
Kosta Runjaić: Możemy spodziewać się zmian w wyjściowej jedenastce
Szkoleniowiec Legii Warszawa odpowiedział na pytania dziennikarzy przed spotkaniem 4. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy z Piastem Gliwice.
Autor: Mateusz Okraszewski
Fot. Mateusz Kostrzewa
- Udostępnij
Autor: Mateusz Okraszewski
Fot. Mateusz Kostrzewa
Szkoleniowiec Legii Warszawa odpowiedział na pytania dziennikarzy przed spotkaniem 4. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy z Piastem Gliwice.
- Filip Mladenović jest już z nami i normalnie trenuje. Rafał Augustyniak to nowy zawodnik, bardzo dobrze prezentuje się na treningach. Nie planujemy jednak, żeby wystąpił w najbliższym meczu, ale będziemy na niego mocno liczyć w przyszłości. Zaczął poprawiać się stan Maika Nawrockiego. W tym tygodniu rozpocznie treningi indywidualne i być może w przyszłym rozpocznie zajęcia z drużyną. Niestety, na dłuższy okres wypada nam Blaž Kramer. Staraliśmy się na przestrzeni ostatnich tygodnich dopomóc medycznie naszemu piłkarzowi. Doszliśmy jednak do momentu, w którym bez małego zabiegu chirurgicznego się nie obejdzie. Mam nadzieję, że po kilku tygodniach będzie mógł dołączyć do zespołu. Nie jestem lekarzem, więc będę bazował na opinii medyków. Kontuzja wiąże się z komplikacjami po zabiegu wykonywanym jeszcze w poprzednim klubie. Mam nadzieję, że ta ten zabieg na dobre wyleczy Blaža i wkrótce będzie strzelał worek goli dla naszej drużyny.
- Proszę, żeby nie brać wszystkiego dosłownie. Porażka 0:3 – nieważne, czy u siebie, czy na wyjeździe, to zawsze ciężka sprawa i gorzka pigułka do przełknięcia. Piastując urząd trenera moim zadaniem jest przeprowadzenie jak najbardziej merytorycznej analizy. Chcę odpowiednio wyciągnąć wnioski i dopasować obciążenia treningowe. Rzeczywiście widziałem wiele pozytywów w tym meczu. Nie oznacza to jednak, że z wyniku byłem zadowolony. Być może będzie to państwa nużyło, ale będę to powtarzał – nadal jesteśmy w przebudowie. Ten zespół jest młody i nowy. Będziemy potrzebowali czasu, aby wszystkie mechanizmy się zgrały. W jutrzejszym spotkaniu możemy spodziewać się zmian w wyjściowej jedenastce. Zdają sobie państwo sprawę, ilu trenerów prowadziło Legię w ostatnim czasie. Wizja była taka, że po siedmiu tygodniach wszystko będzie grało i odpowiednio chodziło? Bardzo dobrze radze sobie z krytyką i komentarzami ekspertów. W telewizji najczęściej pokazuje się bezpośrednio sytuację bramkową. Przemilcza się całą genezę, być może nawet łańcuch błędów, który prowadzi do utraty bramki. To jest moja praca, za to mi płacą. Moim celem jest doprowadzić drużynę na miejsce, które zasługuje. Nie byliśmy zadowoleni z ostatniego meczu. Widziałem pozytywy, ale popełniliśmy także błędy, nad którymi będziemy pracować, aby je wyeliminować. W pierwszej kolejności chcemy wygrywać, musimy to robić. Na przestrzeni ostatniego tygodnia widziałem dużą chęć zmazania plamy po tej porażce we wszystkich pracownikach klubu i kibicach. Jutro przekonamy się, czy udało nam się te zamierzania zrealizować.
- Piast źle rozpoczął sezon. W zeszłym sezonie zajęli wyższą pozycję w tabeli niż Legia. Pamiętajmy, że jutro na ławce trenerskiej Piasta zasiądzie Waldemar Fornalik. Bardzo cenię tego szkoleniowca. Ma ogromne doświadczenie. Od Piasta można wiele rzeczy podpatrzeć. Przede wszystkim spokój, na bazie którego ten klub jest prowadzony. Na końcu sezonu udaje im się zrealizować zamierzony wynik. Mają także dobrą rękę do transferów. W ostatnich dniach wrócił do nich Jorge Felix, który dobrze pasuje do stylu gry naszych rywali. Piast ma w kadrze wielu wartościowych zawodników. Na przestrzeni ostatnich lat Legia miała sporo problemów w konfrontacjach z Piastem. Jestem jednak optymistycznie nastawiony w kontekście jutrzejszego spotkania. Spodziewam się dominacji i lepszej postawy niż miało to miejsce w meczu w Krakowie. Musimy szybciej grać piłką, lepiej nią operować, zwłaszcza na skrzydłach. Musimy również być skuteczniejsi przy fazie finalizacji pod bramką rywali, a przy tym nie możemy zaniedbywać podstaw – solidna obrona, brak obawy przed pojedynkami i wzajemne wsparcie. Słyszałem informacje, o akcji mobilizacyjnej w środowisku kibicowskim. Legia również się do tego przyczyniła. Wszyscy mamy ten sam cel. Mam nadzieję, że jutro atmosfera, która wytworzy się na trybunach, poniesie nas do dobrego wyniku. Jesteśmy na musiku, ale wszyscy chcemy, aby Legia sięgnęła po trzy punkty.
