
PKO Bank Polski Ekstraklasa: Legia Warszawa - Wisła Kraków na zdjęciach. Kawał historii polskiej piłki
Niedzielna potyczka z Wisłą będzie 172. meczem pomiędzy obydwoma klubami. Historia spotkań Legii i Wisły sięga końca lat 20. ubiegłego wieku. Za nami więc prawie 95 lat tej niezwykle wyrównanej rywalizacji. W dotychczasowych meczach 63 razy zwyciężali Wojskowi, 47 razy padł remis, zaś 61-krotnie górą była Biała Gwiazda. Zapraszamy na wędrówkę po 40 archiwalnych kadrach z rozegranych spotkań.
Autor: Janusz Partyka
Fot. Mateusz Kostrzewa, Janusz Partyka, Jacek Prondzynski, Włodzimierz Sierakowski, Eugeniusz Warmiński, Adam Polak/Archiwum Legii, NAC
- Udostępnij
Autor: Janusz Partyka
Fot. Mateusz Kostrzewa, Janusz Partyka, Jacek Prondzynski, Włodzimierz Sierakowski, Eugeniusz Warmiński, Adam Polak/Archiwum Legii, NAC

17 kwietnia 1932 roku. Legioniści wychodzą na boisko Wisły. Na pierwszym planie Wacław Adamowicz (bramkarz), Henryk Martyna, Wacław Przeździecki... Legia wygrała mecz na bardzo trudnym wówczas terenie 1:0 po golu Nawrota (60). Było to pierwsze wyjazdowe zwycięstwo Wojskowych z Wisłą.

19 sierpnia 1956 roku. Warszawa i historyczne 12:0. Na zdjęciu zdobyca pięciu bramek Ernest Pol. Do dziś jest to najwyższe w historii zwycięstwo Legii Warszawa w oficjalnym meczu.

22 maja 1960 roku. Wojskowi - Biała Gwiazda 1:1. Na zdjęciu legioniści: Zygmunt Gadecki, Jerzy Woźniak (w tle) i Lucjan Brychczy (zdobywca bramki). W tle wypełniona trybuna otwarta przy Ł3. Jak w przypadku większości krajowych rywali, Brychczy jest najlepszym strzelcem Legii w meczach z Wisłą Kraków. „Kici” zdobył w tych spotkaniach aż 15 bramek.

27 marca 1966 roku. Mecz przy ulicy Reymonta. Z prawej legionista Henryk Apostel. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.

17 czerwca 1967 roku. 5:0 przy Łazienkowskiej. Z lewej legionista Bernard Blaut, ps. „Długopis”. Było to kolejne bardzo wysokie zwycięstwo Legii z Wisłą. Łącznie w 159 ligowych spotkaniach z krakowianami legioniści strzelili 243 gole.

4 października 1972 roku. 1:1 na Legii po golu Tadeusza Nowaka. Na zdjęciu jego kolega z drużyny Jan Pieszko. W tle Kryta i kamera ustawiona... centralnie przed ławką rezerwowych.

24 września 1983 roku. 4:2 z Wisłą na Legii. Z lewej Jarosław Biernat, strzelec pierwszego gola w meczu. Lata 80., przebiegły bez większych sukcesów Legii. Wojskowym w tamtym dziesięcioleciu udało się trzykrotnie sięgnąć po Puchar Polski (1980, 1981, 1989), ale ani razu nie zdobyli mistrzostwa.

14 kwietnia 1985 roku. Kolejny mecz przy Ł3. O piłkę walczy obrońca Dariusz Kubicki, który potem pracował w Legii jako asystent Dragomira Okuki i w tej roli zdobył mistrzostwo Polski w 2002 roku, gdy rywalem Wojskowych w walce o tytuł była właśnie Wisła. „Kuba” dwukrotnie pracował także jako pierwszy trener w naszym klubie - w latach 1999 i 2003-2004.

28 lipca 1990 roku, 0:0. Trudny rok Legii, piłkarze walczą przez chwilę nawet o utrzymanie, ale ostatecznie zajmują 9. miejsce. Wisła była natomiast trzecia. Jak widać na zdjęciu, na trybunach nie było wtedy wielu kibiców, ale wkrótce nadeszły tłuste lata - półfinał Pucharu Zdobywców Pucharów, a potem trzy tytuły mistrzowskie z rzędu i ćwierćfinał Ligi Mistrzów UEFA.

