PKO Bank Polski Ekstraklasa: TOP 9 meczów Legii Warszawa z Górnikiem Zabrze [WIDEO]
W najbliższą sobotę, 28 września, na stadionie Legii, spotkają się dwa niezwykle utytułowane polskie kluby. Bo jak inaczej nazwać ekipy, które w sumie zdobyły aż trzydzieści tytułów mistrzowskich i dwadzieścia sześć Pucharów Polski? Historia meczów obu drużyn jest niezwykle bogata, gdyż piłkarze Legii i Górnika krzyżowali do tej pory rękawice aż 159 razy we wszystkich rozgrywkach. Jak wyglądały te spotkania w przeszłości? Wybraliśmy dziewięć z nich, szczególnie udanych dla drużyny Wojskowych.
Autor: Janusz Partyka
- Udostępnij
Autor: Janusz Partyka
W najbliższą sobotę, 28 września, na stadionie Legii, spotkają się dwa niezwykle utytułowane polskie kluby. Bo jak inaczej nazwać ekipy, które w sumie zdobyły aż trzydzieści tytułów mistrzowskich i dwadzieścia sześć Pucharów Polski? Historia meczów obu drużyn jest niezwykle bogata, gdyż piłkarze Legii i Górnika krzyżowali do tej pory rękawice aż 159 razy we wszystkich rozgrywkach. Jak wyglądały te spotkania w przeszłości? Wybraliśmy dziewięć z nich, szczególnie udanych dla drużyny Wojskowych.
23 czerwca 1956 r., Legia Warszawa – Górnik Zabrze 3:0 (0:0)
Warszawianie, jak i około 5000 innych drużyn stanęli we wrześniu 1955 roku do rozgrywek o Puchar Polski. Świetna postawa legionistów w spotkaniach pucharowych zaprowadziła ich wprost do finału, gdzie czekał już na nich Górnik Zabrze. Mimo deszczowej aury, na Stadionie Dziesięciolecia zgromadziło się 20 tysięcy widzów. W pierwszej połowie nie było dane im obejrzeć porywającego widowiska – stawka spotkania sparaliżowała zawodników zarówno Warszawy, jak i Zabrza. W drugiej połowie przeciwnicy miejscowych próbowali grać na remis, co było ich największą zgubą. Legia przejęła inicjatywę w tym spotkaniu i pewnie wygrała 3:0 po bramkach Edmunda Kowala, Lucjana Brychczego oraz Marceliego Strzykalskiego. Puchar Polski drugi raz z rzędu trafił do stolicy.
31 maja 1970 r., Legia Warszawa – Górnik Zabrze 2:1 (0:0)
Jedno z kluczowych spotkań sezonu 1969/70, przez wielu określany jako „mecz wiosny”. Pojedynek nie zawiódł obserwatorów zgromadzonych na Stadionie Wojska Polskiego - „nieustępliwa walka”, „emocje”, „napięcie” to tylko niektóre słowa, którymi tę konfrontację podsumowała obecna wówczas prasa. Spotkały się ze sobą bez wątpienia dwie, najlepsze, na tamtą chwilę drużyny w kraju. Legioniści mieli na to spotkanie prosty plan – narzucić rywalom ostre tempo, zmęczyć ich i wykorzystać przewagę kondycyjną. Taktyka Edmunda Zientary wypaliła w stu procentach i po golach Jana Pieszki i Roberta Gadochy w drugiej połowie było już 2:0. W ostatnim kwadransie Wojskowi nieco zwolnili tempo meczu i kontaktowego gola dla gości zdobył Erwin Wilczek. Było to jednak za mało, aby wywieźć z Warszawy trzy punkty i mecz zakończył się ostatecznie bezcennym rezultatem 2:1, który pozwolił legionistom uzyskać przewagę czterech punktów nad Ruchem Chorzów, pięciu nad Górnikiem Zabrze, a ostateczności zdobyć mistrzowski tytuł.
26 marca 1983 r., Legia Warszawa – Górnik Zabrze 6:0 (3:0)
Najwyższe zwycięstwo Legii w historii potyczek z Górnikiem Zabrze. Płynność i pomysłowość w grze, niezła szybkość i skuteczność zadecydowały o tym, że tego dnia kibice zgromadzeni na Stadionie Wojska Polskiego byli świadkami deklasacji „Górników”. Do siatki gości trafiali: Andrzej Buncol, Henryk Miłoszewicz, Janusz Turowski, dwa razy Zbigniew Kaczmarek, a także Adam Ossowski (gol samobójczy). Ostatecznie Legia zakończyła tamten sezon na czwartej pozycji, wyprzedzając o jedno miejsce zabrzańskiego Górnika.
25 maja 1994 r., Legia Warszawa - Górnik Zabrze 5:2 (3:0)
W maju 1994 roku Wojskowi spotkali się przy Łazienkowskiej z Górnikiem w meczu 1/2 finału rozgrywek o Puchar Polski. I w obecności 12 tysięcy kibiców był to prawdziwy koncert gry w wykonaniu piłkarzy Pawła Janasa. Wynik otworzył w 25. minucie Leszek Pisz, siedem minut później podwyższył Marcin Jałocha, a kapitan „Piszczyk” w 36. minucie ustalił rezultat do przerwy. Po zmianie stron mecz się nieco wyrównał i legioniści dali sobie strzelić gola (Szemoński). Chwilę potem do głosu znów doszli gospodarze, czego efektem kolejne trafienia Grzegorza Wędzyńskiego i Jerzego Podbrożnego. Rozmiary porażki zabrzan zmniejszył siedem minut przed końcem Mirosław Staniek. Gospodarze, w składzie których wystąpili m.in. Jacek Zieliński, Krzysztof Ratajczyk, Zbigniew Mandziejewicz, Leszek Pisz, Jerzy Podbrożny czy Wojciech Kowalczyk, rozbili Górnika 5:2.
