
Liga Europy UEFA: Zapowiedź meczu Leicester City - Legia Warszawa. Przechytrzyć Lisy po raz drugi
Grupowa rywalizacja w Lidze Europy UEFA wkracza w decydującą fazę. W najbliższy czwartek piłkarze Legii Warszawa zmierzą się na wyjeździe z Leicester City w piątej kolejce tych rozgrywek. Czas sprawić kolejną niespodziankę! Zapraszamy na zapowiedź czwartkowego starcia legionistów.
Autor: Mateusz Okraszewski
Fot. Mateusz Kostrzewa
- Udostępnij
Autor: Mateusz Okraszewski
Fot. Mateusz Kostrzewa
Mecz: Leicester City - Legia Warszawa
Rozgrywki: Liga Europy UEFA
Data: 25 listopada 2021 [czwartek]
Początek meczu: 21:00
Miejsce: King Power Stadium
Gdzie obejrzeć: Viaplay, retransmisja w kanale otwartym TVP
Relacja tekstowa: Centrum meczowe na Legia.com
Mecz 5. kolejki fazy grupowej Ligi Europy UEFA odbędzie się w czwartek, 25 listopada, o godzinie 21:00 na stadionie Leicester City. Transmisję spotkania będzie można oglądać na platformie wideo - Viaplay, a także w retransmisji w kanale otwartym TVP2 oraz TVP Sport. Centrum meczowe przedstawiające wydarzenia od kulis będzie dostępne na stronie Legia.com na dwie godziny przed pierwszym gwizdkiem.

LEICESTER CITY
Przed pierwszym spotkaniem w fazie grupowej Ligi Europy UEFA z Legią Warszawa wiele osób mówiło, że drużyna Leicster City znajduje się w kryzysie. Tuż przed rywalizacją z Wojskowymi podopieczni Brendana Rodgersa zremisowali z Burnley, a także ulegli Brighton i West Hamowi United. Mimo porażki ze stołeczną drużyną w europejskich pucharach, ligowa rzeczywistość dla popularnych Lisów zaczęła nabierać rozpędu. Najbliżsi rywale Legii w tym czasie pokonali m.in. Manchester United 4:2. Do swojego dorobku dołożyli także zwycięstwo ze Spartakiem Moska czy wyeliminowanie Brighton z rywalizacji o EFL Cup. W ostatnich tygodniach sytuacja Leicester ponownie się pogorszyła. Lisy nie wygrały żadnego z ostatnich czterech spotkań, a w lidze zajmują dopiero 12. lokatę.
W ostatniej kolejce podopieczni Brendana Rodgersa mierzyli się na własnym boisku z Chelsea. W tym starciu karty rozdawała jednak tylko jedna drużyna i byli nią londyńczycy. Chelsea szybko wyszła na dwubramkowe prowadzenie po golach strzelonych przez Antonio Rudigera i N'golo Kante. W pierwszej połowie podopieczni Brendana Rodgersa nie zdołali oddać celnego strzału na bramkę strzeżoną przez golkipera The Blues. Druga część gry była o wiele bardziej wyrównana. Oba zespoły tworzyły sobie sytuacje, jednak kibice zobaczyli tylko jedno trafienie, którego autorem był Christian Pulisić. Ostatecznie Chelsea pokonała Leicester na wyjeździe 3:0.
W porównaniu do ostatniej rywalizacji z Legią Warszawa, na czwartkowy mecz nie będzie gotowy jeszcze jeden zawodnik, który na co dzień jest podstawowym zawodnikiem Leicester. Chodzi o Youriego Tielemansa. Belg doznał kontuzji w rywalizacji z Leeds United i w starciu z Wojskowymi nie weźmie udziału.

