
Marek Gołębiewski: Zagramy bardziej ofensywnie
Trener Marek Gołębiewski odpowiedział na pytania przed meczem fazy grupowej Ligi Europy UEFA przeciwko Spartakowi Moskwa.
Autor: PG
- Udostępnij
Autor: PG
Trener Marek Gołębiewski odpowiedział na pytania przed meczem fazy grupowej Ligi Europy UEFA przeciwko Spartakowi Moskwa.
- Nie przysłuchiwałem się wczorajszej dyskusji. Uważam, że jutrzejszy mecz jest niezwykle istotny z perspektywy finansowej i dalszego rozwoju klubu. W lidze nie idzie nam najlepiej, chcemy odwrócić tę kartę i wygrać czwartkowe spotkanie, a także odnieść sukces w Pucharze Polski. Myślę, że mogę zgodzić się ze stwierdzeniem, że czeka nas jutro najważniejszy mecz.
- Priorytetem w Legii jest wygrywanie każdego spotkania. Nic się pod tym względem nie zmienia. Wiemy o ligowej niemocy, ale zawsze gramy o trzy punkty.
- Sytuacja kadrowa jest trochę lepsza, wraca trzech zawodników, ale niestety jeden z graczy po spotkaniu z Cracovią nam ubył. Filip Mladenović ma problemy z kolanem i dziś przejdzie zabieg iniekcji w kolano, więc jego występ jest mało prawdopodobny. Zmagał się z tym problemem od jakiegoś czasu i potrzebny jest ten zabieg. Wracają Lirim Kastrati, Rafael Lopes i Mattias Johansson.
- Musimy ten mecz wygrać, będziemy grać bardziej ofensywnie niż z Leicester City i z Napoli. Mamy dziś jeszcze jeden trening i będziemy doskonalić rozwiązania taktyczne. Musimy zagrać nieco inaczej, ponieważ musimy wygrać to spotkanie.
- Nie jest łatwo godzić ligę i puchary, widać to po losach innych drużyn z naszej grupy, tylko Napoli dobrze radzi sobie w lidze. Musimy zagrać mądrze w defensywie i być skuteczni w szybkim ataku. Jeżeli naszym celem jest zwycięstwo, musimy zagrać bardzo dobrze w obronie i strzelić przynajmniej jednego gola.
- Różnica między moją drużyną a drużyną Michniewicza jest taka, że trener Michniewicz bardzo skutecznie rozpoczął puchary piątką obrońców i zwyciężył w dwóch spotkaniach. Nam się to jeszcze nie udało. Strzelaliśmy gole w każdym meczu, ale nie potrafiliśmy ustrzec się przed stratami.
- Chciałem bardzo serdecznie pozdrowić trenera Marka Papszuna, bo znamy się prywatnie. Na mnie te pogłoski nie wpływają, czy wpływają na zawodników? Trzeba ich zapytać. To są profesjonaliści i też nie zajmują się plotkami, a zawsze grają o zwycięstwo. Ja skupiam się na mojej pracy i wierzę, że jutro będziemy cieszyć się z wygranej.
Autor
PG