![PKO Bank Polski Ekstraklasa: TOP 6 meczów Legii Warszawa z Piastem Gliwice [WIDEO]](https://cdn.legia.com/variants/1L3yZu68KhgueTohNaGuNkkZ/545c15e9cca6f06af6246aeb5cf03b7aca3451e6443595cf6ef7e6b628d6481e.jpeg)
PKO Bank Polski Ekstraklasa: TOP 6 meczów Legii Warszawa z Piastem Gliwice [WIDEO]
W środowym meczu PKO Bank Polski Ekstraklasy rywalem Wojskowych będzie Piast Gliwice. Obydwie drużyny skrzyżują rękawice po raz 28. W oczekiwaniu na kolejne ligowe wyzwanie legionistów, przedstawimy naszym zdaniem TOP 6 meczów naszego klubu z drużyną z Gliwic. Ostatnie z naszego zestawienia miało miejsce... ponad cztery lata temu.
Autor: Janusz Partyka
Fot. Janusz Partyka, Mateusz Kostrzewa, Jacek Prondzynski/Archiwum Legii
- Udostępnij
Autor: Janusz Partyka
Fot. Janusz Partyka, Mateusz Kostrzewa, Jacek Prondzynski/Archiwum Legii
17 kwietnia 2009 r. Piast Gliwice – Legia Warszawa 0:1
W sezonie 2008/09 legioniści po raz pierwszy w historii mierzyli się z zespołem Piasta Gliwice. Po efektownym zwycięstwie na własnym stadionie przyszedł czas na wyjazd na Stadion Miejski przy ulicy Okrzei. W pierwszej połowie Wojskowi dominowali na murawie, ale nie byli w stanie potwierdzić tego zdobytą bramką. Po zmianie stron świetnym długim podaniem ze środka pola popisał się Roger Guerreiro, a Takesure Chinyama zdecydował się na minięcie golkipera i oddanie strzału z niemal zerowego kąta.

Napastnik rodem z Zimbabwe po raz kolejny w sezonie udowodnił, że pod bramką rywali czuje się doskonale i dopisał na swoje konto jeszcze jedną bramkę, która przyczyniła się do zdobycia przez niego tytułu króla strzelców Ekstraklasy.

28 października 2012 r. Legia Warszawa – Piast Gliwice 3:2
Świetnie radzący sobie w tamtym sezonie gliwiczanie przyjechali na Łazienkowską w dziewiątej kolejce Ekstraklasy. Goście lepiej weszli w to spotkanie i w 28. minucie, po potężnym uderzeniu Cuerdy, otworzyli wynik spotkania. Dwie minuty później Wojciech Kędziora nie pomylił się w sytuacji sam na sam z Dusanem Kuciakiem i goście prowadzili już dwiema bramkami. Tuż przed przerwą legioniści zdołali zanotować kontaktowe trafienie. Z prawej strony boiska dośrodkowywał Michał Kucharczyk, a Danijel Ljuboja przepięknym uderzeniem piętą zmieścił piłkę tuż przy prawym słupku bramki strzeżonej przez Dariusza Trelę.

W drugiej połowie gospodarze zawzięcie dążyli do doprowadzenia do wyrównania, a ta sztuka udała im się dopiero 10 minut przed końcem regulaminowego czasu gry. Po rzucie rożnym wykonywanym przez Salinasa najlepiej w polu karnym rywali ustawiony był Artur Jędrzejczyk, który strzałem głową z kilku metrów wpakował piłkę do bramki. Rozpędzeni legioniści już dwie minuty później przeprowadzili błyskawiczną kontrę, po której Dominik Furman perfekcyjnie wyłożył piłkę do niepilnowanego Ljuboji, a ten zapewnił Legii zwycięstwo po niezwykle emocjonującej walce.

24 marca 2014 r. Piast Gliwice – Legia Warszawa 1:2
Kolejnym pamiętnym meczem rozegranym przeciwko Piastowi jest ten z mistrzowskich rozgrywek 2013/14. Goście prowadzili już po dziesięciu minutach gry, a na listę strzelców wpisał się Kamil Wilczek. Tuż przed przerwą wyrównać zdołał Ondrej Duda, a w drugiej połowie legioniści starali się wyjść na prowadzenie. Świetnym trenerskim nosem popisał się wówczas Henning Berg, który najpierw w miejsce strzelca bramki wprowadził Wladimera Dwaliszwiliego, a w 87. minucie spotkania zdecydował się na zdjęcie z murawy Henrika Ojaamy, zaś w jego miejsce desygnował na murawę Jakuba Koseckiego. W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry „Kosa” udowodnił swoją szybkość mijając rywali na lewym skrzydle, a następnie wstrzelił piłkę w pole karne, gdzie najlepiej w zamieszaniu odnalazł się Dwaliszwili, który wpakował piłkę do siatki z najbliższej odległości.
13 grudnia 2015 r. Legia Warszawa - Piast Gliwice 1:1
Jedyne remisowe spotkanie w naszym zestawieniu. Tamten sezon był wyjątkowy dla drużyny z Gliwic. Od początku rozgrywek (również dzięki zwycięstwu u siebie z Legią) przewodziła ona ligowej stawce i na przedostatni mecz roku w Warszawie przyjeżdżała w glorii drużyny, która wygrała rundę jesienną ekstraklasy. Legia wówczas wysunęła się już na czoło grupy goniącej gliwiczan, a zajmując drugie miejsce w tabeli chciała u siebie wygrać i wywrzeć dodatkową presję.