LEGIA WARSZAWA
Powiedzieć o Legii znajdującej się w dołku, to jak nic nie powiedzieć. Wojskowi w ubiegły weekend przegrali na wyjeździe z Górnikiem Zabrze i zanotowali siódmą kolejną porażkę w rozgrywkach PKO Bank Polski Ekstraklasy. Od samego początku tej rywalizacji Wojskowi nie mogli złapać odpowiedniego rytmu. Zabrzanie kontrolowali boiskowe wydarzenia, a pierwszą połowę zakończyli z dorobkiem dwóch bramek, po trafieniach Erika Janży i Lukasa Podolskiego. Drugą część meczu od mocnych ataków rozpoczęła Legia. Między 52, a 54. minutą, warszawianie zdobyli dwie bramki, których autorami byli Mateusz Wieteska i Ernest Muci. Kilka minut później Wojskowi po raz trzeci wpakowali piłkę do siatki, jednak tym razem - w momencie podania Josue - na spalonym znajdował się Luquinhas. Dalsza część drugiej połowy meczu dostarczyła kibicom wielu emocji. Oba zespoły chciały przechylić szalę na swoją korzyść. Ostatecznie jednak do siatki warszawskiej drużyny trafił Krzysztof Kubica i tym samym zapewnił trzy punkty dla gospodarzy.
Przed Legią starcie w Lidze Europy UEFA. Rywalem Wojskowych będzie Leicester City, czyli klub, któremu warszawianie już raz odebrali punkty. Wówczas na stadionie przy Łazienkowskiej kibice byli świadkami niezapomnianego wieczoru! Legia zagrała odważnie, z polotem i bardzo konsekwentnie. Niesiona fanatycznym dopingiem zdołała zaskoczyć Leicester, a decydującego gola w tej rywalizacji strzelił Mahir Emreli. Najwyższa pora zrobić wszystko, aby przeżyć kolejny, piękny i piłkarski wieczór. Legioniści nie potrafili przełamać się w kolejnych meczach ligowych, a więc może pora dokonać tej sztuki w Europie. Jeżeli mamy wejść na zwycięską drogę, to właśnie zdobycie punktów z tak renomowanym rywalem może mieć w tym wszystkim kolosalne znaczenie. Pozostaje wierzyć i wspólnie dopingować przez pełne 90 minut.
W rywalizacji z Leicester pod znakiem zapytania stoi występ Artura Boruca. Najprawdopodobniej miejsce w bramce Wojskowych zajmie Cezary Miszta. Z czasem walczy także Lirim Kastrati, który nie pojechał do Zabrza ze względu na drobny uraz, którego reprezentant Kosowa doznał na jednym z treningów. Z powodu nadmiaru żółtych kartek w Anglii nie zobaczymy także Josue. Zagrożeni absencją w kolejnym meczu będą z kolei Artur Jędrzejczyk i Mattias Johansson (mają na koncie po dwie kartki). Ewentualne trzecie upomnienie będzie skutkowało pauzą w spotkaniu ze Spartakiem Moskwa (9 grudnia).

SĘDZIOWIE
Sędzia główny: Deniz Aytekin (Niemcy)
Asystent 1: Christian Dietz
Asystent 2: Markus Sinn
Sędzia techniczny: Martin Petersen
Sędzia VAR: Harm Osmers
Asystent VAR: Bastian Dankert
TRENER MAREK GOŁĘBIEWSKI PRZED MECZEM:
- Już od pewnego czasu staramy się wyjść z dołka mentalnego. Widziałem poprawę w drugiej połowie spotkania z Górnikiem. Moi piłkarze walczyli i pokazali charakter. Nie przyniosło to jednak zwycięstwa. Najlepszym impulsem będzie zwycięstwo. Potrzebujemy trzech punktów. Musimy gryźć trawę i walczyć w każdym meczu, a wtedy przełamanie na pewno nadejdzie.
Całą wypowiedź trenera Marka Gołębiewskiego znajdziecie w TYM miejscu. TU natomiast możecie sprawdzić, jak z pytaniami dziennikarzy radził sobie obrońca stołecznej drużyny, Mateusz Wieteska.