20 czerwca 1993 roku. Wisła - Legia 0:6. Po tym meczu Wojskowi zdobyli pierwsze mistrzostwo Polski od 23 lat. Niedługo później tytuł został jednak Legii odebrany przez Polski Związek Piłki Nożnej. Przyznano go Lechowi Poznań.

19 września 1998 roku, wysoka porażka Legii w Krakowie (1:4). Początki hegemonii Wisły, której właścicielem był już Bogusław Cupiał. Duże pieniądze i świetni piłkarze sprawili, że w latach 1999-2011 krakowianie zdobyli aż osiem tytułów mistrzowskich. Przy piłce Jacek Zieliński, obecny dyrektor Akademii Piłkarskiej w naszym klubie, i wiślak Krzysztof Bukalski.

24 kwietnia 2002 roku. Legia remisuje w Krakowie 1:1 po golu Stanko Svitlicy i praktycznie zapewnia sobie mistrzowski tytuł. Przypieczętowała go cztery dni później, remisując 0:0 z Odrą Wodzisław przy Łazienkowskiej. Piękne było świętowanie po meczu w Krakowie, gdy Stanko Svitlica z kolegami machali flagami na środku boiska.

1 września 2002 roku. W rocznicę smierci Kazimierza Deyny „Cyberfani” przedstawili na „Żylecie” wspaniałą oprawę poświęconą Legendzie Legii. Piłkarze też się spisali zwyciężając 3:2 po niesamowitym meczu. Gola na wagę wygranej strzelił w 85. minucie Jacek Zieliński.

9 kwietnia 2003 roku. Młodzi Arkadiusz Głowacki i Marek Saganowski. To były trudne lata, jeśli chodzi o wyjazdowe mecze z Wisłą. Legioniści czekali na takie zwycięstwo aż 12 lat, ale nie smakowało ono wyjątkowo, bo zostało odniesione na stadionie w Sosnowcu, gdzie Wisła rozgrywała swoje mecze, gdy w budowie był jej nowy obiekt. W Krakowie Wojskowi wygrali dopiero wiosną 2013 roku.

22 maja 2005 roku. Zdecydowanie lepiej wyglądały natomiast domowe potyczki z Wisłą. W 2003 roku legioniści wygrali u siebie 4:1, a dwa lata później aż 5:1, gdy hat-trickiem popisał się widoczny na zdjęciu Piotr Włodarczyk. Może w sobotę, po 16 latach, wyczyn ojca powtórzy Szymon? Na koniec sezonu i tak cieszyli się jednak wiślacy. To oni zdobyli mistrzostwo Polski.

1 października 2006 roku. Mecz na wodzie, zakończony remisem 1:1. Był to jeden z dwóch sezonów w pierwszej dekadzie XXI wieku, kiedy to Legia podejmowała Wisłę jako mistrz Polski. Przy piłce Edson i Radosław Sobolewski.

28 października 2007 roku. Powitanie przed meczem w Krakowie, przegranym 0:1. Wisła w tamtym sezonie była nie do zatrzymania. W 30 meczach poniosła tylko jedną porażkę i z 77 punktami na koncie zakończyła rozgrywki na pierwszym miejscu, z przewagą 14 „oczek” nad Wojskowymi.

27 kwietnia 2008 roku. Pamiętna obrona strzału Pawła Brożka z rzutu karnego przez Jana Muchę. Napastnik Wisły chciał przechytrzyć bramkarza Legii strzałem w stylu Panenki - delikatnym, w sam środek bramki, pod poprzeczę. Słowacki golkiper wyczekał jednak Brożka, został w środku bramki i bez problemu złapał piłkę po jego uderzeniu. Legia wygrała 2:1 po dwóch golach Macieja Rybusa.

6 listopada 2009 roku. Pierwsze od dawna zwycięstwo z Wisłą na wyjeździe (mecz rozgrywany był jednak w Sosnowcu z powodu budowy stadionu w Krakowie), wspomniane kilka zdjęć wyżej. Jedyną bramkę tego wieczoru zdobył Miroslav Radović.

12 listopada 2010 roku. To była bardzo trudna jesień dla Legii Warszawa. Nowy trener (Maciej Skorża) i wielu nowych graczy - nie było łatwo stworzyć z nich od razu drużynę. Borykający się z problemami Wojskowi ponieśli w Krakowie bardzo wysoką porażkę (0:4).