Niestety, Wojskowym nie udało się wówczas odnieść zwycięstwa. Przy Łazienkowskiej obejrzeliśmy jednak spotkanie, które śmiało można bylo nazwać hitem rozgrywek. Niezłe tempo i dużo sytuacji strzeleckich. Legia objęła prowadzenie po samobójczym golu Heberta w 62. minucie. Wydawało się wówczas, że trzy punkty są blisko, jednak Piast przyspieszył i 16 minut poźniej wynik meczu wyrównał wprowadzony z ławki rezerwowych Badia. Szkoda było straconych dwóch punktów, jednak poziom spotkania zdecydowanie zasługiwał na to, by poświęcić mu raz jeszcze kilka zdań.

8 maja 2016 r. Legia Warszawa - Piast Gliwice 4:0
Bez wątpienia najważniejsze spotkanie w całej historii rywalizacji Legii i Piasta. Trzy kolejki przed końcem rozgrywek sezonu 2015/2016 obydwie drużyny miały tyle samo punktów w ligowej tabeli i mecz 35. kolejki miał zadecydować o tym, która z nich znajdzie się dużo bliżej mistrzowskiego tytułu. Przy Łazienkowskiej oczekiwano zatem emocji i spotkania, które zelektryzować miało całą piłkarską Polskę.

Emocji nie zabrakło, ale to Legia konsekwentnie punktowała przyjezdnych. W 28. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę dotknął Hamalainen, ta trafiła do Lewczuka, który umieścił ją w siatce strzałem z najbliższej odległości. Piast później stworzył sobie dwie groźne sytuacje - akcje Koruna i Maka, jednak tuż przed przerwą to Legia zadała drugi cios. Dośrodkowanie od Kucharczyka dostał Guilherme, Brazylijczyk przyjął pilkę w polu karnym, obrócił się i pięknym technicznym strzałem pokonał Jakuba Szmatułę.

Do przerwy wynik brzmiał 2:0, oglądaliśmy dobrą grę legionistów, a nasza drużyna była o 45 minut bliżej od wyprzedzenia Piasta i wyjścia na ostatnią prostą sezonu w glorii faworyta oraz lidera. Druga połowa rozpoczęła się kapitalnie dla naszego zespołu. W 54. minucie piłkę w środku pola stracił Kamil Vacek, Nikolić dograł na skrzydło do Kucharczyka, a ten kapitalnym podaniem „z fałsza” wyłożył pilkę Hamalainenowi tak, że Finowi zostało tylko dopełnić formalności. Asysta – stadiony świata! Wynik meczu ustalił 15 minut później z rzutu karnego Nemanja Nikolić.

11 grudnia 2016 r. Piast Gliwice - Legia Warszawa 1:5
Legia jechała do Gliwic jako mistrz Polski i uczestnik Ligi Mistrzów UEFA. Doskonałą dyspozycję podopieczni Jacka Magiery potwierdzili także w grudniowym spotkaniu z Piastem, kiedy to odnieśli najwyższe zwycięstwo w historii tej rywalizacji. Po dwa gole strzelili na Górnym Śląsku Miroslav Radović i Nemanja Nikolić, jednego zaś dołożył Vadis Odjidja-Ofoe. Rywale trafili do bramki strzeżonej przez Arkadiusza Malarza w ostatniej akcji meczu, ustalając wynik spotkania na 1:5.

„Legia przyjechała na mecz po pokonaniu Sportingu Lizbona 1:0 w środowym pojedynku grupowym Ligi Mistrzów i wywalczeniu tym samym prawa gry w 1/16 finału Ligi Europy. Kwadrans zajęło piłkarzom obu zespołów wzajemne 'badanie' i walka o dominację w środku boiska. Pierwsi okazję bramkową stworzyli gospodarze, ale po 'główce' Macieja Jankowskiego bramkarz Legii zdążył z interwencją. W rewanżu Nemanja Nikolic z bardzo dobrej pozycji strzelił zbyt wysoko, a Vadis Odjidja-Ofoe próbował zaskoczyć Jakuba Szmatułę z rzutu wolnego. Najlepszą szansę na 'otworzenie' wyniku miał pomocnik Piasta Sasa Zivec. Nie trafił w bramkę z kilku metrów, potem trafił, ale ze spalonego. Warszawianie byli skuteczniejsi. Prowadzenie dał im Miroslav Radovic wykorzystując dokładne podanie Nikolica. A w doliczonym czasie pierwszej połowy gliwicki bramkarz odbił piłkę po uderzeniu Kaspera Hamalainena pod nogi Nikolica i efekt był łatwy do przewidzenia. Początek drugiej połowy przyniósł ataki Piasta, a Legia się cofnęła. Legioniści przetrwali szturm rywali i wyprowadzili trzy 'zabójcze' kontry. Najpierw długie, dokładne podanie Walerija Kazaiszwilego zamienił na trzeciego gola Radovic, wygrywając pojedynek sam na sam ze Szmatułą. Kolejne akcje mistrzów Polski zakończyli trafieniami Nikolic i Odjidja-Ofoe. Gospodarze walczyli o honorowego gola i 'równo z gongiem' uderzeniem z dystansu ustalił rezerwowy Piasta Igor Sapała” - pisali dziennikarze portalu rp.pl. Po meczu Nemanja Nikolić poinformował, że wraz z zakończeniem rozgrywek ekstraklasy w tym roku, odejdzie z Legii.
Autor
Janusz Partyka