Goncalo Feio: Reprezentowanie Legii powinno nas wszystkich napędzać [WIDEO]
- Presja istnieje, ale ja potrafię z nią żyć i chcę ją odczuwać. Jest ona wyznacznikiem bycia w wyjątkowym miejscu, gdzie walczy się o wyjątkowe rzeczy. W życiu są gorsze presje, niż ta sportowa. Ja tę sportową lubię i wybrałbym to, żeby mieć całą karierę presję, żeby coś wygrać. Tu jednak nie jestem najważniejszy ja. Legia przez trzy lata nie wygrała mistrzostwa - jest niecierpliwość w kibicach i we wszystkich, którzy mają Legię blisko serca. To są koszty reprezentacji największego klubu w Polsce - powiedział trener Goncalo Feio w trakcie konferencji prasowej przed meczem z Pogonią Szczecin
Autor: Anna Socha
Fot. Janusz Partyka
- Udostępnij
Autor: Anna Socha
Fot. Janusz Partyka
- Presja istnieje, ale ja potrafię z nią żyć i chcę ją odczuwać. Jest ona wyznacznikiem bycia w wyjątkowym miejscu, gdzie walczy się o wyjątkowe rzeczy. W życiu są gorsze presje, niż ta sportowa. Ja tę sportową lubię i wybrałbym to, żeby mieć całą karierę presję, żeby coś wygrać. Tu jednak nie jestem najważniejszy ja. Legia przez trzy lata nie wygrała mistrzostwa - jest niecierpliwość w kibicach i we wszystkich, którzy mają Legię blisko serca. To są koszty reprezentacji największego klubu w Polsce - powiedział trener Goncalo Feio w trakcie konferencji prasowej przed meczem z Pogonią Szczecin.
Cieszę się, ponieważ w naszych rękach, nogach i głowach jest zakończyć ten sezon jak najlepiej. To najwyższy czas, żeby działać z tym dalej. Miałem okazję być w Legii, kiedy Michał był dyrektorem sportowym. Wygrywał tutaj tytuły. Cieszę się, bo jest to kierunek, a każdy projekt musi go mieć. Myślę, że współpraca będzie dobra. Michał zadzwonił do nas zaraz po ustaleniu wszystkich formalności. Wiemy, że będzie tutaj z nami, z drużyną. Życzył nam powodzenia na meczu z Pogonią, abyśmy wszyscy cieszyli się z trzech punktów.
To, co mogę robić, to pracować najlepiej jak potrafię, inspirować innych. Reszta będzie się działa.
Przerwa reprezentacyjna miała trzy etapy – pierwszy to zamknięcie meczów, podsumowanie i zrozumienie dobrych rzeczy, które robiliśmy oraz błędów, które popełnialiśmy. Druga część poświęcona była regeneracji, ponieważ ten sezon stale jest jednym wielkim maratonem. Cieszymy się, że gramy na trzech frontach. Ostatnia część to ta, która odbywała się w tym tygodniu – przygotowanie do meczu z Pogonią Szczecin, czyli bardzo dobrym przeciwnikiem. Sytuacja zdrowotna jest bardzo dobra – ci piłkarze, co pojechali na kadrę, wrócili zdrowi. Ci, którzy zostali, są doprowadzeni do dobrego stanu. Wszyscy są dostępni – z wyłączeniem Jana Leszczyńskiego i Gabriela Kobylaka, którzy cały czas przechodzą rehabilitację, ale niedługo wrócą do drużyny.