- Rafał Augustyniak ma swoje atuty w środku pola. Może występować jako klasyczna szóstka. Jest dla nas wartością dodaną. Możemy ustawiać tego piłkarza na różnych pozycjach. Do tej pory uczestniczył w trzech treningach. W gierkach wewnętrznych występował jako środkowy obrońca, ale chcemy go sprawdzić również w środku pola. Podejmiemy decyzję, która będzie dobra dla niego i dla dobra klubu. Nie mam zwyczaju w konferencjach prasowych odnosić się do indywidualnych kwestii piłkarzy. Jeżeli drużyna gra poniżej założeń, to od razu pojawiają się opinie względem pojedynczych graczy. Bardzo ważna jest wymiana poglądów i prawo do własnej opinii. Uważam to za coś pozytywnego. Bartosz Slisz został zawodnikiem Legii za niemałe pieniądze. Został mistrzem z Legią i dobrze wywiązywał się ze swoich zadań. Nie uważam, że można obarczać go winą za postawę w poprzednich rozgrywkach. Sytuacja jest podobna w przypadku Ihora Kharatina. Ten piłkarz nie rozegrał wielu meczów. To nie jest prosta sytuacja dla zawodnika, który bardzo chciałby się wykazać, ale nie dostaje wystarczającej możliwości. Pamiętajmy, że często Ihor nie grał na swojej pozycji i był rzucany np. na środek obrony. Ferowanie wyroków na temat poszczególnych piłkarzy nie jest czymś łatwym. Zawsze trzeba mieć na względzie wszystkie aspekty, które się na to składają. Wspomniana dwójka ma moim zdaniem duży potencjał i bardzo dobrze się uzupełnia. Dochodzi do tego fakt wzajemnego wsparcia. Pozycja numer sześć jest newralgiczna. Taki piłkarz musi mieć świetną komunikację z obroną, nie może popełniać błędów i dodatkowo wymaga się od niego działań ofensywnych. Taki werdykt musi opierać się na wielu elementach.
- Odbije piłeczkę. W pana oczach – szóstka, która idealnie spełniałaby wszystkie warunki gry w Legii. Sam pan widzi - potrzebowalibyśmy wiele czasu, aby znaleźć takiego piłkarza. Ivica Vrodljak reprezentował Legię w latach 2010-2015. Trochę czasu od tego roku już minęło. Rozpamiętywanie przyszłości i patrzenie daleko w przyszłość nic nam teraz nie pomoże. Musimy skupić się na teraźniejszości.
- Potrzebujemy doświadczonego łowcy bramek. W tej kwestii wszyscy się zgadzamy. Takiego gracza potrzebujemy jak najszybciej. W rozmowach wewnętrznych poruszyłem ten temat. Chciałem, żeby każdy dobrze rozumiał sytuacje. Pozycja napastnika zawsze cieszy się większym zainteresowaniem. Każdy klub chce pozyskać piłkarza, który jest gwarantem wielu bramek. Jeżeli chcesz pozyskać klasowego gracza na tej pozycji, to musisz wiedzieć, że wiąże się to z poważnymi wydatkami finansowymi. Jesteśmy w połowie sierpnia. Jest to ostatni dzwonek, aby sprowadzić takiego piłkarza do Legii. Podczas poprzednich konferencji wspominałem, że nie możemy sobie pozwolić na błędy w polityce transferowej. Zgłaszają się do nas agenci, ale często profil tych piłkarzy jest niewłaściwy. W kwestii Aleksandara Prijovicia - mamy obostrzenia natury kontraktowej, które uniemożliwiają mu przyjście do naszej drużyny. Rozmawiamy z Tomasem Pekhartem. Mamy nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem. Być może jednak trafi do nas jakiś inny napastnik. Jesteśmy pod presją, a to na pewno nie pomaga w przeprowadzeniu transferu. Taka jest jednak rzeczywistość. Musimy stanąć z nią twarzą w twarz. W tej roli jest to moje pierwsze okienko transferowe w Legii. To nowe doświadczenie. Nie mogę jednak zapominać, co jest moim głównym aspektem pracy. Najważniejsze jest jutrzejsze przygotowanie drużyny na mecz.
Autor
Mateusz Okraszewski