśmy. Były w tym meczu lepsze i gorsze momenty, mamy więc sporo materiału do analizy. Chciałbym jednak pochwalić drużynę.

- Zakwalifikowaliśmy się bezpośrednio do 1/8 finału, a to był nasz cel. Fazę ligową musimy ocenić przez pryzmat sześciu meczów i wychodzimy z niej z podniesioną głową. Zawsze jest coś do poprawy, bo jesteśmy ambitną drużyną. Chcemy się rozwijać. Jestem pewny, że najlepsze momenty przyjdą wiosną. Ten mecz stał pod znakiem fizycznej walki w powietrzu. W tym bardzo przeszkadzał brak widoczności, szczególnie w pierwszej połowie. Trener Feio uczulił nas, że będzie to mecz walki i będziemy musieli sobie z tym poradzić. Mieliśmy za zadanie zbierać drugie piłki i kontrolować długie zagrania.

- Nasi kibice zawsze nas wspierają. Obojętnie, gdzie pojedziemy, w dużej liczbie są z nami. Zawsze możemy na nich liczyć. Wspierają nas dopingiem przez cały sezon i za to chciałem im podziękować w imieniu drużyny. W każdym meczu zostawiamy na boisku serce. Nie zawsze wygrywamy, ale to nie znaczy, że tego nie chcemy. Mam nadzieję, że w 2025 roku porażek będzie jak najmniej i zrealizujemy nasze cele.

- Nie jest najważniejsze, kto w danym meczu wychodzi z opaską kapitana. W naszej drużynie każdy musi być kapitanem i sobie pomagać. Mamy zespół, w którym tak jest. Niezależnie od tego, co się dzieje. Bez wątpienia bycie kapitanem najlepszej drużyny w kraju jest dla mnie wyróżnieniem. To zaszczyt i wielka rzecz.

Udostępnij

Autor

Janusz Partyka, Polsat Sport

16razyMistrz Polski
20razyPuchar Polski
5razySuperpuchar Polski
pobierz oficjalną aplikację klubu
App StoreGoogle PlayApp Gallery
© Legia Warszawa S.A. Wszelkie prawa zastrzeżone.