21 maja 2011 roku. Pierwszy mecz z czterema otwartymi trybunami nowego stadionu przy Ł3. Na zdjęciu Alejandro Cabral cieszy się z gola strzelonego pod koniec pierwszej połowy z rzutu karnego podytkowanego za faul bramkarza Pareiki na Radoviciu. Pareiko dostał czerwoną kartkę, a w drugiej części gry wynik na 2:0 ustalił Sebastian Szałachowski. W tamtym sezonie Wisła zdobyła swoje ostatnie jak dotąd mistrzostwo Polski.

2 października 2011 roku. 24. minuta, gol Danijela Ljuboji na 1:0. W tle cieszący się z bramki kibice na „Żylecie”. Po przerwie na 2:0 podwyższył Janusz Gol.

30 marca 2012 roku. 0:0 w krakowie. Po meczu „eLkę” do kibiców pokazuje Nacho Novo, który miał być gwiazdą Legii - przez sześć lat był liderem Glasgow Rangers, a potem występował w hiszpańskim Gijon. Przy Łazienkowskiej Hiszpan jednak sobie nie poradził.

5 października 2012 roku. Dwa gole i znakomity mecz „Kosy” przy Łazienkowskiej (zwycięstwo 2:1). Kuba Kosecki był w tamtym sezonie najlepszym piłkarzem Legii. Poprowadził Wojskowych do mistrzostwa Polski, zdobywając dziewięć bramek i notując dziewięć asyst w ekstraklasie.

13 kwietnia 2013 roku. Zwycięstwo w Krakowie 2:1 - pierwsze od 1997 roku. Legioniści szybko „zamknęli” mecz, prowadząc 2:0 już po 16 minutach gry. Bramki dla Wojskowych zdobyli Władimer Dwaliszwili i Artur Jędrzejczyk.

6 października 2013 roku. Wisła - Legia 1:0. Na zdjęciu m.in. Paweł Brożek, który dawał się we znaki Legii na przełomie lat. Jest najlepszym strzelcem „Białej Gwiazdy” w starciach z Wojskowymi (12 goli).

9 maja 2014 roku. 5:0 przy Ł3 - wspaniały mecz i wspaniała oprawa kibiców. „Ostatnia prosta w drodze do mistrzostwa”. I rzeczywiście - 15 dni później tytuł był już w rękach Wojskowych.

21 września 2014 roku. Nokaut w Krakowie. 3:0 dla Legii. Orlando Sa ucisza trybuny na Reymonta. Dwa gole legioniści strzelili w 90. minucie meczu - wiślaków pogrążyli ostatecznie Miro Radović i Ondrej Duda.

31 maja 2015 roku. 1:0 na Ł3. Wieloletni, utytułowani piłkarze swoich klubów, kapitanowie - Wisły Arkadiusz Głowacki i Legii Jakub Rzeźniczak. Ten drugi strzelił dla Legii zwycięskiego gola w tym meczu. Bramka przedłużyła nadzieje Wojskowych na zdobycie trzeciego mistrzostwa Polski z rzędu, ale ostatecznie z pierwszego miejsca w sezonie cieszył się Lech.

6 grudnia 2015 roku. Wisła - Legia 0:2. „Nikołajki w Krakowie” - tak zatytułowaliśmy wówczas relację meczową na Legia.com. Nemanja Nikolić był bohaterem tamtego spotkania, w którym wszystko wskazywało na to, że zakończy się ono bezbramkowym remisem. W 85. minucie „Niko” wyprowadził jednak Legię na prowadzenie, a w doliczonym czasie gry asystował przy bramce Prijovicia na 2:0.

23 września 2016 roku. Jedyny mecz tamtego sezonu w roli pierwszego trenera Legii Aleksandara Vukovicia, który tymczasowo przejął stery w druzynie po Besniku Hasim. Spotkanie zakończyło się podziałem punktów (0:0).

12 marca 2017 roku. 1:0 w Warszawie po golu „Rado” w 11. minucie (na zdjęciu pokonuje Łukasza Załuskę, byłego legionistę).

30 kwietnia 2017 roku. Mecz Legii z Wisłą w fazie mistrzowskiej LOTTO Ekstraklasy. Wiślacy objęli prowadzenie po rzucie karnym wykonywanym przez Brleka w 58. minucie, ale na kwadrans przed końcem wyrównał Artur Jędrzejczyk. A 35 dni później Warszawa świętowała zdobycie mistrzostwa kraju.

