Kosta Runjaić: Jesteśmy gotowi na to wyzwanie

Trener Kosta Runjaić odpowiedział na pytania przed meczem fazy pucharowej Ligi Konferencji Europy UEFA Molde FK - Legia Warszawa.

- Marc Gual jest chory, to nic poważnego. Już wczoraj nie czuł się najlepiej, dziś sytuacja się pogorszyła, więc nie było możliwe, by przyleciał z nami do Norwegii. Marc będzie gotowy do gry prawdopodobnie w najbliższym meczu ligowym. Jest jak jest. Musimy poradzić sobie z brakiem Marca. Cały czas mamy wystarczającą liczbę graczy, by wystawić w czwartek silną jedenastkę.

- Molde ma mocną drużynę. My też jesteśmy silni. Jutro będziemy wiedzieć więcej. Dla Molde to pierwszy mecz o stawkę w tym roku. Wiemy, jak grają i jakich graczy posiadają. Znamy ich mocne strony. Zawodnik, który czyni tę drużynę mocniejszą jest na pewno niedawno podpisany Mats Møller Dæhli, którego znam z Niemiec. To piłkarz dobrze czujący się z piłką przy nodze, więc jego bym wyróżnił.

- Przed nami faza pucharowa. Zagramy z trudnym przeciwnikiem. Jutro mecz rozpocznie się od wyniku 0:0 i po dziewięćdziesięciu minutach dostaniemy pierwsze odpowiedzi. Następnie zagramy rewanż i naszym celem jest awans do kolejnej rundy. Nie będę porównywał Molde do innych rywali, z którymi się mierzyliśmy. Każda drużyna jest inna. Jesteśmy szczęśliwi, że doszliśmy do tej fazy i zrobimy wszystko, by jutro uzyskać dobry wynik.

- Dla mnie gra na sztucznej murawie jest bardziej korzystna niż gra na naturalnej nawierzchni. Przy tej pogodzie nie zniszczę sobie butów, co już mi się zdarzało.

- Zdobyliśmy już wiele doświadczenia w tym sezonie w europejskich pucharach. Chcemy jutro podjąć to wyzwanie, zagrać na naszym poziomie znanym z Europy, a w rewanżu, przy wsparciu naszych kibiców, co zawsze daje nam przewagę, zagwarantować sobie awans.

- Nie uważam, żeby to był odpowiedni moment, aby rozmawiać o transferach. Musimy się skupić na jutrzejszym meczu, zagrać z odpowiednią energią, koncentracją i poświęceniem. Życzę Ernestowi wszystkiego najlepszego, on też jest częścią tej historii. Oglądałem jego występ w debiucie w Besiktasie, zaprezentował się z dobrej strony. Jutro zagramy bez Muciego i bez Bartka Slisza, którzy mieli wpływ na naszą grę. Musimy sobie poradzić bez nich. Jestem pozytywnie nastawiony. Będziemy musieli dostosować się do zaistniałych okoliczności. Mamy pewność siebie i czekamy z niecierpliwością na czwartkowy mecz.