Przy niektórych sytuacjach najlepsza jest praca. Rozmowy i zrozumienie są potrzebne, ale odpowiedzią w niektórych momentach jest praca. Kacper Tobiasz wyjechał na kadrę U21 – w pierwszej połowie meczu z Danią bronił, dobrze się pokazał, nie stracił bramki. Wczoraj dopiero do nas wrócił. Vladan był z nami cały czas. Bliżej obserwowaliśmy Vladana, chociaż śledziliśmy poczynania wszystkich kadrowiczów. Wszystkim w drużynie, w bramce, w klubie potrzebny jest spokój, ponieważ sezon jest ciężki. Tydzień temu pożegnaliśmy kolejną ważną osobę w klubie – Maćka Szewczyka. Sytuacja, na którą mamy wpływ to praca - tak się poprawia sytuację jak ta, którą mamy. Drugą istotną rzeczą jest zaufanie – i jeden, i drugi popełnili błędy. Każdy je popełnia. Na niektórych pozycjach są bardziej kosztowne, niż na innych. Wiemy, że i jeden i drugi potrafią występować jako najlepsza wersja siebie, idrogą do tego jest praca i zaufanie. Jeden i drugi wiedzą, że wiara w nich jest, i w trenerach, i w drużynie i w klubie. To odczucie, przy meczach u siebie, jest też w kibicach. Mamy średnią punktów u siebie około 2.15, a jutro chcemy ją powiększyć.
Widziałem konferencję trenera Kolendowicza. Jest to wyrwane z kontekstu – Pogoń to drużyna z dobrą jakością techniczną, która chce utrzymać swoją tożsamość w meczu z nami. Chcą posiadać piłkę i nam zagrażać. Nie odebrałem tego, że będą grać na pograniczu faulu, tylko tak jak mówił trener Kolendowicz - piłka to sport dla twardych mężczyzn. Będą starać się utrzymać swój styl, będzie dochodzić do pojedynków. To, kto wygra poszczególne pojedynki stworzy przewagę. Nie spodziewam się ani z jednej ani z drugiej strony, że ktoś chciałby drugiemu zrobić krzywdę. Jedyną, jaką będziemy chcieli wyrządzić, to piłkarsko, strzelając bramki.
Ja określam się jako osobę mocno odporną na presję. Czuję się swobodnie w tym, co robię i mam dużą wiarę w to, co robimy. Presja istnieje, ale ja potrafię z nią żyć i chcę ją odczuwać. Jest ona wyznacznikiem bycia w wyjątkowym miejscu, gdzie walczy się o wyjątkowe rzeczy. W życiu są gorsze presje, niż ta sportowa. Ja tę sportową lubię i wybrałbym to, żeby mieć przez całą karierę presję, żeby coś wygrać. Tu jednak nie jestem najważniejszy ja. Legia przez trzy lata nie wygrała mistrzostwa - jest niecierpliwość w kibicach i we wszystkich, którzy mają Legię blisko serca. To są koszty reprezentacji największego klubu w Polsce. Nie można w Legii grać tak, jak w innych drużynach. Ta presja jest wielowątkowa i jest ona kosztem reprezentowania największego klubu w kraju. Każdy, kto ma ten zaszczyt, musi umieć z nią żyć. Na początku sezonu powiedziałem kibicom, że są kluby, w których każdy piłkarz do nich trafiający staje się lepszy. Piłkarze w słabej formie idą do takich klubów i prezentują się dużo lepiej. Takie kluby nie mając transferów w peaku są w stanie odbudowywać takich piłkarzy – rzadko są to najlepsze kluby w kraju. Koszulka Legii, herb Legii waży więcej, niż innych klubów. Dano nam pracować dla tak wielkiej ilości ludzi, którzy na nas liczą. Nie możemy dopuścić do tego, aby ta presja – chociaż nie lubię tego tak nazywać – doprowadziła do czegoś destruktywnego. Wszystkim nam zależy na tym samym celu i wszyscy powinniśmy dążyć do tego, że poziom wsparcia i wymagania są wyrównane, uczciwe i zbalansowane. Mając takie warunki, takie wsparcie z trybun, to każdy ma prawo wymagać – my mamy prawo wymagać od samych siebie. Trzeba znaleźć równowagę między zrozumieniem rzeczywistości sytuacji i starać się tych, co dadzą radę spełnić wymagania tego klubu, pomagać im spełniać je jeszcze lepiej. Tych, co nie dają rady, wspierać. Tych, co nie dadzą rady, z klasą i godnością pożegnać. To jest kompleksowy temat, który ma wiele wątków. Najważniejsze jest to, że reprezentowanie Legii powinno nas wszystkich napędzać, a nie spowalniać. Są działania i mentalność, żeby do tego nie doprowadzić. Jest to istotne, żeby pewnymi rzeczy pokierować, aby mieć na to wpływ.
Autor
Anna Socha