22 paźdzernika 2017 roku. W 13. kolejce ekstraklasy legioniści jechali do Krakowa na trudny mecz z dobrze prezentującą się Wisłą. I wygrali po trudnym meczu 1:0, a jedynego gola w tym spotkaniu strzelił niezawodny w tamtym okresie snajper Wojskowych, Jarosław Niezgoda.

22 kwietnia 2018 roku. W rundzie mistrzowskiej sezonu 2017/2018 legioniści szli jak burza. Wygrywali mecz za meczem, a początkiem tej serii było spotkanie w Krakowie, gdzie Wojskowi pokonali Białą Gwiazdę 1:0 po trafieniu Cristiano Pasquato w 43. minucie. Ten mecz zapoczątkował pasmo zwycięstw torujących drogę do mistrzostwa Polski. Na zdjęciu radość legionistów i trenera Deana Klafuricia (zastąpił na tym stanowisku Romeo Jozaka) w szatni po meczu.

21 października 2018 roku. To był szalony mecz przy Łazienkowskiej. Do przerwy legioniści prowadzili 2:0 po trafieniach Nagya i Carlitosa, który przed sezonem przyszedł z Krakowa do Warszawy. Po zmianie stron koncert gry gospodarzy przerwały... trzy gongi ze strony rywali. Od 57. do 62. minuty wiślacy strzelili gole, które wyprowadziły ich na prowadzenie. Szok i niedowierzanie w Warszawie! Sprawy ostatecznie wziął w swoje ręce Carlitos, który w ostatniej akcji meczu pokonał niedawnego kolegę z zespołu Mateusza Lisa i uratował punkt dla Legii. Na zdjęciu napastnik Legii odbiera gratulacje od Jose Kate, Marko Vesovicia i trenera Ricardo Sa Pinto. Z lewej cieszący się Lucjan Brychczy.
31 marca 2019 roku. 27. kolejka nie była dla legionistów udana. Wyjazd do Krakowa okazał się klęską i końcem trenera Sa Pinto w Warszawie. Wojskowi zagrali bardzo słabo i ulegli rywalom aż 0:4. To wszystko, co można napisać o tym meczu.

27 października 2019 roku. Ale rewanż za klęskę w Krakowie sprzed pół roku był wyśmienity. Przy prawie 20 tysiącach kibiców gospodarze podejmowali Białą Gwiazdę w Warszawie w 13. kolejce mistrzowskiego sezonu 2019/2020. Do rekordu co prawda było daleko, ale Wojskowi rozgromili rywala 7:0, robiąc prawdziwe show przy Łazienkowskiej. Trzy gole strzelił Jose Kante, po jednym dołożyli Luquinhas, Arvidas Novikovas, Paweł Wszołek i Jarosław Niezgoda. Ostatni mecz Legii w roli gospodarza właśnie tak wyglądał!

7 czerwca 2020 roku. 26. kolejka i starcie z Wisłą przy Reymonta. Znów lepiej rozpoczęli gospodarze, prowadząc do przerwy 1:0 po golu Łukasza Burligi. Ale po zmianie stron podopieczni Aleksandara Vukovicia wzięli się ostro do roboty, podkręcili tempo i raz po raz atakowali brakmę Białej Gwiazdy. Do wyrównania w 57. minucie doprowadził Tomas Pekhart, który kilka minut później podwyższył prowadzenie. Kropkę nad i postawił widoczny na zdjęciu Vako Gvilia, któty trafił do siatki w 76. minucie meczu. Trzy punkty pojechały do Warszawy!

12 grudnia 2020 roku. Ostatni raz piłkarze obydwu zespołów skrzyżowali rękawice wgrudniu ubiegłego roku. I znów był to trudny mecz dla Legii, która odwróciła jego losy w końcówce. Wiślacy wyszli na prowadzenie w 12. minucie (Yaw Yeboah). Po zmianie stron widzieliśmy już inną Legię - odważniejszą i grającą z pasją i poświęceniem. Dwa razy do siatki - w 81. i 89. minucie spotkania - znów trafił Tomas Pekhart, ale na pochwały zasłużyła cała drużyna. Artur Boruc i Filip Mladenović także!
Autor
Janusz Partyka