OSTATNI MECZ
WSPANIAŁA NOC I WSPANIAŁY WIECZÓR! Tak można podsumować spotkanie 2. kolejki fazy grupowej Ligi Europy UEFA, w którym Legia Warszawa pokonała Leicester City. Wojskowi ograli piątą drużynę zeszłego sezonu Premier League, mistrza z sezonu 2015/16, a także stałego bywalca europejskich salonów. Legioniści zostawili na boisku mnóstwo serca i zaangażowania. Co jednak najważniejsze - warszawianie nie przestraszyli się rywala i na jego tle pokazali pełnię swoich możliwości. Za to spotkanie można chwalić każdego. Wszyscy zawodnicy zagrali swietne zawody, a na sukces złożyła się znakomita praca całej drużyny. Legia od początku spotkania dążyła do strzelenia gola. Już w 2. minucie meczu Mattias Johansson wbiegł w pole karne, ale w decydującym momencie akcji został zablokowany przez angielską defensywę. W 25. minucie Josue posłał znakomite, prostopadłe podanie do Bartosza Slisza. Pomocnik odegrał piłkę do Mahira Emrelego, a ten znalazł się w dogodnej sytuacji do zdobycia bramki. Uderzenie Azera poszybowało jednak ponad poprzeczką. Co nie udało się wtedy, napastnik Legii zamienił na bramkę już chwilę później. 24-latek wyłuskał piłkę obrońcy Leicester, a następnie najlepiej odnalazł się w tłoku na granicy pola karnego i precyzyjnym uderzeniem umieścił piłkę w siatce! Goście próbowali odpowiedzieć na to trafienie, ale fantastycznie dysponowana tego dnia warszawska obrona nie dała się zaskoczyć. Nawet jeżeli Anglicy dochodzili do sytuacji strzeleckich, to w bramce pewnym punktem drużyny był Cezary Miszta. W samej końcówce spotkania to mistrzowie Polski byli blisko podwyższenia prowadzenia, ale próby Lirima Kastratiego i Tomasa Pekharta nie znalazły drogi do bramki Kaspera Schmeichela. Ostatecznie Legia pokonała Leicester 1:0
Skrót tego spotkania znajdziecie w TYM miejscu. TUTAJ natomiast obejrzycie kulisy z ostatniego starcia między tymi zespołami.

HISTORIA I CIEKAWOSTKI
- 0:0 i 0:2 - Leicester City, podobnie jak Legia Warszawa, w 2021 roku rywalizowało w dwumeczu z SK Slavią Praga. Miało to miejsce w 1/16 ubiegłorocznej edycji Ligi Europy UEFA. W spotkaniu wyjazdowym Anglicy zremisowali ze swoim rywalem 0:0, ale na własnym obiekcie musieli uznać wyższość mistrza Czech. Slavia pokonała Leicester 2:0, a autorami bramek byli Lukas Provod i Abdallah Sima.
- 4 - Leicester City grało cztery razy w finale Pucharu Anglii (1949, 1961, 1963 i 1969). Wszystkie te spotkania na nieszczęście dla kibiców Lisów kończyły się porażkami. Do tej pory jest to „rekord” jeśli chodzi o przegrane starcia w finale FA Cup.
- 11 - w sezonie 2015/16, Jamie Vardy strzelił przynajmniej jednego gola w jedenastu meczach z rzędu. Poprzedni rekordzista Ruud van Nistelrooy potrafił tego dokonać w dziesięciu meczach. Do tej pory jest to rekord jeśli chodzi o rozgrywki Premier League.
- 27 - tyle lat ma prawy obrońca Leicester City - Ricardo Pereira. Portugalczyk trafił na King Power Stadium w lipcu 2018 roku z FC Porto. Swojego Ricardo Pereirę ma także... Legia Warszawa. 47-letni trener odpowiada za szkolenie i przygotowywanie do kolejnych spotkań bramkarzy stołecznej drużyny. Co ciekawe, obaj Panowie urodzili się w Lizbonie.
- 273 - tyle bramek dla Leicester City zdobył Arthur Chandler. Do tej pory Anglik jest najskuteczniejszym zawodnikiem w historii jeśli chodzi o najbliższego rywala Legii Warszawa. Snajper w latach 20. i 30. XX wieku był jednym z najskuteczniejszych napastników brytyjskiego futbolu.

Autor
Mateusz Okraszewski