Janisz i Podoliński o meczu z Jagiellonią - Legia Warszawa
Janisz i Podoliński o meczu z Jagiellonią

    Janisz i Podoliński o meczu z Jagiellonią

    Po przerwie na reprezentacje wracamy na ligowe boiska! Legię w Białymstoku czeka poważny sprawdzian, a o tym, jakie mogą być jego wyniki, opowiedzieli Andrzej Janisz i Robert Podoliński.

    Autor: Jakub Jeleński

    Główny sponsor Plus500
    • Udostępnij

    Autor: Jakub Jeleński

    Andrzej Janisz, Polskie Radio:

    - Ireneusz Mamrot to mądry trener, który wie co mówi, więc jeśli stwierdził, że obecna Legia to najlepsza drużyna z jaką mierzył się w lidze, to należy przyznać mu rację. Wojskowi są podrażnieni, piłkarze czują głód gry, bo po tym jak odeszło trzech zawodników na ich miejsce ustawia się cała kolejka chętnych. Jeżeli w Legii nadal będzie takie pozytywne spięcie się i koncentracja na wyznaczonych celach, to – biorąc pod uwagę fakt, że zostały już tylko liga i puchar – powinno być naprawdę dobrze. 

    - Drużyna gra coraz lepiej, co powtarzam zresztą od meczu ze Śląskiem. Wtedy podobnego zdania był trener Vuković i spotykał się wyłącznie z szyderstwami. Naturalnie Legia nie gra tak jak wszyscy byśmy sobie tego życzyli, jeszcze na to za wcześnie. Szkoleniowcowi potrzebny jest po prostu czas. Jacka Nawrockiego dwa razy chciano wyrzucić z posady trenera kobiecej reprezentacji w siatkówkę, Mike Tylor też już dawno miał nie pracować z koszykarzami, ale obaj dostali kredyt zaufania, czas i jak widać przyniosło to pożądane skutki. Stabilizacja jest absolutną podstawą i to właśnie tego oczekuję teraz po klubie z Łazienkowskiej.

    Zdjęcie

    - Drużyna gra coraz lepiej, co powtarzam zresztą od meczu ze Śląskiem. Wtedy podobnego zdania był trener Vuković i spotykał się wyłącznie z szyderstwami. Naturalnie Legia nie gra tak jak wszyscy byśmy sobie tego życzyli, jeszcze na to za wcześnie.

    - Mecz w Białymstoku na pewno nie będzie należał do łatwych. Myślę, że to może być takie klasyczne spotkanie błędów. Oba zespoły prezentują zbliżony poziom i wszystko będzie rozstrzygać się na centymetry. Sporo osób wskazuje na to, że trzeba wyłączyć z gry Imaza. Ja bym się jednak na osobie Hiszpana przesadnie nie skupiał, bo na sukces Jagiellonii pracuje cała drużyna. Kluczem do zwycięstwa nie będzie więc neutralizacja jednego czy drugiego piłkarza, a mądra taktyka pozwalająca zastopować cały zespół. Indywidualnie to można wygrać jeden, dwa mecze, ale trofea zdobywa drużyna. Jeżeli trener Vuković rzeczywiście wytworzy w szatni kolektyw, to patrząc na potencjał obecnej kadry, powinno być naprawdę dobrze.

     

    Robert Podoliński, trener piłkarski i ekspert telewizyjny:

    - Do końca ligi jeszcze mnóstwo czasu, tak naprawdę dopiero zaczęliśmy, więc ten mecz o niczym nie zdecyduje. Na pewno będzie jednak bardzo ważny dla mentalności obu zespołów, więc po dzisiejszym starciu można spodziewać się trzeszczenia kości w każdej akcji. Legii te punkty są bardzo potrzebne, Jagiellonii również. W Białymstoku pracuje dobry trener, tworzący w klubie stabilizację, Legia Aleksandara Vukovicia również zaczyna mieć coraz mocniejsze argumenty, więc wszystko zapowiada bardzo ciekawe starcie. Ostatni sezon pokazał jednak, że najważniejsze dla układu tabeli na koniec sezonu są dopiero mecze w rundzie finałowej, więc na pierwsze rozstrzygnięcia jeszcze trochę sobie poczekamy. 

    - Legię czeka trudne zadanie. Jagiellonia jest naprawdę dobrym zespołem i nawet kiedy nie wygrywała, to miała naprawdę dobre momenty w poszczególnych spotkaniach. To przede wszystkim poukładany zespół i choć śmietankę za wyniki spija teraz Jesus Imaz, to drużyna nie wygrywa spotkań dzięki jego indywidualności, a sumiennej pracy zespołowej. Poza tym w Legii teraz również narodził się lider pokroju Hiszpana – Jarek Niezgoda. Chłopak wrócił do gry i pokazał się z bardzo dobrej strony.

    Zdjęcie

    - To przede wszystkim poukładany zespół i choć śmietankę za wyniki spija teraz Jesus Imaz, to drużyna nie wygrywa spotkań dzięki jego indywidualności, a sumiennej pracy zespołowej.

    - W Warszawie duże wrażenie robi na pewno stabilna, nie popełniająca błędów indywidualnych defensywa. Kluczowy dla rozegrania jest z kolei środek pola, który w rewanżu z Rangers FC zagrał poniżej oczekiwań i kto wie jaki byłby wynik końcowy, gdyby pomocnicy byli dysponowani trochę lepiej. Największe nadzieje pokładam w Cafu – myślę, że od jego formy w tym sezonie zależeć będzie naprawdę dużo. Jeżeli chodzi o Jagiellonię, to mamy oczywiście Imaza, ale sporo osób zapomina o Pospisilu, który swoją grą zapewnia balans pomiędzy formacjami białostocczan. Zespół Jagi atakuje z bardzo dużym rozmachem, na dużej intensywności i Legia będzie musiała się na to przygotować. Szansę w wieczornym starciu oceniam 50 na 50.

    Udostępnij

    Autor

    Jakub Jeleński

    16razyMistrz Polski
    20razyPuchar Polski
    5razySuperpuchar Polski
    pobierz oficjalną aplikację klubu
    App StoreGoogle PlayApp Gallery
    © Legia Warszawa S.A. Wszelkie prawa zastrzeżone.