10 maja 2006 r., Górnik Zabrze – Legia Warszawa 0:1 (0:1)
Stawką tego spotkania było zdobycie przez legionistów mistrzowskiego tytułu – świadczyła o tym chociażby frekwencja: mecz przybyło obserwować aż 19 tysięcy fanów! Wojskowi na Stadion im. Ernesta Pola przybyli z pięcioma punktami przewagi nad Wisłą Kraków, co oznaczało, iż zdobycie trzech punktów w Zabrzu równało się z zapewnieniem sobie mistrzowskiego tytułu. W 14. minucie świetną, indywidualną akcję przeprowadził Piotr Włodarczyk – defensywa gospodarzy nie była w stanie powstrzymać stołecznego napastnika, a ten skierował piłkę obok bezradnego wówczas Mateusza Sławika. Mecz do końca toczył się w ogromnym napięciu, lecz to podopieczni Dariusza Wdowczyka po końcowym gwizdku unieśli ręce w geście triumfu!
18 maja 2014 r., Górnik Zabrze – Legia Warszawa 2:3 (1:1)
Bardzo ważny mecz, który co prawda nie decydował jeszcze bezpośrednio o losach mistrzowskiego tytułu, lecz ewentualne zwycięstwo miało przybliżyć Legię do jego obrony w ówczesnym sezonie. Mecz był naprawdę ciekawym widowiskiem i trzymał w napięciu do ostatniej minuty. Wynik spotkania w 24. minucie otworzył Paweł Olkowski. Do 41. minuty trwala strzelecka niemoc Wojskowych, którą przełamał jednak Tomasz Jodłowiec. Druga połowa należała już zdecydowanie do piłkarzy Henninga Berga – dwa gole w trzy minuty autorstwa Michała Żyro (59') oraz Michała Kucharczyka (62') dały legionistom bezpieczną przewagę. W 77. minucie spotkania gola kontaktowego zdobył ponownie Paweł Olkowski, lecz było to za mało, aby przy Roosevelta został choć punkt. Mecz zakończył się wynikiem 2:3 i już w następnej kolejce Legia świętowała obronę mistrzowskiego tytułu!
3 listopada 2018 r., Legia Warszawa - Górnik Zabrze 4:0 (3:0)
To był jeden z nielicznych dobrych meczów ekipy prowadzonej przez portugalskiego szkoleniowca Ricardo Sa Pinto. Na początku listopada 2018 roku Górnik przyjechał na Łazienkowską będąc w niezłej dyspozycji, ale legioniści szybko sprowadzili rywali z Zabrza na ziemię. Kanonadę rozpoczął w 13. minucie Carlitos, a po 37. było już 3:0 dla gospodarzy (Kucharczyk z karnego i Nagy). Po przerwie swoje drugie trafienie dołożył Carlitos i ostatecznie legioniści wysoko zwyciężyli rywali z Górnego Śląska 4:0.
9 listopada 2019 r., Legia Warszawa - Górnik Zabrze 5:1 (1:0)
To był prawdziwy koncert w wykonaniu legionistów przy Łazienkowskiej, choć pierwsza połowa wcale tego nie zapowiadała. Chociaż Paweł Wszołek w 28. minucie otworzył wynik tego spotkania, to do przerwy - choć Wojskowi prezentowali się bardzo dobrze - wynik nie uległ zmianie. Prawdziwy show piłkarze z Warszawy dali po przerwie, kiedy to strzelili kolejne cztery gole (ponownie Wszołek, Novikovas, Niezgoda i popisujący się samobójczym trafieniem Bochniewicz). Górnicy tylko raz znaleźli sposób na pokonanie Radosława Majeckiego, a uczynił to w 75. minucie Wiśniewski. Wysokie zwycięstwo wpisało się wówczas w serię znakomitych spotkań, które legioniści notowali jesienią 2019 roku przy Łazienkowskiej. Również pięć bramek swoim najbliższym rywalom legioniści zaaplikowali w ostatnim, domowym spotkaniu.
6 maja 2022 r., Legia Warszawa - Górnik Zabrze 5:3 (4:2)
To był szalony mecz przy Łazienkowskiej, a legioniści znów strzelili rywalom z Zabrza pięć goli. Ponad 16 tysięcy widzów na trybunach było świadkami ośmiu goli, bowiem rywale do siatki gospodarzy trafili trzykrotnie. Dwa gole dla Wojskowych strzelił Patryk Sokołowski, po jednym dołożyli Bartosz Slisz, Paweł Wszołek i Josue (dla zabrzan trafiali Krzysztof Kubica - dwukrotnie i Lukas Podolski). Mamy nadzieję, że w poniedziałek warszawianie uraczą nas dobrym widowiskiem, które będziemy mogli wpisać w TOP 9 meczów z Górnikiem.
Autor
Janusz Partyka