Najpoważniejsza z najmniej poważnych rzeczy - Legia Warszawa
Plus500
Najpoważniejsza z najmniej poważnych rzeczy

Najpoważniejsza z najmniej poważnych rzeczy

Czasem na boisku trzeba się uśmiechnąć i złapać amerykański luz. Temu służył trening we wtorkowy poranek.

Autor: Bartosz Zasławski

Fot. Mateusz Kostrzewa

Główny sponsor Plus500
  • Udostępnij

Autor: Bartosz Zasławski

Fot. Mateusz Kostrzewa

Czasem na boisku trzeba się uśmiechnąć i złapać amerykański luz. Temu służył trening we wtorkowy poranek.

 

Na boisko w Cornelia Sports Center mamy około dwóch kilometrów. Po drodze mijamy inne hotele, przy wielu z nich widać z daleka maszty oświetleniowe. Na terenie skromnego Belek, o czy mogliście więcej przeczytać TUTAJ, znajduje się 25 boisk (przynajmniej tyle widać z lotu ptaka). Musimy przyznać, że murawa, na której trenujemy, dobrze znosi intensywność i obciążenia, a było tego nie mało. Organizatorzy wymieniali 40 cm warstwę w porównaniu z ubiegłym rokiem, czego efektem teraz jest trwałość i wysoka jakość nawierzchni. Każdy sztab szkoleniowy życzy sobie jednego podczas obozu - nie złotych schodów, nie kawioru, nie czerwonych dywanów, ale równej, dobrej płyty. To najważniejsze.

 

To już standard, że elementy rozgrzewki planowane są w różnych sektorach boiska. W dzisiejszym menu mieliśmy maty i sprinty między tyczkami - karą dla tych, którzy się spóźnili, był pompki. Następne przeszliśmy do tzw. "ronda" - kto śledzi nasze relacje, wie, że chodzi o różne wariacje gry w dziadka. Dziś widzieliśmy pierwszy raz na tym obozie całą drużynę ustawioną po obwodzie koła środkowego z czterema zawodnikami w środku. Potem podzieliliśmy się na mniejsze grupy i kontynuowaliśmy sportową zabawę, dbając przy tym o elementy treningu.

 

Trener Runjaić z asystentami i część zawodników wrócili do hotelu spacerem, korzystając ze słonecznej aury. No dobra, część z nas tez wróciła meleksem 😊

 

Dłuższe zajęcia o wyższej skali trudności mamy zaplanowane później.

 

PS. Najcięższy trening tego ranka mieli bramkarze - przynajmniej oni tak twierdzą. Jednemu z nich, akurat najmłodszemu, starszyzna zrobiła kawał. Szczegóły w naszym jutrzejszym vlogu.

Zdjęcie z galerii nr 1
1 / 16
Udostępnij

Autor

Bartosz Zasławski

16razyMistrz Polski
20razyPuchar Polski
5razySuperpuchar Polski
pobierz oficjalną aplikację klubu
App StoreGoogle PlayApp Gallery
© Legia Warszawa S.A. Wszelkie prawa zastrzeżone.