
Legia Warszawa - Lech Poznań 0:1
Legia Warszawa przegrała 0:1 z Lechem Poznań w meczu 11. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. Gola dla gości strzelił w 54. minucie Michael Ishak.
Autor: Przemysław Gołaszewski
Fot. Mateusz Kostrzewa
- Udostępnij
Autor: Przemysław Gołaszewski
Fot. Mateusz Kostrzewa
Legia Warszawa przegrała 0:1 z Lechem Poznań w meczu 11. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. Gola dla gości strzelił w 54. minucie Michael Ishak.
Wraz z pierwszym gwizdkiem sędziego rozpoczęła się wymiana ciosów. W 4. minucie Artur Jędrzejczyk skierował piłkę do siatki po uderzeniu z woleja, jednak sędzia Tomasz Musiał dostrzegł zagranie ręką i nie uznał trafienia. W odpowiedzi, niespełna minutę później, Adriel Ba Loua obił futbolówką dalszy słupek w bramce Kacpra Tobiasza. Kolejne uderzenie było autorstwa Matuesza Wieteski, który po dośrodkowaniu z rzutu wolnego w wykonaniu Josue, posłał piłkę nad poprzeczką. W 25. minucie indywidualny rajd Ernesta Muciego zakończył się faulem w okolicach 20 metra. Do piłki podszedł Josue, któremu zabrakło centymetrów - po strzale zadrżała jedynie poprzeczka. Dziesięć minut później w doskonałej sytuacji znalazł się Michael Ishak, lecz na szczęście legionistów pomylił się z niespełna pięciu metrów. Jednym z ostatnich akcentów pierwszej części gry była instynktowna, skuteczna interwencja Kacpra Tobiasza, który wybił piłkę wcześniej podbitą przez Mateusza Wieteskę.

Druga połowa mogła zacząć się dla legionistów doskonale. Mahir Emreli oddał strzał głową z kilku metrów, po tym jak piłka została dośrodkowana z lewej flanki. Niestety napastnikowi Legii zabrakło precyzji. Z kolei napastnik Lecha - Michael Ishak - uderzył w 54. minucie bardzo precyzyjnie. Po zagraniu z głębi pola z rzutu wolnego piłka spadła na stopę Szweda, a po jego strzale wylądowała w siatce. Legioniści szukali wyrównania. Trener Czesław Michniewicz wyraźnie postawił na ofensywę, wprowadzając na boisko m.in. Tomasa Pekharta, Kacpra Kostorza i Rafaela Lopesa. Nie przyniosło to skutku w postaci bramki. W doliczonym czasie gry Filip Mladenović przewinił we własnym polu karnym. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł zdobywca gola, ale Kacper Tobiasz wyczuł intencje Michaela Ishaka i obronił jego strzał. Wynik nie uległ już zmianie.

Legia Warszawa - Lech Poznań 0:1 (0:0)
Gol: Ishak (54’)
Legia Warszawa: Tobiasz - Johansson, Jędrzejczyk, Wieteska, Ribeiro (Mladenović 72') - Josue, Slisz (Kharatin 88') - Kastrati (Kostorz 72'), Muci (Lopes 65'), Luquinhas - Emreli (Pekhart 65')
Lech Poznań: Bednarek - Satka, Salamon, Milić, Rebocho (Douglas 90') - Karlstrem (Kwekweskiri 77'), Tiba - Ba Loua (Ramirez 77'), Amaral (Pereira 90'), Kamiński (Skóraś 73') - Ishak
Żółte kartki: Wieteska (36’), Jędrzejczyk (85’), Slisz (85’), Lopes (90’) - Milić (25’), Karlstrom (34’)

- Nie martwię się o swoją przyszłość. Martwię się szóstą porażką w lidze. Co będzie, to będzie. Pracuję najlepiej jak potrafię. Gdy przychodziłem do klubu, postawiono przede mną jasny cel – grę w Europie. Udało nam się zakwalifikować do Ligi Europy. Lipiec i sierpień, to był trudny czas. Dziś mamy do czynienia z innym zespołem, który wciąż jest w budowie. Mamy świadomość jaka jest sytuacja w tabeli. Legia jest na tyle silna, że poradzi sobie w tej trudnej sytuacji. To doświadczenie dla każdego z nas. Liga Europy i wyniki w europejskich pucharach - to jest miłe, ale na koniec dnia patrzymy na ligę, a tam nie wygląda to dobrze - powiedział na konferencji prasowej trener Legii Warszawa Czesław Michniewicz. Cała wypowiedź szkoleniowca Wojskowych w TYM miejscu.
Autor
Przemysław Gołaszewski