Plus500
Aleksandar Vuković: Mecze z największą presją już za nami

Aleksandar Vuković: Mecze z największą presją już za nami

Szkoleniowiec Legii Warszawa odpowiedział na pytania dziennikarzy przed spotkaniem 1/2 finału Fortuna Pucharu Polski z Rakowem Częstochowa.

Autor: Mateusz Okraszewski

Fot. Janusz Partyka

Główny sponsor Plus500
  • Udostępnij

Autor: Mateusz Okraszewski

Fot. Janusz Partyka

Szkoleniowiec Legii Warszawa odpowiedział na pytania dziennikarzy przed spotkaniem 1/2 finału Fortuna Pucharu Polski z Rakowem Częstochowa. 

 

- Gdyby jeszcze spadła na nas jakaś kontuzja... już teraz jest źle. Najlepszy zawodnik ostatniego meczu - Paweł Wszołek - złapał formę taką, jaką liczyliśmy, że złapie od razu. Był to najlepszy Paweł od momentu jego powrotu, chociaż już wcześniej dużo dawał drużynie. To dla nas olbrzymia strata. Chodzi o uraz mięśniowy. Nie chcę licytować, ile potrwa ta przerwa. Liczę na to, że Paweł w tym sezonie nam jeszcze pomoże. Nie sposób jednak teraz powiedzieć, ile to będzie trwało. 

 

- Powiedziałem zawodnikom, że mecze z największą presją już za nami. Nie ma większej presji niż ta, gdy czujesz, że kolejna przegrana może Cię zostawić na dnie. Puchar Polski jest motywacją samą w sobie. To będzie mecz dodatkowej mobilizacji. Chcemy powalczyć o trofeum, o które rywalizują już tylko trzy drużyny prócz nas. Naszym celem jest awans do finału. Wiadomo - gramy z zespołem Rakowa, która jest faworytem do wygrania ligi. Graliśmy z nimi ostatnio i pokazaliśmy, że potrafimy długimi fragmentami walczyć. Na taką walkę nastawiamy się także w jutrzejszym spotkaniu.

 

- Było nam łatwiej przyszykować się do tego meczu. Niedawno rozegraliśmy spotkanie ligowe. Dużo łatwiej o dobrą analizę w takim momencie. Każdy mecz to jednak inna historia. Raków praktycznie nie przegrywa meczów u siebie. Chcemy być tą drużyną, której uda się wygrać w Częstochowie po dłuższym czasie. 

 

- Najlepiej jest oceniać pomysły po jakimś czasie. Plan z młodzieżowcem wydawał mi się bardzo trafny. Kluby zaczęły zwracać większą uwagę na młodych piłkarzy, co nie zawsze miało miejsce. Razem z tym pojawiły się jednak przywileje dla młodych piłkarzy, którzy nie zawsze gwarantowali odpowiedni poziom. Gdy zespoly decydowały się na wprowadzenie takich zawodników, to nie do końca robiły im wówczas przysługę. Jeżeli dobrze rozumiem - nagradzanie zawodników stawiających na młodych, bez przymusu ich wystawiania, to najlepsze możliwe rozwiązanie. Piłkarz nie może grać tylko i wyłącznie ze względu na wiek. 

 

Z tyłu głowy myślimy o meczu charytatywnym z Dynamem Kijów. Teraz jednak skupiamy się nad rywalizacją z Rakowem. Jako klub, jednostka, ale też drużyna, jesteśmy gotowi na uczesnictwo w różnych akcjach charytatywnych. Z chęcią weźmiemy udział w tym wydarzeniu. Nasze decyzje personalne będą jednak determinował kalendarz. Już teraz mogę powiedzieć, że będzie to dobra okazja dla zawodników mniej grających.

 

- Dwóch z trzech najczęściej grających u nas młodzieżowców nie będzie mogło jutro zagrać. Chodzi o Czarka Misztę i Maika Nawrockiego. To kolejne utrudnienie przed tym meczem. Mamy jednak kolejnych młodzieżowców, którzy są do naszej dyspozycji. Ci piłkarze najczęściej grali już w tym sezonie, tak jak chociażby Maciej Rosołek, Kacper Skibicki, Bartłomiej Ciepiela i Szymon Włodarczyk. Jest także Igor Strzałek. Wśród tej piątki będziemy wybierać zawodników, którzy jutro znajdą się na boisku. 

 

- Nigdy nie czułem się komfortowo, kiedy uważano nas za faworytów jakiegokolwiek meczu. Nigdy nie traktowałem przeciwnika jako słabszego, którego musimy z pewnością ograć. Nic w sporcie nie jest zagwarantowane. Po prostu jest mecz do rozegrania, niezależnie kto jest faworytem i trzeba zrobić wszystko, by wygrać. Nie ma dla mnie znaczenia, kto stawiany jest jako faworyt. 

 

- Moim zdaniem Benjamin Verbić nie jest jeszcze gotowy do gry od pierwszej minuty. Trafił do nas przed przerwą na kadrę i niestety od razu wyjechał na zgrupowanie. Rozegrał tam mało minut. Przepadł mu czas, kiedy mógł mocniej popracować. W tej chwili mamy do rozegrania trzy mecze w tydzień i pracujemy z taką intensywnością, by być w dobrej formie. Uważam, że Benjamin jest w stanie nam teraz pomóc, ale nie nastawiam się, by skorzystać z niego w dłuższym przedziale czasowym, bo nie jest na to gotowy. 

 

- Jest kilka drużyn, które dobrze się obecnie prezentuje. Mówię zawodnikom, że każdy mecz to okazja, by zaprezentować się z jak najlepszej strony. Trzeba szanować każdego przeciwnika i siebie, nie możemy nikomu przyznać, że jest lepszy. Widzę od początku roku dobrze grającą Wisłę Kraków, a Wisła nie punktuje. Od momentu przyjścia trenera Brzęczka Wisła dobrze gra w piłkę. Wyniki nie zawsze oddają wszystko. Legia i Raków to silne drużyny, co pokazują wyniki.

 

- Wiem, że Iga Świątek jest mocno związana z Legią. Gratuluję jej zrealizowanych sukcesów. Na pewno bardziej cieszy mnie to, że wygrywa Iga Świątek niż np. gdy wygrywała Agnieszka Radwańska - oczywiście z całym szacunkiem dla Pani Agnieszki. Pamiętajmy, że jestem jednak większym fanem tenisa męskiego. 

Udostępnij

Autor

Mateusz Okraszewski

16razyMistrz Polski
19razyPuchar Polski
4razySuperpuchar Polski
pobierz oficjalną aplikację klubu
App StoreGoogle PlayApp Gallery
© Legia Warszawa S.A. Wszelkie prawa zastrzeżone.