Kosta Runjaić: Legia jest silniejsza razem [WIDEO] - Legia Warszawa
Kosta Runjaić: Legia jest silniejsza razem [WIDEO]

Kosta Runjaić: Legia jest silniejsza razem [WIDEO]

Szkoleniowiec Legii odpowiedział na pytania dziennikarzy po zakończeniu spotkania z Piastem Gliwice.

Autor: Mateusz Okraszewski

Główny sponsor Plus500
  • Udostępnij

Autor: Mateusz Okraszewski

Szkoleniowiec Legii odpowiedział na pytania dziennikarzy po zakończeniu spotkania z Piastem Gliwice.

- Po pierwsze chciałbym podziękować - ponownie - kibicom. Kolejny raz wyprzedaliśmy stadion. To pokazuje, jak ważna dla całego miasta jest Legia. Piłkarze, trenerzy się zmieniają, ale wielkość klubu zawsze zostaje. Cieszę się, że nasi fani są z nami. Kibice nie zawsze są zadowoleni, ale cały czas w nas wierzą. Dzisiaj wygraliśmy, chociaż nie był to najładniejszy mecz. Mieliśmy już jednak spotkania, w których graliśmy lepiej, a nie zdobywaliśmy trzech punktów. Cieszy mnie fakt, że przekroczyliśmy pułap 40 punktów.

- Pierwsza połowa do wyniku 1:1 to solidne spotkanie z naszej strony. Sytuację ułatwiły kolejne dwie zdobyte bramki. Oczywiście czerwona kartka miała odzwierciedlenie w meczu. Nie widziałem jeszcze tej sytuacji. Cieszę się, że walczyliśmy do końca i gratuluję mojemu zespołowi. Teraz mamy chwilę czasu na odpoczynek i przygotowujemy się do kolejnych dziewięciu finałów.

- Kibice wyrażają swoje emocje, mają do tego prawo. Jest to część naszego biznesu, naszej pracy. Oczekiwania nasze i kibiców są bardzo wysokie. My tych oczekiwań nie spełnialiśmy. Kibice mają prawo wyrażać swoje zdanie, ale należy oceniać po sezonie, kiedy będziemy mieli jasność sytuacji. Koncentruję się na swojej pracy jak najlepiej potrafię. Chcę zarządzać drużyną, a inne aspekty, które mogą nas niszczyć od środka, nie są dla mnie ważne. My musimy wygrywać mecze. Nie ma Legii bez kibiców. Żyleta jest dla nas bardzo ważna. Doceniamy ich doping. Na trybunach pojawiają się również dzieci, które kochają Legię. Musimy i chcemy nosić tę odpowiedzialność. Wiemy, że po meczu kibice wyszli ze stadionu. Okej, akceptuję to, bo wiem, w jakim miejscu jesteśmy. Przed nami dwa tygodnie przygotowań. Chciałbym tylko powiedzieć, że Legia jest silniejsza razem. Gdy nie jesteśmy zjednoczeni, to jest to pożądane przez inne kluby. Jestem dostępny na otwartą komunikację – siedem dni w tygodniu, przez 24 godziny. Zarówno ja, jak i mój sztab będziemy dalej ciężko pracować, bo wiemy, o co gramy.

- Mam nadzieję, że ten mecz może być przełomem dla Marca Guala. To dobry i ciężko pracujący zawodnik. Musiał zaadoptować się do innego stylu, niż wypracował w Jagielloni. Cały czas wszyscy go wspieraliśmy, prowadziliśmy otwartą komunikację. My od Marca dużo oczekujemy, ale on od siebie również. Dzisiaj Marc i Tomas walczyli o każda piłkę do samego końca. Jeżeli do końca sezonu nasz napastnik będzie zdobywał po dwie bramki, to jego statystyki będą o wiele lepsze. Życzę mu tego, tak samo jak pozostałym napastnikom naszej drużyny.

- Nie obawiam się, że stracę pracę. Wykonuję swoja pracę tak dobrze, jak potrafię. Cały czas bardzo ciężko pracujemy, wszyscy. Mam jednak świadomość, że jestem osoba podejmującą ważne decyzje. Piłka nożna to kompleksowy biznes. Nie będziemy się zawsze lubić i kochać. Można zapytać, czy jeżeli Legia miała w przeszłości trzech trenerów, a potrafiła zdobyć mistrzostwo – czy to była właściwa droga? Trzeba się nad tym zastanowić w dłuższej perspektywie. Nie miałbym z tym żadnego problemu, gdyby osoby zarządzające powiedziały, że nadszedł już czas, a drużynie potrzeba nowego impulsu. Warto zadać sobie pytanie, czy zmiana trenera wpłynęłaby na wyniki. Mamy wąski skład, dzisiaj graliśmy bez dwóch kontuzjowanych zawodników. Cały czas jesteśmy w grze, wszystko jest możliwe. Znam oczekiwania Legii. Jesteśmy w trudnym, bardzo emocjonalnym momencie. W ubiegłym sezonie prezentowaliśmy lepszy poziom, ale teraz musimy lepiej adoptować się do okoliczności. Ja byłem kwestionowany nawet gdy wygrywałem – przez styl gry, przez to, że nie mówię po polsku. Ludzie byli źli, że broni Dominik Hładun, wcześniej nie podobało im się to, że tak długo broni Kacper Tobiasz. Kiedyś usłyszałem taką sentencję – jeżeli chcesz wszystkich uszczęśliwić, to sprzedawaj lody. To nie jest moja praca. My cały czas trzymamy się razem i pracujemy na podstawie tego, co wypracowaliśmy. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość.

- Musieliśmy podjąć szybkie decyzje po czerwonej kartce. Wiedzieliśmy, że rywale mają mocne stałe fragmenty gry. Spodziewałem się, że będziemy rzadziej utrzymywać się przy piłce. Trzymałem na boisku Tomasa, bo jest świetny w pojedynkach powietrznych i dobrze gra głową. W tym momencie najważniejsze było znaleźć odpowiedź na pytanie – jak przetrwać. Musiałem podjąć trudne decyzje. Ja nie zawsze mam rację, ale na tym polega piłka. Jestem bardzo szczęśliwy z goli Marca Guala i walki, którą pokazał Tomas Pekhart.

- Wszyscy pracujemy razem. Mam swoją rolę w zespole, którym przewodzę. Zdaję sobie sprawę, że niektórzy zawodnicy mogą to mocniej przeżywać. Lepiej wyrazić swoje emocje, niż trzymać pięść w kieszeni. Mam swoje ambicje, będę walczył do końca sezonu.

Udostępnij

Autor

Mateusz Okraszewski

16razyMistrz Polski
20razyPuchar Polski
5razySuperpuchar Polski
pobierz oficjalną aplikację klubu
App StoreGoogle PlayApp Gallery
© Legia Warszawa S.A. Wszelkie prawa zastrzeżone.