Festiwal karnych i porażka ze Stalą Mielec

Legia Warszawa przegrała ze Stalą Mielec 2:3 w meczu 14. kolejki PKO Ekstraklasy. Przyjezdni strzelili wszystkie gole po rzutach karnych, a dla Legii trafili Bartosz Slisz i Tomas Pekhart.

Przed pierwszym gwizdkiem miało miejsce wyjątkowe wydarzenie. Piłkarze Legii Warszawa zostali wyprowadzeni na mecz przez specjalną, digitalną eskortę. Na tabletach trzymanych w dłoniach legionistów wyświetlone były nagrania dzieci z projektu #SuperMistrzowie. Niestety po rozpoczęciu spotkania humory nieco nam się zmieniły, bo przyjezdni szybko objęli prowadzenie. Artur Jędrzejczyk sfaulował Łukasza Zjawińskiego we własnym polu karnym, a “jedenastkę” na gola zamienił Maciej Domański. Pięć minut później wyrównać mógł Tomas Pekhart. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Czech doskoczył do piłki, ale uderzył w sam środek bramki, czym nie zaskoczył bramkarza Stali Mielec. W 13. minucie Luquinhas wziął sprawy w swoje ręce, a właściwie nogi i ruszył z piłką środkiem boiska. Indywidualną akcję zakończył strzałem, ale został zablokowany. Chwilę później goście odpowiedzieli za sprawą Roberta Dadoka. Artur Boruc poradził sobie z jego próbą z dystansu. Legioniści nie odpuszczali i dopięli swego. W 17. minucie gospodarze przeprowadzili składną akcję, która w końcowej fazie przeniosła się na prawe skrzydło. Stamtąd w pole karne dograł Paweł Wszołek, a wbiegający Bartosz Slisz wykończył głową. Stan gry został wyrównany, a napór podopiecznych trenera Czesława MIchniewicza wzrastał. Nie oznacza to jednak, że goście nie mieli swoich okazji. Po jednej z nich efektowną interwencją popisał się Artur Boruc, który zatrzymał strzał Łukasza Zjawińskiego. W 25. minucie padła druga bramka dla Legii. Po zamieszaniu w polu karnym Stali piłkę do siatki w ekwilibrystyczny sposób skierował Tomas Pekhart, który decydujący kontakt z piłką zaliczył piętą. W końcówce zabrakło nam koncentracji pod własną bramką. W polu karnym przewinił Mateusz Wieteska i Maciej Domański stanął przed szansą na strzelenie drugiego gola z wapna. Szansy nie zmarnował. 

Druga część gry rozpoczęła się intensywnie. Mateusz Żyro szybko zobaczył żółtą kartkę, kiedy nieprzepisowo zatrzymał rozpędzonego Kacpra Skibickiego. Do piłki ustawionej przed polem karnym podszedł Bartosz Slisz, ale przeniósł ją nad poprzeczką. W 59. minucie piłkarze trenera Ojrzyńskiego kolejny raz wyszli na prowadzenie. Znów zawdzięczali to rzutowi karnemu. Artur Jędrzejczyk złamał przepisy, a skutecznym strzałem wykazał się Grzegorz Tomasiewicz. W 62. minucie spodziewaliśmy się kolejnej jedenastki, tym razem dla Wojskowych. Po zagraniu Joela Valencii legioniści sygnalizowali rękę jednego z rywali. Po weryfikacji systemem VAR sędzia Frankowski nie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego. Gospodarze szukali swoich szans. Próbował Bartosz Slisz. Druga połowa rozgrywała się głównie w okolicach pola karnego Stali, ale legioniści nie zdołali odwrócić losów meczu i przegrali pierwszy ligowy mecz pod wodzą Czesława Michniewicza.

Legia Warszawa - Stal Mielec 2:3 (2:2)

Gole: Slisz (17’), Pekhart (25’) - Domański (5’k., 43’k.), Tomasiewicz (60’ k.)

Legia Warszawa: Boruc - Juranović, Wieteska, Jędrzejczyk, Mladenović - Slisz, Martins (Valencia 61’), Luquinhas - Wszołek (Rosołek 73’), Pekhart, Skibicki (Cholewiak 61’)
Rezerwowi: Miszta, Stolarski, Lewczuk, Mosór, Hołownia, Cholewiak, Rocha, Rosołek, Valencia

Stal Mielec: Gliwa - Getinger, Flis, Chorbadzhiyski, Żyro - Kościelny, Domański (Forsell 46’), Tomasiewicz (Matras 89’), Dadok (Mak 46’), Prokić - Zjawiński (Pawłowski 74’)

Rezerwowi: Primel, Seweryn, Urbańczyk, Mak, Maj, Forsell, Matras, Lisowski, Pawłowski

Żółte kartki: Jędrzejczyk (58’), Luquinhas (84’), Wieteska (90’+2) - Tomasiewicz (8’), Żyro (48’), Pawłowski (90'+4)

info

- To był słaby mecz w naszym wykonaniu. Popełniliśmy dużo niewymuszonych błędów – technicznych z przyjęciem i podaniem, dużo niecelnych podań. Mecz ułożył się dla nas źle, bardzo szybko straciliśmy bramkę po rzucie karnym. Nie spodziewałem się, że tych karnych będzie więcej. Później szybko wróciliśmy do gry, szybko strzeliliśmy dwa gole, mieliśmy wszystko pod kontrolą. Niepotrzebny rzut karny i zrobiło się 2:2. Po przerwie mieliśmy założenie, żeby wyżej atakować przeciwnika. Niestety kontra i kolejny karny. Do końca meczu było jeszcze dużo czasu, ale graliśmy słabo. Nie tworzyliśmy sobie okazji. Ja sam nie pamiętam żadnej 100% sytuacji dla nas i po prostu przegraliśmy. Jest to bardzo smutny wieczór dla nas. Poprzednio udawało nam się wygrywać, teraz będziemy mieli w głowach tą porażkę, aż do następnego spotkania - powiedział na konferencji prasowej szkoleniowiec Legii Czesław Michniewicz. Więcej w TYM miejscu.

Skrót i gole z meczu Legia - Stal (2:3):